sobota, 29 sierpnia 2015
Tajemnice Diabelskiego Kręgu
Anna Kańtoch
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: W.A.B
Ilość stron: 544
Seria: -
Opis
Nie każdy zostaje wybrany przez anioły i zaproszony przez nie na tajemnicze wakacje w klasztorze znajdującym się w niewielkiej miejscowości Markoty. Tak się składa, że przydarzyło się to trzynastoletniej Ninie. Nie bardzo wie jednak, dlaczego – jest przecież bardzo zwyczajną dziewczyną. Czy aby na pewno?
Recenzja
,,Bycie dzieckiem oznaczało, że inni decydują za ciebie.’’
Przyznam szczerze podchodziłam do tej książki z obawą. Jednak one się nie sprawdziły i przyjemnie mi się czytało, tą historię. Choć anioły wciąż mnie nie pokochały, po nudnej, trochę za romantycznej serii ,,Upadli.'' wkurzającej trylogii ,,Anioł'' ze względu na trójkąt miłosny. ,,Szeptem'' było niczego sobie, ale jednak coś mi w niej brakowało. Może druga część zapełni tę pustkę, ale wracając, do recenzji Anioły z tej książki mnie nie pokochały.,,Tajemnice Diabelskiego Kręgu'' to była pierwsza książka pani Anny Kańtoch, którą przeczytałam i nie mogę ją porównać z żadną inną.
,,Bać się to umierać każdego dnia po trochu.’’
,,Bać się to umierać każdego dnia po trochu.’’
Moim zdaniem autorka dużo zyskała obsadzają akcję historii w naszym kraju i to po wojnie. Nie próbowała, tak jak inni autorzy fantastyki w Polsce akcję książki przerzucić do innego kraju, w którym panują inne zwyczaje. Nie próbowała, na siłę pisać coś podobnego go zagranicznej fantastyki, do której trochę nam brakuję. Napisała coś swojego, oryginalnego i choć ciekawego trochę zawiodłam się brakiem zachowanie praw fizyki pod koniec historii.
,,Czy
można żałować wspomnień, o których człowiek nawet nie pamięta, że je miał?''
Samo przedstawienie aniołów na początku książki strasznie mnie irytowało. Od razu jak czytałam fragment o spadaniu nasunęła mi się myśl o aniołach z ,,Supernatural,'' które były upadłymi istotami, ale tutaj jak wielu sądziło były o ni ,,Szpiegami z Watykanu.'' Choć nie do końca jest to prawdą.
Ludzie podzieli się na dwie grupy. Do pierwszej z nich należy rodzinna Niny czyli osoby, które chronią i ukrywają anioły w swoim domu. Druga grupa chce się ich pozbyć. Nie wierzy w ich.
,,Czy można żałować wspomnień, o których człowiek nawet nie pamięta, że je miał?''Nina została wybrana przez jednego z aniołów, który posłał ją rzekomo na wakacje. Rodzina, a przede wszystkim mama jest z niej dumna. Już sama podróż tam jest jedną wielką katastrofą. Główna bohaterka myśli, że najgorsze już za nią, ale prawdziwe piekło dopiero się zacznie. Jak się okazuje w czasie czytanie z całej Polski skrzydlaci posłali kilka dzieci do klasztoru w Markotowie
,,Jednocześnie wydawał się jakby... zbyt doskonały i w tej doskonałości bardzo
obcy. Brakowało mu ciepła, jakie dają ludziom ich drobne wady.''
,,Tajemnica Diabelskiego Kręgu'' to książka pełna mroku, sekretów, mrożących krew w żyłach wydarzeniach. Najbardziej skrytymi postaciami w książce byli aniołowie najmniej o nich wiedzieliśmy,a o Askielu, którym mieszkał w klasztorze to już nic nie wiedzieliśmy. Same dzieci skrywały sekrety. Jedne mroczniejsze, drugie mniej.
Akcja w tej książce ani na moment nie staje, gdy jeden wątek zostaje rozwiązany prawie natychmiast na jego miejsce wskakuje nowy.
Sami bohaterowi się barwi, pełni charyzmy i każdy na swój sposób wyjątkowi.
,,Kiedy ludzie godzą się ze stratą?
Chyba nigdy, pomyślała. Pewnie łatwiej pogodzić się ze śmiercią niż z takim
zniknięciem. Umarli przynajmniej nie cierpią (...).''
W tej książce morałów nie dostajemy na wyciągnięciu ręki. Trzeba się ich doszukać. Wyczytać. Autorka w dość subtelny sposób pokazała czytelnikom, że nie można wymagać od dzieci byli idealni. Tacy jak rodzice chcą żeby byli, bo nikt nie jest idealny.
Pomimo tego, że książka jest ciekawa, wciąga i nie pozwala, czytelnikowi o sobie zapomnieć, do póki nie skończy się jej czytać. Wykonanie i całokształt jest bardzo dobry, a sama autorka ma duży talent i bogatą gamę słownictwa. W płynny sposób prowadziła czytelników śladami Niny.
,,W wakacje spałam z nożem pod poduszką, na wypadek, gdybym musiała zabić zamienionego w żywego trupa kolegę''- ten cytat oddaje cały klimat książki.
Zbieżność imienia i nazwiska tejże Autorki i mojej najlepszej koleżanki, trochę mnie bawi :D Ale do rzeczy... nad książką jeszcze pomyślę, mam mieszane uczucia póki co :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Książka mnie nie porwała, ale jest dobra.
UsuńŚwietna recenzja, chyba skuszę się na tą książkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://zaczytanyksiazkoholik.blogspot.com/
Dziękuję.
UsuńWidzę, że książka powinna spodobać się mojej młodzieży, klimaty jakie ostatnio lubią, zatem chętnie podsunę tytuł pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuń