poniedziałek, 18 stycznia 2021
Idealny stan
Brandon Sanderson
Tłumaczenie: Anna Studniarek
Wydawnictwo: Mag
Liczba stron: 96
Rok wydania: 2017
Opis
Bóg-Cesarz Kairominas jest panem wszystkiego, co go otacza. Pokonał wszystkich wrogów, zjednoczył cały świat pod swoimi rządami i opanował magię. Większość czasu zajmują mu potyczki z arcywrogiem, który wciąż próbuje najechać świat Kaia.Dziś jednak jest inaczej. Dziś Kai musi się udać na randkę.
Jak już wielokrotnie wspominałam, (nie tak często na tym blogu jakbym chciała) uwielbiam książki Brandona Sandersona (może z wyjątkiem jednej, tak mam na myśli ciebie ,,Stalowe serce) i lubię je mieć na swojej półce, by do nich wracać, szczególnie zaznaczonych cytatów ( na czytniki można to robić nawet dokładniej). Jakoś tak wyszło, że nie spieszyłam się z przeczytaniem ,,Idealnego stanu" i kiedy chciałam zakupić fizyczną wersję książki, nie było już jej fizycznej wersji (na szczęście Mag robi często robi dodruki, kiedy dana pozycja cieszy się zainteresowaniem czytelników), więc pocieszyłam się Legimi.
Tym właśnie jest nasze życie, skomplikowaną symulacją rozrywki.
,,Idealny stan" Brandona Sandersona to krótka powieść, liczącą mniej niż sto stron, ale oferuje czytelnikowi ciekawie wykreowany świat, w którym z powodu przeludnienia zdecydowano, że mózg człowieka będzie wkładany do specjalnego słoja połączonego z komputerem. Skutkiem tego połączenia będzie stworzony świat dostosowany do preferencji każdego z osobna. Jednym z takich światów żyje Kairominas - żywozrodzony, który określa siebie Bogiem-Cesarzem. Jest jedynym ,,prawdziwym" człowiekiem w swoim Stanie, w którym występuję magia. Żyje sobie spokojnie tocząc potyczki ze swoim arcywrogiem z innego Stanu, a jego spokój przerywają tylko Wode, który oczekują od niego potomka. Z oporem wyrusza do neutralnego Stanu spotkać się z wyznaczoną kobietą, którą wybrał spośród listy kandydatek.
Ciężko określić w jakiś sposób bohaterów. Z pewnością nie są oni płytcy, ale nie mają oni charakterystycznej dla bohaterów Brandona Sandersona.
Kairominas poznajemy w momencie, w którym powoli zaczyna się nudzić swoim życiem. Prawdę o sobie odkrył w wieku 50 lat, podbił inne królestwa i jest wszechpotężny, ale coraz częściej zaczyna zadawać sobie pytania na temat egzystencji. Jego siła i potęga musiała zostać podważona.
Sophie okazuje się być dla niego katalizatorem, który zmusza go do spojrzenia na wiele rzeczy z innej perspektywy. Ukazuje głęboko przysłoniętą prawdę. Sama się buntuje w świecie, gdzie inni cierpią.
Wode to nieznana czytelnikowi siła, która wszystko kontroluje, która ma już wszystko dokładnie wykalkulowane. Dla niej nie liczą się uczucia i prawda, ale efekty.
Brandon Sanderson w swoim krótkim opowiadaniu przedstawił świat, który aż prosi się o rozwinięcie i dokładniejsze poznanie. Warto zaznaczyć, że każdy Stan jest inny. Jeden stan jest bardziej magiczny, drugi bardziej technologiczny. Jednemu bliżej do średniowiecza, drugiemu do współczesności. Główny bohater z początku się dziecinom postacią, ale to nie świat i magiczne elementy stają się najważniejsze, a jego przemiana i droga jaką przechodzi.
Człowiek musiał doświadczyć prawdziwego niebezpieczeństwa, by czerpać radość z sukcesów. Musiało istnieć ryzyko porażki, szansa śmierci.
W ,,Idealnym stanie" bardzo wyraźne są autokomentarze autora na temat ludzi oraz społeczeństwa. Brandon Sanderson bawi się znanymi schematami science-fiction z popkultury i odwraca je o sto osiemdziesiąt stopni. Udowadniając, że ze znanych motywów można napisać coś ciekawego i wciągającego Widoczne są inspiracje między innymi Matrixem. Narracja prowadzona jest z pierwszoosobowej perspektyw głównego bohatera, Kaia. Autor bardzo szybko wszystko przedstawia, ale to nie znaczy, że opowiadanie to jest pozbawione opisów. Jest ich trochę na tak krótką historię. Tempo akcji zdecydowanie jest nierówne i czasami się gubi.
.
Do tej pory znałam Brandona Sandersona z dłuższej formy. ,,Idealny stan" to krótkie opowiadanie, w którym dużo się dzieje. Ma parę wad, ale nie odczuwa się ich podczas czytania. Zdecydowanie po jej skończeniu czułam pewien niedosyt i przeczucie, że to mógłby być dobry wstęp do czegoś większego. Mimo wszystko jest to dobra historia, przy której dobrze spędza się jeden wieczór.
___
Ciekawość zaprowadziła mnie do usuniętego, rozszerzonego zakończenia, które Brandon Sanderson zdecydował się nie włączać do książki, ponieważ uznał, że przenosiło ono ciężar zakończenia na inne wartości, a autor chciał podkreślić coś innego. Zainteresowanych po przeczytaniu opowiadania (ponieważ można sobie zaspoilerować fabułę) zachęca do zapoznania się z usuniętym fragmentem i wyjaśnieniami Brandona Sandersona.
Całość brzmi ciekawie, choć to kompletnie nie moje klimaty książkowe. :) Profesjonalnie napisane, jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńWow, nie słyszałam nigdy o tym opowiadaniu, a na dodatek o możliwym innym zakończeniu, co już samo w sobie mnie intryguje!
OdpowiedzUsuńKlimatycznie coś dla mnie, lubię wchodzić w takie historie, zatem chętnie oddam się czytaniu. :)
OdpowiedzUsuńSama zupełnie nie sięgam po taką literaturę, jednak Mag zajmuje znaczną część naszej biblioteczki za sprawą upodobań męża.
OdpowiedzUsuńTo kompletnie nie mój gatunek. Podejrzewam że nawet w tak krótkiej firmie wymęczyłabym się z tą książką 😉
OdpowiedzUsuńeee ta książka raczej to nie jest dla mnie :D może mój mąż..
OdpowiedzUsuńMózg w słoju? Ciekawa koncepcja rzeczywistości. Może skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tego autora, być może dlatego, że nie przepadam za gatunkiem science fiction
OdpowiedzUsuńpowiem w tajemnicy, że... nie czytałam jego książek! zupełnie nie wiem dlaczego, idealny stan wydaje mi się bardzo ciekawy i postaram się po niego sięgnąć w najbliższym czasie
OdpowiedzUsuńTakie powieści lubię co nie są długie w czytaniu. Książkę fajnie przedstawiłaś, aż mam ją ochotę teraz sama przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNajwazniejszy mezczyzna i najwazniejsza kobieta.. brzmi tajemniczo. Chetnie przeczytam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na liście do przeczytania, ale nie wiem kiedy to nastąpi, bo mam ogromne zaległości :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że opowiadanie ma kilka wad. Nie czytałam jeszcze nic tego autora.
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu planuję nadrobić prozę Sandersona i chyba w końcu to zrobię. Jednak zacznę od "Drogi królów", którą mam już na półce.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mój brat mógłby być zainteresowany tą książką :)
OdpowiedzUsuńTo musi być niezłe
OdpowiedzUsuńoj nie znam tego autora. Więc nie wiem czy jego styl by mi przypasował:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawiłaś mnie zmianą schematów przez autora. Jego książki jak najbardziej mam w planie, choć o tej nigdy nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńPoczekam na propozycje z innego gatunku czytelniczego.
OdpowiedzUsuńBrandona Sandersona po prostu nie da się nie uwielbiać!
OdpowiedzUsuńOd bardzo dawna obiecuje siebie, że sięgnę po coś tego autora i do tej pory nie mogę znaleźć ku temu okazji...
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo w moim stylu, po feriach chyba po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhttps://rilseeee.blogspot.com/
Nie znam twórczości Brandona Sandersona, a taka tematyka ukazana w tej książce nie koniecznie mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńNie mój klimat, ale poważnie rozważam kupienie tej książki mężowi, jemu z pewnością się spodoba.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki autora, ale ta chyba nie jest najlepszym wyborem na pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam książek tego autora, ogólnie rzadko sięgam po książki mężczyzn. Chyba muszę to zmienić
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania "Z mgły zrodzonego" Sandersona i na razie sama nie wiem co myślę o tej książce. Nie wykluczam jednak, że się sięgnę po inne książki autora.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie jestem do końca przekonana.
OdpowiedzUsuńTrudno mi się odnieść do tej książki,bo z jednej strony nie przepadam za takimi lekturami - a z drugiej odnoszę wrażenie,że można z niej wyciągnąć ciekawe refleksje na temat ludzkiego życia.
OdpowiedzUsuńNiestety fabułą tej książki nie zainteresowała mnie na tyle, bym chciała ją bliżej poznać.
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła. Takie s-fi z innej strony. Chętnie bym przeczytała w wolnym czasie ;)
OdpowiedzUsuńSanderson jest jednym z tych autorów do którego twórczości przymierzam się już od jakiegoś czasu. Mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć chociaż po jedną jego książkę jeszcze w tym roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
Nie znam tej pozycji. Nawet nie czytałam nic tego autora. Od jakiegoś czasu się zastanawiam nad zapoznaniem z jego twórczością, ale mam obawy.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu literatury, dlatego raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisana recenzja. Książka nie jest w moim klimacie, ale podeślę link koleżance
OdpowiedzUsuńNie było mi dane dotychczas sięgnąć po twórczość tego autora, ale może swoją przygodę rozpoczęłabym właśnie od tej pozycji? Myślę, że jest odpowiednia by wdrożyć się w pióro Sandersona :)
OdpowiedzUsuńMimo że kocham fantastykę, to jakoś do Sandersona nie mogę się przekonać, po prostu mi nie pasuje i już.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze na czytniku mozna zaznaczać cytaty i szybciej do nich docierać. Muszę sie zainteresować tym tematem, bo polki uginają sie już pod papierem.
OdpowiedzUsuńCzytalam 4 książki Sandersona i jest on naprawdę zajebistym autorem. A te plany wydawnicze, jakie ma... robot nie człowiek.
OdpowiedzUsuńNieraz już natykałam się na jego książki, ale jeszcze nie czytałam :) Chyba będę musiała w końcu zacząć
OdpowiedzUsuńAutor jest bardzo popularny, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuń