środa, 2 września 2015
Sześć lat później
Harlan Coben
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo: Albatros
Ilość Stron :464
Wydawnictwo: Albatros
Ilość Stron :464
Opis
Minęło sześć lat od kiedy Jake Fisher stał w białym wiejskim
kościółku i patrzył jak Natalie, miłość jego życia, wychodzi za innego
mężczyznę. Przez sześć lat dotrzymywał obietnicy, jaką wymogła na nim Natalie:
że zostawi ją i jej męża Todda w spokoju i nie będzie próbował nawiązać z nią
kontaktu. Jednak przez tych sześć lat jego uczucia do niej nie wygasły. Jake
wciąż myśli o swojej ukochanej i cudownych chwilach jakie spędzili razem w
ośrodku pracy twórczej w Vermoncie. Nie może zrozumieć jej nieoczekiwanej
decyzji, ani pogodzić się z jej utratą. Tak więc gdy przypadkiem natrafia w
internecie na nekrolog Todda, nie może się powstrzymać i biegnie na jego
pogrzeb. Tam czeka go największa niespodzianka w jego życiu. Jake odkrywa
wiele niepokojących faktów związanych z jego ukochaną Natalie, a także
dowiaduje się czegoś o sobie samym. Te fakty są tak dziwne, że chwilami Jake
wątpi w swoje zdrowe zmysły, a swoimi upartymi poszukiwaniami najwyraźniej
budzi upiory przeszłości, gdyż nagle jego życie jest poważnie zagrożone..
Recenzja
Bohaterowie też nie są jakoś dobrze wykreowani, ale w większości książkach Cobena jest podobnie. Powinnam się w niej interesować głównym bohaterem,a zamiast tego bardziej wolałam poznać historię jego przyjaciela i tej całej fundacji.
Jednak to, że książka mi się nie podoba nie oznacza, że jest zła. Po prostu autor powieści przyzwyczaił mnie do czegoś lepszego, więc młodemu czytelnikowi, który jeszcze nie miał z jego
twórczością za wiele wspólnego na pewno się spodoba.
,,Gdy umierasz ból ustaje. Jednak nadzieja unosi cię wysoko
tylko po to, żeby strącić cię na ziemię. Nadzieja trzyma twoje serce, a potem
miażdży je pięścią. Raz po raz. Nigdy nie przestaje. To właśnie robi nadzieja
(...).''
Z przykrością muszę stwierdzić, że to jedna z gorszych książek Cobena. Po mimo, że tą powieść czyta się wolna i na pewno nie przyjemnie. Nie wzbudziła we mnie takich emocji jak inne jego książki. Dość szybko wyleciała mi z głowy. Jednak szybko ją skończyła, ponieważ jak zwykle była pełna tajemnic i sekretów, ale brakowało mi w niej czegoś. Tego zaskoczenia.
Bohaterowie też nie są jakoś dobrze wykreowani, ale w większości książkach Cobena jest podobnie. Powinnam się w niej interesować głównym bohaterem,a zamiast tego bardziej wolałam poznać historię jego przyjaciela i tej całej fundacji.
Jednak to, że książka mi się nie podoba nie oznacza, że jest zła. Po prostu autor powieści przyzwyczaił mnie do czegoś lepszego, więc młodemu czytelnikowi, który jeszcze nie miał z jego
twórczością za wiele wspólnego na pewno się spodoba.
,,Mamy skłonność do dostrzegania tego, co chcemy zobaczyć.''
Jake goni za swoją dawno miłością chcąc dowiedzieć się dlaczego odeszła. Natalie tak naprawdę uciekała przed bardzo niebezpiecznymi ludźmi.
Chwila czy ja o czymś podobnym nie czytałam, a tak.
David gonił za swoją dawno miłością. Elizabeth, która uciekała przed bardzo niebezpiecznymi ludźmi. Harlan Coben ,, Nie mów nikomu''
Na plus według mnie są relację Jake z jego najlepszym przyjacielem, który dobrze owinął sobie Jake wokół palca. Trochę nim manipulował, ale tak naprawdę chciał go chronić. I tylko to mi się w tej książce podoba.
Chyba jednak na dłuższą chwilę muszę odłożyć Cobena, bo jak mam tak po nim jeździć w recenzjach to dziękuję. Ja szukam książek, które mnie zafascynują. Autorów, którzy z każdą kolejną książką będą się rozwijać. Coraz bardziej mnie zaskakiwać. Jednak Harlan Coben jak dla mnie stoi w jednym punkcie. Powtarza się w nich jeden i ten sam schemat.(chyba, że ja na takie książki trafią)
Główny bohater zazwyczaj musi rozwikłać zagadkę z przeszłości do tego dochodzą wątki miłości. Czytając czekasz, aż będzie to wiele wow, ale jednak nie dostaje ,,wow'' zamiast tego znowu ginie bohater, który w książce przewinął się tylko parę razy, często pod sam koniec. Przez co mam odbiór, że jego książki kończą się szczęśliwym zakończeniem. Główny bohater odzyskał miłość swoje życia. On ma schemat, którego się trzyma i już po dwóch, trzech książkach można to zauważyć.
,,To najokrutniejsza rzecz na świecie. Już lepsza jest śmierć.
Gdy umierasz, ból ustaje. Jednak nadzieja unosi cię wysoko tylko po to, żeby
strącić cię na ziemię. Nadzieja trzyma twoje serce, a potem miażdży je pięścią.
Raz po raz. Nigdy nie przestaje. To właśnie robi nadzieja.''
Na dodatek czytając tą książkę mam wrażenie, że autor przekartkował wszystkie swoje książki po czym ,,wrzucił do miksera'' i stworzył miks ich wszystkich.
Tą książkę mogę polecić tylko osobą, które naprawdę nigdy nie spotkały się z twórczością Harlana Cobena.
z tego co piszesz, lepiej będzie jak daruję sobie przeczytanie tej książki :)
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za każdy komentarz i obserwację :)
http://eye-shadoow.blogspot.com
Może inaczej bym tą książkę odebrała, gdybym nie czytała jednej jego książki za drugą. W ten sposób wydało mi się kalką innej jego książki ze zmienionymi nazwami.
UsuńPrzyznam szczerze, że lubię Cobena... ale tak przy przeczytaniu kilku jego pozycji można zauważyć powtarzalność :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książko miłości moja
No niestety. Niektórych książki autorów można ciągiem czytać i wyda się oryginalna, a tu jest na odwrót.
UsuńPo tej recenzji nie pałam ochotą na przeczytanie książki i pozwolę sobie ją wykreślić z listy XD
OdpowiedzUsuńDzięki, zaoszczędziłam czas na lepsze :3
Czekam na kolejny post! :D
~ Julie
Ps. Zapraszam do siebie na nowe posty:
http://ulica-niespelnionych-marzen.blogspot.com/
http://tworczosci-julie-tajemnicza.blogspot.com/
Nie mam za co.
Usuń