W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres ip i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane firmie google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować.
,,Przekleństwo zapomnienia" Katherine Arden
poniedziałek, 25 listopada 2024

Przekleństwo zapomnienia
Katherine Arden
Tłumaczenie: Katarzyna Bieńkowska 
Wydawnictwo Muza
Data wydania: 13.11.2025
Liczba stron: 480
Podczas pierwszej wojny światowej na polach bitwy we Flandrii sanitariuszka Laura poszukuje swojego brata, żołnierza.
Freddie został uznany za zmarłego. Dla niej wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że chłopak żyje. Wyrusza, by go odnaleźć. Musi sprawdzić, czy szepty o nawiedzonych okopach i zagadkowym hotelarzu są prawdziwe. Ponoć jego wino daje żołnierzom dar zapomnienia, ale coś w zamian zabiera.
Czyżby Freddiemu udało się jednak ujść z życiem, ale padł ofiarą czegoś – lub kogoś – innego?
Czy bratu i siostrze, prześladowanym przez duchy przeszłości i teraźniejszości, uda się znaleźć sposób na uratowanie siebie i innych?


Katherine Arden zdecydowała się osadzić fabułę książki ,,Przekleństwo zapomnienia" w czasie I Wojny Światowej. Jak sama przyznała pracowała nad nią kilka lat. Mimo tego, że trochę czasu minęło od kiedy ją skończyłam, to wciąż o niej myślę. Nie tyle o samej historii, bo ona oparta jest na prostym pomyślę, ile o motywach i alegoriach, które zastosowała autorka, ponieważ to one budują wyjątkowość tej książki. 

Laura i Freddie to rodzeństwo, które na własne oczy zobaczyło i doświadczyło niszczycielskiego wpływu działań wojennych na froncie i prowincji. Oboje zawsze byli dla siebie wsparciem, ale życiowe doświadczenia ich zmieniły. Mimo wszystko jest to bardzo intymna historia, a miłości, odnajdywaniu się w nowej sytuacji i układaniu nowego życia na zgliszczach starego świata. 

Żałuję, że konkretne postacie drugoplanowe nie zostały lepiej rozwinięte, by finalnie  wydźwięk ich wątków był lepszy. Przez to pozostaje się z przeświadczeniem zbędnego pośpiechu i powierzchowności. 
Realizm magiczny ujawnia się w postaci Falanda i  jego działaniach oraz w epizodycznym wątku trzech sióstr. Tajemniczy skrzypek jest najbardziej intrygującą postacią w całej książce, ale traci w momencie dostrzeżenia na kim jest wzorowana. Lustra od zawsze są uważane, za odzwierciedlenie duszy, czy za portal pomiędzy światem żywych a zmarłych. W tej konkretnej roli przyjmuje bardzo znajomą rolę, podobnie z resztą, jak muzyka. 
Postęp. Ba! Czym jest postęp? Dać ludziom boską moc, żeby budowali statki wielkie jak wyspy, latali pod niebem niczym ptaki albo rozpalali ogień we wnętrzu ziemi niby diabeł w piekle, a ich głupota tylko rośnie w siłę, aż w końcu zatopią cały świat.

Mimo tego, że w fabuła powieści osadzona jest w tragicznych czasach okrucieństwa wojny, dramatów rodzinnych, trudnych wyborów i żołnierzy, którzy nie chcą zabijać, to w ,,Przekleństwo zapomnienia" zabrakło mi emocji. To wszystko brzmi dobrze, jako pomysł, ale jego wykonanie zostało pozbawione tych akcentów.  Nie znam oryginału, ale samo tłumaczenie wydało mi się toporne i kanciaste. 

Autorka zdecydowała się na narrację trzecioosobową z perspektywy rodzeństwa. Ta relacja została bardzo dobrze poprowadzona. Są dwie osie czasowe, które dzieli kilka miesięcy różnicy. Arden udało się prawie do samego końca unikać tanich chwytów, które miały wywołać w czytelniku sztuczne reakcje. Ta historia tego nie potrzebuje, ponieważ mimo wszystko jest w niej sporo autentyczności. Autorce udało się uchwycić apokaliptystyczne nastroje, a także beznadziejność i tragizm sytuacji. Brud i przemęczenie.  Jednak im bliżej końca tym jasne stawało się, że autorka zdecyduje się na bardziej sztampowe zakończenie w nurcie powieści raczej osadzonych we współczesności. 

Za wiele rzeczy doceniam ,,Przekleństwo zapomnienia" Katherine Arden i uważam, że jeśli zainteresowała was ta książka, to zdecydowanie warto poświęcić jej czas, Jednak jest w niej kilka mankamentów, o których pisałam powyżej, a  także rozwiązań fabularnych i fragmentów, które z perspektywy całości  nie pasują do reszty opowieści. Warto mieć to na uwadze sięgając po najnowszą powieść trylogii ,,Zimowej nocy".

Współpraca reklamowa (barter) wydawnictwo Muza 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© 2020 | graphic-luna