W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres ip i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane firmie google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować.
,,Dzień 21'' Kass Morgan
wtorek, 23 sierpnia 2016
Dzień 21
Kass  Morgan 
Ilość stron : 264
Wydawnictwo: Bukowy Las
Seria: 100 #2
Data wydania: 2015 
Opis 
Druga część Misji 100, która zainspirowała twórców popularnego serialu The 100.
Kass Morgan w swej kolejnej powieści z cyklu sprawia, że czytelnikowi zaczyna żywiej bić serce: ujawnia tajemnice z przeszłości, stawia bohaterów przed trudnymi wyzwaniami i sprawdza, czy ich uczucia przetrwają w nowej rzeczywistości. Stu zesłańców walczy o przeżycie ze świadomością, że uda im się to tylko dzięki solidarności. Od lądowania misji 100 na porzuconej niegdyś Ziemi minęło 21 dni. Są pierwszymi ludźmi, którzy postawili stopę na ojczystej planecie od stuleci... a przynajmniej tak myśleli. Wells usiłuje przekonać zesłańców, aby wspólnie stawili czoło nieznanym wrogom. Clarke wyrusza na Mount Weather w poszukiwaniu innych przybyszów z Kolonii, a Bellamy chce za wszelką cenę uratować siostrę. Tymczasem na statku Glass musi wybrać pomiędzy miłością swojego życia - a samym życiem!
Igrzyska śmierci i Zagubieni w jednym cyklu.



Recenzja
Rzadko się zdarza, żeby ekranizacja była lepsza od książki, a w przypadku k ,,The 100'' i ,,Dzień 21'' blado wypadają w stosunku do serialu. Miałam wielkie oczekiwania wobec pierwszej części cyklu 100, ponieważ swoją przygodę z Clarke i Bellamy'm zaczęłam od świetnego serialu. 
,,Dobrzy ludzie mogą się mylić. To nie znaczy, że przestaje ci na nich zależeć."
Druga część trylogii pani Kass Morgan wypadła o wiele lepiej od pierwszej części, choć są postacie, których nie da się uratować i jest nią Glass. Wszystko się w tej części poprawiło tylko nie ona. 
Zniknął niepotrzebny trójkąt miłosny. Postacie stały się bardziej wyraziste  i autorka powali zaczęła budować ich charaktery przez co stali  się  ludzcy. Pani Morgan w tej części bardziej skupiła się na akcji, przeszłości bohaterów i ich brudnych sekretach w końcu za coś musieli trafić  na listę na , ale wciąż brakuje opisów. 


Jak już wspominałam o bohaterach. Każda jakość się rozwinęła tylko jedna stoi w miejscu. 
Bellamy w tej części zrzucił swoją maskę. Stał się bardziej czuły. Potrafił przyznać się do błędu, ale autorka nie zapomniało o jego buntowniczym charakterze.  Choć ograniczyła jego charyzmę w tej części. 

W tej części poznaliśmy dlaczego Clarke trafiła do odosobnienia. Retrospekcję budują fajnie jej charakter. Pokazuje przed jakim wyborem stanęła główna bohaterka co później ukształtowało jej charakter. Przestała być  przywódczynią i jej maska pękła, a na dodatek okazało się, że jej przeszłość jest powiązana z Bellamy'm. 

Wells przestał być zapatrzonym w siebie chłoptasiem, synulkiem tatusia. Zaczął podejmować rozsądne decyzję. 

No i czas na Glass, która non stop podejmuje dziecinne decyzję. Nie można w żaden sposób jej współczuć. Niby dużo przeszła,a nic z tego nie wyniosła. Jej rozdziały są nudne i bez niej książka byłaby lepsza, ale nie musi być, bo jest oczami w kosmosie. 

I pojawiła się wiele nowych postaci, a najważniejszą z nich jest pewna ziemianka, która zawładnęła sercem pewnego bohatera. Sasha jest żeńską wersją  Lincolna z serialu. Pełna charyzmy, powagi i odwagi. 

,,-Nie jesteś podniecony? W końcu spotkasz ludzi, którzy zrozumieją twój staroświecki, dziwaczny ziemski slang.''


Wszystko ładnie, pięknie tylko szkoda, że zaniedbała autorka przez to drugoplanowe postacie. Zabrakło mi rozwinięcia wątku Octavii i innych bohaterów. 


Styl autorki zdecydowanie się poprawił, ale wcisnęła za dużo wątku miłosnego w tak krótkiej części. Fajnie, że otworzyła kolejne, ciekawsze wątki pierwszym zesłańców i zamknęła nudne, niepotrzebne, Koniec w końcu miło było obserwować jak pewne więzi się zacieśniały. 

Podsumowując ,,Dzień 21'' jest lepszą częścią od pierwszej, ale wciąż pozostaje średnią historią.  

3 komentarze:

  1. Mimo wszystko bardzo chętnie przeczytam oba tomy, bo jestem ogromnie ciekawa tej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te ksiażki atakowały mnie swego czasu z każdej strony, chciałam je przeczytać jednak po Twojej opinii móój zapał odrobinę opadł. Może kiedyś, ale tymczasowo raczej nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam książek, ale za to może skuszę się na serial. Wygląda na to, że wypada o wiele lepiej niż książki... szkoda, bo pomysł na fabułę mi się podoba i gdyby nie twoja recenzja to chętnie sięgnęłabym po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń

© 2020 | graphic-luna