sobota, 18 kwietnia 2020
Jeszcze nie jesteśmy na etapie, na którym miałabym problem z publikacją notki o nowych adaptacjach i nie zapowiada się żeby taka sytuacja miałaby zaistnieć, a nawet jeśli tak się stanie mam parę pomysłów na posty, o których już wspominałam. Zawsze może też pojawić się więcej recenzji. Na razie tylko przesunęły się niektóre premiery. Dziś o czwartym sezonie ,,Upadku królestwa''.
Krótka geneza historii powstania serialu, ponieważ między sezonami nastąpiły duże zmiany za kulisowych,o których osoba niezainteresowana adaptacją mogła nie wiedzieć. Serial powstał na podstawie serii zatytułowanej w Polsce ,,Wojny Wikingów'' Bernarda Cornwell. Zdjęcia do pierwszego sezonu ruszyły pod koniec 2015 roku, a za produkcję odpowiadało BBC America. Pierwszy sezon miał premierę 10 października 2015 roku i składał się z 8 odcinków, które były na podstawie dwóch pierwszych części cyklu. Drugi sezon rozpoczął swoją emisję w 2017 roku. Podobnie jak pierwszy składał się z 8 odcinków, ale za jego produkcję nie odpowiadało już BBC America, tylko BBC Two, które ogłosiło nad nim pracę w grudniu 2015 r. Już na tym etapie za produkcję odpowiadał również Netflix. W trzecim sezonie twórcy przenieśli na ekran siódmą i ósmą część serii. Miał on więcej odcinków, bo 10 i odpowiadał za już tylko Netflix. W dużym skrócie doszliśmy do czwartego sezonu, na którym głównie teraz się skupię.
Sezon czwarty Netflix ogłosił w grudniu 2018 r. Od kwietnia do października 2019 roku trwały zdjęcia. Za produkcję ponownie odpowiadał tylko Netflix, który jeszcze nie podał tytuły odcinków, ale wiemy, że nadchodzący sezon będzie składał się z 10 odcinków i prawdopodobnie zaadaptuje kolejne dwa tomy, siódmy i ósmy - ,,Pogański pan'' oraz ,,Pusty tron''. Premierę zaplanowano na 26 kwietnia, więc niebawem w sieci powinno pojawić się więcej materiałów promocyjnych, ponieważ na większą kampanie promocyjną nie ma co liczyć.
Według informacji, które niedawno się pojawiły. W czwartym sezonie ma być przeskok czasy, po którym fani zobaczą już dorosłe dzieci dotychczasowego głównego bohatera, które mają mieć teraz swoje własne historię. Według obsady i osób nad nim pracujących od strony technicznej ma być on lepszy, krwawszy i większy.
Za wydanie serii ,,Wojny wikingów'' w Polsce odpowiada wydawnictwo Otwarte. Siódmy tom ukazał się u nas niecały rok temu - 3 lipca 2019 r.
Opis ,,Pogańskiego Pana
,,Najstarszy syn Uhtreda zostaje mnichem. Ojciec wyrzeka się go, odbiera mu imię Uhtred Uhtredson i nadaje nowe – Judasz. W gniewie Uhtred zabija niechcący szanowanego opata, za co zostaje wyklęty przez Kościół i wygnany. Klątwa spadnie także na tych, którzy pozostaną przy nim. Z garstką wiernych ludzi Uhtred wyrusza do Northumbrii, by odzyskać Bebbanburg...''
Kolejna część została wydana niedługo później, bo już 14 sierpnia 2019 r. można było również zakupić polskie wydanie ,,Pustego tronu''.
Opis:
Ósmy tom bestsellerowej serii Bernarda Cornwella o losach bohaterskiego Uhtreda z Bebbanburga. Na jej podstawie BBC realizuje serial „Upadek królestwa”.
Rok 911. Władca Mercji Aethelred umiera, nie pozostawiwszy prawowitego następcy. O sukcesji zdecyduje witan. Uhtred bierze udział w obradach, popiera Aethelflaed – córkę Alfreda Wielkiego, siostrę króla Wessexu Edwarda i wdowę po Aethelredzie.
Czy jednak sascy wojownicy zaakceptują kobietę jako przywódcę?''
Ja na razie nie skupiałam się na serialu, ponieważ wolę zapoznać się najpierw z literackim pierwowzorem. Moją przygodę z serią ,,Wojny wikingów'' dopiero zaczynam. Z pewnością podzielę się z wami moją opinią o książkach Bernarda Corrnwella w przyszłości. Mieliście okazję już widzieć, któryś z sezonów The Last Kingdom''? W ostatnim czasie produkcję o nordyckich wojownikach są na wznoszącej fali popularności. Głównie za sprawą serialu pt: ,,Wikingowie''.
Na pewno znajdzie wielu zwolenników. 😊
OdpowiedzUsuńZaczęłam oglądać z mężem ten serial, ale postanowiłam się wstrzymać i nadrobić serię. Mam nadzieję, że to mi się uda, bo krótka to ona nie jest.
OdpowiedzUsuńJa na adaptacjach się nie znam. W ogóle mało filmów oglądam. Ale w sumie fajnie taką notkę poczytać. A Cornwella znam chyba tylko "Pieśń łuków". Nie przemówiła do mnie i dalej już po autora nie sięgałam.
OdpowiedzUsuńJa nie znam tej serii. Póki co się na nią nie skuszę bo czasu mi brakuje na wszystko.
OdpowiedzUsuńMam na uwadze serię, klimaty w jakich dobrze się odnajduję, tym bardziej, że ostatnio mocno za nimi zatęskniłam już. :)
OdpowiedzUsuńOj coś czuję, że to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJa też wolałabym wpierw przeczytać książkę, a dopiero potem sięgnąć po ekranizację i dokonać sobie porównania.
OdpowiedzUsuńNie znam ani książki, ani serialu i raczej nie planuję tego zmieniać :)
OdpowiedzUsuńTeraz to nie wiem, czy powinnam się przyznawać, że nie miałam pojęcia o serialu. :D
OdpowiedzUsuńJa bym najchętniej przeczytała całą serię książkową. Może kiedyś mi się uda :)
OdpowiedzUsuńAni serial, ani książki mnie do siebie nie przekonują, więc raczej sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńNiestety zupełnie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńNie znam ani książki, ani serialowej adaptacji, ale jakoś nie czuję się nimi zainteresowana ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę znam tylko z blogów, ale jej nie czytałam i nie mam w planie. Seriali raczej nie oglądam więc ...pass😺
OdpowiedzUsuńO nawet nie wiedziałam, że na podstawie tej serii powstał serial. Na razie mam kilka produkcji na swojej liście do obejrzenia, ale jak mi się skończą to zainteresuję się tym serialem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Feniksa
Serią już zainteresowałam syna, zatem razem będziemy ją poznawać, a później o niej rozmawiać. :)
OdpowiedzUsuńTo akurat nie moje klimaty😉 ale a propo ekranizacji, włączyłam sobie wczoraj W labiryncie, książka absolutnie genialna, a film... Porażka, nawet połowy nie obejrzałam. Nudny, teatralny, nie polecam😉
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja :)
OdpowiedzUsuńserial może i bym chętnie obejrzała :) w sumie często oglądam tego typu propozycje
OdpowiedzUsuńserial może i bym chętnie obejrzała :) w sumie często z mężem wybieramy takie propozycje
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie, gdyż wolę inne gatunkowo produkcje/powieści.
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani nie oglądałam, ale i jedno i drugie mam w planach. Może uda się jeszcze w tym roku odhaczyć którąś z wersji :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani książki, ani filmu, ale może kiedyś uda mi się nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńMoje klimaty
OdpowiedzUsuńFiu fiu, książka w stylu mojego brata, więc może mu kupię na urodzinki.
OdpowiedzUsuńLubię książki i filmy na ich podstawie, ale zawsze pierwsze czytam coś jeśli mam okazje
OdpowiedzUsuńna jakiś wolny wieczór to byłby fajny serial:D
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Co prawda nie należę do fanów "Upadłego królestwa", ale już mój mąż jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa jestem po całym cyklu książkowym no i po serialu w sensie na 3 skończyłam. Powiem tak uwielbiam serię za tą lekkość i świat wykreowany. Co do serialu jest ok, ale szału nie ma. Może dlatego, że jednak książka to książka ;) ale serialowy Uhtred( pewnie pomyliłam pisownię) uuhh no jest na czym zawiesić oko ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam dwa pierwsze sezony i są bardzo dobre, z oglądnięciem reszty czekam, aż nadrobię książkowy pierwowzór.
OdpowiedzUsuńTeż byśmy wybrali taką kolejność. Najpierw książka a później film, choć rzadko oglądamy tv
OdpowiedzUsuńTak jak ty wolę najpierw zaznajomić się z książkami - jestem w trakcie więc serialu jeszcze nie oglądałam :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tytułów nie znam. Ale teraz jest tak ogromne bogactwo literatury i filmu.
OdpowiedzUsuńPierwowzór bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam i nie czytałam, trochę nie moje klimaty więc to się chyba nie zmieni :)
OdpowiedzUsuńJestem ogromną fanką serialu "Wikingowie", więc może i to obejrzę :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani o książce, ani o serialu, ale lubiłam czasem popatrzeć sobie z bratem na "Wikingów" i zastanawiałam się, czy jest może książka o podobnej tematyce - chyba znalazłam odpowiedź :)
OdpowiedzUsuń