niedziela, 21 lipca 2019
Kształt wody
Guillermo del Toro, Daniel Kraus
Seria: -
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Zys i S-ka
Ilość stron: 431
Opis:
,,Tajny rządowy Ośrodek Badań Kosmicznych Occam w Baltimore otrzymuje do analizy niezwykły obiekt: ziemnowodną humanoidalną istotę schwytaną w Amazonii. W laboratorium toczy się gra wywiadów i sprzecznych stanowisk: jedni naukowcy chcą stworzenie uśmiercić i zbadać jego organizm, by odkryć tajemnicę odległych podróży kosmicznych, inni natomiast proponują utrzymywać go przy życiu dla dobra postępu technologicznego. W międzyczasie pomiędzy istotą a opiekującą się nim w tajemnicy jedną z woźnych, niemą kobietą, która porozumiewa się ze stworem za pomocą języka migowego, nawiązuje się dziwna i głęboka więź…''
Dziś będzie krótko i na temat z jednego dobrego i prostego powodu.
,,Kształt wody'' to dość głośny i popularny tytuł sprzed paru lat za sprawą prestiżowych i popularnych nagród jakie otrzymał film o tym samym tytule, na którego podstawie powstała ta książka autorstwa Guillermo del Toro i Daniela Krausa.
Historia skupia się na żołnierzu Richardzie Stricklandzie, który z rozkazu generała Hoyta poluje i tropi potwora, którego później transportuje do placówki Occam. Laboratorium, w którym pracuje Elisa jako sprzątaczka. I tak ich losy się splatają. On widzi w Deus Branqua jedynie potwora, ona dostrzega w nim coś więcej. Piękną istotę.
Chyba nigdy w żadnej dotąd przeczytanej przeze mnie książki nie spotkałam takich bohaterów. Postacie w książce ,,Kształt wody'' są pozbawieni charyzmy, cech za które można by ich polubić.
Richard Strickland to zniszczony przez życie mężczyzna, uzależniony od generała Hoyta. Normalne funkcjonowanie jest dla niego czymś obcym. Do tego stopnia, że nie potrafi cieszyć się z życia.
Elisa, młoda niema kobieta, która nie miała łatwo w życiu. Jest typową marzycielką, która szybko daje się ponieść swoim fantazją.
Jedyną postacią, którą jakoś polubiłam. Byłam Zelma, koleżanka z pracy Elisy, która się o nią troszczyła. Przez czas w jakim została osadzona fabuła książki była dyskryminowana i niedoceniana.
Wydawać się można, że Lainie i Giles byli tylko tłem tej historii, ale tak naprawdę to dzięki ich relacji z głównymi bohaterami można dostrzec ich problemy z samym sobą. Co prawda Giles miał w późniejszym etapie fabuły rolę do odegrania, nie polegającej tylko na rozmowie z innymi, bo do tego głównie sprowadzała się przez większość książki ich obecność.Ich spotkanie było przełomem i podbudową pod finał tej powieści.
,,Kształt wody'' to książka dwóch autorów, jednak ciężko podczas ciężko określić jaki wkład mieli w jej napisanie. Opisy są toporne i przeciągnięte. Jest wiele powtórzeń. Jedynie dobrze i naturalnie wypadają dialogi.
Na pierwszy rzut oka wydawać, by się mogło, że ta książka ma wszystkie elementy, które mogłyby się składać na dobrą i ciekawą książki. Począwszy od czasu osadzenia fabuły w okresie zimnej wojny i zbrojeń, dyskryminacji społecznej, po fantastyczne istoty, które nadaję baśniowego klimatu, jednak w przypadku ,,Kształtu wody'' nie zabrakło ciekawych pomysłów, a barwnych opisów, bogatego słownictwa.
Ja się jeszcze zastanowię nad tą książką. Nie czuję się przekonana. [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa rozmowa, ale to nie moje klimaty czytelnicze. 😊
OdpowiedzUsuńSama fabuła mnie zainteresowała. Lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa ^^ zapisałam ja sobie i mam nadzieję że będę miała okazję sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMiałam czytać ale jakoś tak się zdarzyło, że nocowałam u rodziców kilka miesięcy temu i akurat leciała ekranizacja w telewizji. I oglądnęłam. I teraz mam poczucie, że czytanie książki już jest bez sensu :(
OdpowiedzUsuńSłyszałam o filmie, ale jakoś nie kusiło mnie żeby go obejrzeć. Po książkę też nie sięgnę, to nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńNa książkę zwróciłam uwagę właśnie dzięki narodom jakie zdobyła. Zanim obejrzę film, lubię przeczytać książkę, ale w tym przypadku jak do tej pory nie udało mi się ani jedno, ani drugie. Może w końcu się zmobilizuje 😉
OdpowiedzUsuńInteresujące. Oglądałam film i mi się podobał chociaż owszem, był specyficzny. Nie pomyślałabym tak o bohaterach w książkach! Również lubiłam koleżankę z pracy. W filmie zagrana została genialnie!
OdpowiedzUsuńMam na półce i muszę się w końcu zabrać za tę książkę.
OdpowiedzUsuńCo prawda ta książka nie leży w moich priorytetach czytelniczych, jednakże przez to, że regularnie pojawia się książkowej blogosferze w pewien sposób nie daje mi spokoju. Filmu nie oglądałam, ale to dobrze. Ponieważ wyznaję zasadę, że najpierw książka później ekranizacja.
OdpowiedzUsuńChciałam kupić tą książkę, ale po Twojej recenzji chyba się jeszcze poważnie zastanowię.
OdpowiedzUsuńTo jest coś co chętnie bym przeczyrala
OdpowiedzUsuńOch nie, to się naprawdę nigdy nie udaje, kiedy książka jest pisana na podstawie filmu... Skoro potwierdzasz, że książka raczej z tych średnio udanych, to chyba to jest ten przypadek kiedy prędzej sięgnę po film. ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam ogromy szum wokół filmu, ale mnie ani zwiastuny, ani recenzje nie przekonały do obejrzenia (bo i nie wszystkie były pozytywne). Widzę, że po książkę także nieszczególnie warto sięgać.
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno godna uwagi i jestem przekonana, że zyska wielu swoich zwolenników. 😊
OdpowiedzUsuńNoszę z zamiarem umówienia spotkania z tą książką, jednak recenzje nieco studzą mój zapał.
OdpowiedzUsuńI wciąż tytuł wymyka się mojej uwadze, inne go wyprzedzają na liście czytelniczej, czekam aż sam wpadnie w moje ręce.
UsuńDziwię się, że film i książka zdobyły jakieś nagrody. gdy ekranizacja dostała Oscara, posypały się głosy, że ten film jest strasznie nudny i toporny. Książki raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńOglądałam film, który niestety mocno mnie rozczarował. Jakoś na obecną chwile nie chce sięgać po książkę.
OdpowiedzUsuńPowieść zupełnie nie w moim stylu. Raczej nie przeczytam. Nie odnajduje się w tego typu książkach.
OdpowiedzUsuńRóżne opinie czytałam o tej książce, ale chcę ją przeczytać, a potem obejrzę film. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o filmie. Miałam kilka podeść. Nie dałam rady obejrzeć. Książkę daruje ;/
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać
OdpowiedzUsuńPo twoim wpisie nie do końca jestem przekonana do lektury tej publikacji.
OdpowiedzUsuń