,,Szeptem'' to kolejne paranormalne romansidło dla nastolatek, które jest również zaliczane do  fantastyki. 

Czytałam dużo książek o aniołach i wciąż spotykam się z  oryginalnymi pomysłami, których potencjał nie został wykorzystanych. Jednak w tym przypadku jest inaczej. Przynajmniej w pierwszej części.

Bardzo podobał mi się prolog książki. Był taki mroczny i tajemniczy i nagle przeskakujemy do naszych czasów, Poznajemy w nich Norę i jej wyluzowaną przyjaciółkę Vee. Na nieszczęsnych lekcjach biologi musi siedzieć z Patchem który ją strasznie irytuje i wie o niej rzeczy, o których powinien nie mieć pojęcia, a jednak posiada tą wiedzę. Na dodatek utrudnia  jej odrobienie pracy domowej,w której mieli bliżej się poznać.  Tego ów dnia Nora postanowiła na własną rękę do niego dotrzeć co spowodowało, że jej świat wywrócił się do góry nogami. Coś ją do niego przyciągała, a zarazem odpychała.

Książka napisana jest lekkim i przyjaznym dla czytelnia style. Akcja nie wlecze się jak ślimak jak to było w przypadku innych książek o aniołach. Nie jest zapchana tylko uczuciowymi dialogami głównych bohaterów. Oni się ze sobą sprzeczają,a zarazem spędzają dużo czasu. ,,Kto się czubi ten się lubi.'' W tej historii jest dużo akcji, dynamiki. Nikt z poznanych w czym czasie osób przez Norę nie jest tym za kogo się podaje.


Vee wyluzowana dziewczyna, która przez własną głupotę i uczucia wpakowała się w niezłe tarapaty, z których Nora i Patch  muszą ją wyciągnąć.

Patch tajemniczy chłopak, o którym praktycznie nikt nic nie wie. Zawsze jest blisko Nory. Pojawia się wtedy kiedy ona pakuje się w kłopoty lub po prostu ,,,grzeczny''chłopak jest blisko niej . Jego blizny potrafią zrobić wrażenie.

W  książce oczywiście nie mogło zabraknąć dziewczyny, która na zabój zakochana jest w głównym bohaterze i chłopaka, który chce go zniszczyć. Odbierając mu to co kocha,