Za niedługo lipiec, a ja dopiero zbieram się do podsumowania maja.
W maju przyznano Międzynarodowego Bookera. Nagrodę otrzymała książka ,,Schron przeciwczasowy" Georgi Gospodinov. Książkę bułgarskiego pisarza w Polsce wydało wydawnictwo Literackie. Powieść przetłumaczyła Magdalena Magdalena Pytlak
Nowa powieść jednego z najgłośniejszych pisarzy europejskich, laureata Nagrody Angelusa.Sentymentalna podróż, w której przeszłość staje się remedium na problemy teraźniejszości.Gaustyn, osobliwy i niestrudzony wynalazca, wędruje w czasie. Swoją ideę niesienia innym pomocy realizuje w wyjątkowej klinice przeszłości w Szwajcarii, którą zakłada dla osób cierpiących na chorobę Alzheimera. Pacjenci mogą wybierać spośród wszystkich minionych dekad XX wieku, by odnaleźć swoją bezpieczną przestrzeń.Wkrótce oferowana przez Gaustyna kuracja przyciąga nie tylko chorych, ale także wszystkich tych, którzy chcieliby powrócić do szczęśliwych chwil. Klinika odblokowuje ich wspomnienia, przywracając czas, w którym czuli spokój i spełnienie.Jednocześnie europejscy przywódcy, chcąc ratować przyszłość świata, organizują ponadnarodowe referendum w sprawie wyboru… wspólnej przeszłości.„Ta powieść to literacka monografia najdelikatniejszego ludzkiego daru – zmysłu czasu i jego przemijania. Rzadko trafiają nam się tak szalone i cudowne książki”. – Olga Tokarczuk
Świat pożegnał Tinę Turner, która odeszła w wieku 83 lat.
Książki przeczytane w maju:
- ,,Duchy, których nie chcemy zapomnieć" Mason Deaver
- ,,Morze spokoju" Emily St. John Mandel
- ,,Defending Elysum" Brandon Sanderson
- You'd be home now" Kathleen Glasgow
- ,,Słońce i gwiazda. Opowieść o Nicu Di Angelo" Rick Riordan, Mark Oshiro
- ,,Love on the Brain. Gdy miłość uderza do głowy" Ali Hazelwood
- ,,Potępieni" Agnieszka Zawadka
- ,,Sąsiednie kolory" Jakub Małecki
- ,,Misrule" Heather Walter
- ,,Ilion" Dan Simmons
- ,,Pod szepczącymi drzwiami" TJ Klune
- ,,Warkocz ze Szmaragdowego Morza" Brandon Sanderson
- ,,Duchy, których nie chcemy zapomnieć" Mason Deaver
- ,,Słońce i gwiazda. Opowieść o Nicu Di Angelo" Rick Riordan, Mark Oshiro
- ,,Love on the Brain. Gdy miłość uderza do głowy" Ali Hazelwood
- ,,Misrule" Heather Walter
Lubię klimaty szpiegowskie, więc wobec nowego serialu Prime Video nie mogłam przejść obojętnie.,,Citadel" to szeroko promowany serial Amazon, który niczym nie wyróżnia się na tle współczesnych produkcji kina akcji. Problem w tym, że nowy szpiegowski serial braci Russo to drugi najdroższy serial na świecie i ma aspirację do stania się nową marką (ogłoszono już nawet kilka spin-offów). Ustępuję mu tylko ,,Rings of Power", w którym w scenografii i warstwie wizualnej widać ten budżet. O ,,Citadel" niestety nie można tego powiedzieć. Dodatkowo ktoś zdecydował się na ten okropny żółty i zielony kolor grading. Coś niepokojącego dzieje się z czernią. Nawet jeśli zdjęcia do tego serialu były świetne, to dzięki post produkcji wyglądają okropnie. Pierwszy sezon liczy tylko sześć odcinków, z czego większość nie ma nawet czterdziestu minut, więc sporo internautów pyta: ,,Na co poszedł ten budżet?". Sama fabuła jest mało wciągająca i wiele razy już przerabiana w popkulturze. Serial traci też tempo narracji przez liczne retrospekcj, które nie pchają w ogóle fabuły do przodu i nie rozwijają postaci, czy też ich historii. Na najciekawszą postać niespodziewanie wyrasta drugoplanowa postać - Celeste, której wątek łatwo można położyć, przez leniwe i nudne pisanie. Nie mam za grosz zaufania do twórców po tym co zaprezentowali w pierwszym sezonie. Zakładam, że wybiorą łatwiejszą opcję. Najlepszym elementem ,,Citadel" jest zdecydowanie aktorstwo. Stanley Tucci ( którego niedawno książka wyszła w Polsce nakładem wydawnictwa Marginesy) Richard Madden, Lsley Manville i Ashleigh Cummings dają z siebie wszystko pomimo kiepskiego scenariusza. Na ich tle niestety wypada słabo Pyrianka Chopra, która przez cały serial raczy widzów tylko trzema minami.
,,The Power" to kolejny serial od Prime Video, który jest adaptacją powieści o tym samym tytule. Nie jest to zła produkcja, ale nie wykorzystuje w pełni potencjału książki. Uproszcza pewne wątki. Co ciekawe w dziewięcioodcinkowym odcinkowym serialu nie udało się twórczynią zaadaptować całej książki. Produkcja miało duże problemy wynikające z trwającą pandemią, w momencie gdy ruszyły zdjęcia. Na kilka dni przed premierą pojawiła się informacja, że Reed Morano, która rozwijała ten serial od 2019 r. poprosiła o nie uwzględnianie jej w napisach końcowych jako reżyserki i producentki. Pomimo zakończenia głównych zdjęć w zeszłym roku z serialu odeszli Leslie Mann (odtwórczyni głównej roli) i Tim Robbins. Zastępująca Mann Toni Collette musiała wszystkie swoje sceny nagrać w pięć tygodni. Promowano serial aktorami, Alice Eve i Rob Delaney, który wątek całkowicie został usunięty (pomimo tego, że aktorzy nagrali swoje sceny) i zmarginezowany do ujęć w tle.
Tak, tej sceny nie ma w serialu. |
Był to bardzo prominentny wątek w książce, który ukazywał szowinizm i różnice w płci na rynku pracy i w społeczeństwem. Pełni on funkcję też metakomentarzu. Usunięcie go odebrało serialu mocnego wątku. Początkowo serial miał mieć 10 odcinków, ale według niektórych źródeł został usunięty cały odcinek poświęcony Kristen i Tomowie (w tych rolach Alice Eve i Rob Delaney). Mnie z kolei ciekawiło, jak twórczynie przedstawią kraje bliskiego wschodu. Z tego co czytałam nie udało im się oddać kultury tych krajów. Biorąc to wszystko pod uwagę i pomimo wielu zmian ,,The Power" jest dobrym serialem, który traci tempo i wątek głównej bohaterki, Margot jest najmniej interesujący ze wszystkim, ale reszta nadrabia, więc uważam, że mimo wszystko warto go sprawdzić. To serial o zmianie układu sił i o tym jak władza deprawuje.
W maju udało mi się jeszcze obejrzeć ,,Babylon", gdy Prime Video odtworzył swoją wypożyczalnię filmów w Polsce w fajnej cenie. Jest to film, do którego mam ambiwalentny stosunek. Ma wiele fajny scen.
Jak wam minął maj?
Bardzo mi przykro z powodu śmierci Tiny Turner. Była legendą. Dużo udało Ci się przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa też będę dopiero robić podsumowanie maja. Jak zawsze mam zaległości.
OdpowiedzUsuńMnie maj minął zbyt szybko, nawet nie zauważyłam kiedy ;). Za to przeczytałam aż 11 książek, co jest dla mnie rekordem ostatnich miesięcy. Nie znam żadnej z przeczytanych przez Ciebie książek, nie znam też filmu i seriali, o których wspominasz, ale jakoś nie mam chęci ich nadrobić, może dlatego, że mam swoje własne zaległości książkowo-filmowo-serialowe ;)
OdpowiedzUsuńBrawo 😊
OdpowiedzUsuńja nie mam czasu ani na filmy ani na książki. xd filmy oglądam jedynie podczas ściągania mleka po 15 minut haha
OdpowiedzUsuń"Citadel" oglądał mój mąż, ale nie było zachwytów... Maj dla mnie był miesiącem wyzwań i trudności, niewiele z niego pamiętam. Za to czerwiec, też po pewnych zawirowaniach, jak na razie, kończy się dobrze, książkowo oraz filmowo też. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik. Mnie w końcu udało się dokończyć serial "Ginny i Georgia", który "męczyłam" chyba ze trzy miesiące, mimo że to w sumie całkiem fajny serial.
OdpowiedzUsuń