wtorek, 6 sierpnia 2019
Prawdodziejka
Susan Dennard
Seria: Czaroziemie
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 384
Rok wydania: SQN
Opis:
,,Młode wiedźmy Safiya i Iseult mają zwyczaj często wpadać w tarapaty. I przez to teraz muszą opuścić swój dom.
Safi jest bardzo rzadką wiedźmą prawdy, która jest zdolna zdemaskować każde kłamstwo.
Wielu zabiłoby dla jej umiejętności. Dlatego Safi musi pozostać w ukryciu. Inaczej zostanie wykorzystana w konflikcie między imperiami. Z kolei prawdziwe moce Iseult są tajemnicą nawet dla niej samej. I lepiej, żeby tak zostało."
Kiedyś książki fantasy zajmowały 3/4 mojej domowej biblioteczki. Z czasem jednak ona stała się bardziej różnorodna, a ja zaczęłam coraz rzadziej sięgać po powieści z tego gatunku. Głównie z tego powodu, że po przeczytaniu kilku naprawdę świetnych książek fantasy, poprzeczka rosła w górę, a jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia.
,,Prawdodziejka" przeleżała na mojej półce, chyba z dwa lata za nim ostatecznie po nią sięgnęła. Przepadłam w czasie jej czytania, do tego stopnia, że dopiero kiedy skończyłam ją czytać, zaczęłam dostrzegać jej małe mankamenty.
Historia przedstawiona w książce Susan Dennard skupiała się na losach Safi i Iseult, które razem pakują się w kłopoty, przez to już na samym początku powieści zostają rozdzielone. Ma to swoje plusy, bo mogliśmy poznać ich dwa różne środowiska, z których się wywodzą. Nim wyruszyły w morską przygodę, która z czasem przerodziła się w piracką przepychankę, a wszystko zaczęło się od dworskich intryg.
Bohaterowie przedstawieni przez Susan Dennard wypadają ciekawie. Sagiya i Iseult dopełniają się, tworząc intrygujący i niespotykany duet. Safi ma moc, którą chciałoby mieć wielu, by zdobyć przewagę nad wrogami. Iseult nie do końca zna swoje moce i one również mogą zainteresować czytelnika. Pochodzą z dwóch różnych grup społecznych, które na co dzień nie żyją ze sobą.
Główne bohaterki są sympatyczne i da się je lubić, ale moim zdaniem, subtelnie całą książkę, kradną postacie drugoplanowe. Głównie przez to, że są charyzmatyczni, niejednoznaczni, do tego skrywają swoje własne tajemnice.
Nie pamiętam już kiedy ostatnio, interesowałam się bardziej losami bohaterów drugoplanowymi niż pierwsza.
W ,,Prawdodziejce" jest parę wątków, których od początku rozwiązanie ich jest znane czytelnikowi, jednak autorka była tego samoświadoma i ciekawie to wykorzystała. Ukazując te wydarzenia z perspektywy osoby, dochodzi tak jak czytelnik do tych wniosków szybciej niż postacie miedzy, którymi to się rozgrywa.
Przy książce Susan Dennard nie można się nudzić. Zawrotne tempo akcji, posuwa cały czas fabułę do przodu przy tym nie brakuje czasu na ukazanie potrzebnej do rozwoju fabuły ekspozycji. Jedyne co może czasami wytrącać czytelnika z równowagi, są infantylne opisy akcji czy dialogi.
Nie ukrywam kiedy czytałam ,,Prawdodziejkę" od czas do czasu przychodziły mi do głowy skojarzenia z inną popularną serią fantasy, jednak książka Susan Dennard jest bardziej uniwersalna i kierowana do młodzieży. Pierwsza część serii ,,Czaroziemie" ma solidne podstawy do dalszej rozbudowy wierzeń i mitów z tego świata.
Po ,,Prawdodziejkę" sięgnęłam kiedy potrzebowałam odetchnąć od poważniejszych wątków i ciężkich klimatów. Nie jest to świetna powieść z nurtu fantasy, ale nie jest też zła. Przyjemnie i szybko się ją czyta, a przy tym potrafi na tyle zaintrygować czytelnika by sięgnął po kolejne tomy.
Póki co nie mam tej książki w planach.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Na pewno zamiast niej masz w planach wiele innych książek, które ciekawią cię bardziej.
UsuńNie jest to mój gatunek czytelniczy, ale zawsze z przyjemnością czytam Twoje recenzje. 😊
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńBardzo Ci dziękuję za tę recenzję - jedna z YouTuberek, którą śledzę jest wielką fanką tej serii, ale nie chciałam inwestować w książki na podstawie tylko jednej rekomendacji :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem wielką fanką tej serii.Lubie ją, pomimo widocznych mankamentów. Ostrzegam przed drugą częścią, jest nieco słabsza.
UsuńBardzo fajna okładka
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ta seria ogólnie ma fajne okładki.
UsuńTę książkę chcę przeczytać właściwie od czasu premiery :) prędzej czy później na pewno to zrobię! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę udanej lektury w przyszłości.
UsuńTak, nie jest to coś genialnego czy świetnego, ale czyta się dobrze! Zgadzam się z tym :)
OdpowiedzUsuńTaka seria do przeczytania na raz.
UsuńCzytałam ją dawno temu, ale pamiętam, że przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTo chyba najważniejsze, że wspominasz ją dobrze.
UsuńJa też czasem mam ochotę na coś lekkiego :) U mnie większość biblioteczki to fantastyka, ale jest miejsce także dla innych gatunków :)
OdpowiedzUsuńKażdy czasem ma na coś lekkiego ochotę.Domyślam się tego po recenzjach książek jakie zamieszczasz na swoim blogu 😁.
UsuńKiedyś bardzo chciałam ten tytuł przeczytać, ale ostatecznie zawsze było coś innego i ciekawszego...
OdpowiedzUsuńZnam to z autopsji. Ma tak samo w przypadku paru inne tytułów.
UsuńNie czytałam jeszcze tej powieści, choć chciałabym kiedyś :)
OdpowiedzUsuńW takim razie wszystko przed tobą. Życzę udanej lektury w bliżej nieokreślonej przyszłości.
UsuńJeszcze nie słyszałam o tej książce, jestem jej ciekawa. Uwielbiam fantasy, więc mam nadzieję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że ci się spodoba, ale nie wbije w fotel.To jest raczej książka, do której drugi raz się nie wraca.
UsuńCzasem fajnie sięgnąć po coś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Ja zazwyczaj po lżejsze książki sięgam w wakacje.
UsuńCzasami tak jest że pozwalamy dobrym książkom zbyt długo leżeć na półce. Ale gdy przychodzi ich czas satysfakcja z lektury gwarantowana
OdpowiedzUsuńRzeczywiście tak jest i to nie odosobniony przypadek.
UsuńCzekam na 3 tom ale już sie chyba nie doczekam ;d
OdpowiedzUsuńJestem po wszystkich 3 tomach i jestem oczarowana <3
UsuńWydawnictwo długo kazało czekać na trzeci tom. Juz myślałam, że porzucili tą serię.
UsuńTrzeci tom jak dla mnie jest najlepszym z wszystkich jakie do tej pory pojawiły się w tym cyklu.
Usuń