niedziela, 31 marca 2019
Czerwień rubinu
Kerstin Gier
Seria: Trylogia czasu #1
Data wydania: 2011
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Media Rodzina / Egmont Polska
Opis:
,,Romantyczna, inteligentna i zabawna historia autorstwa niezrównanej Kerstin Gier. Szesnastoletnia Gwen odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie, przez co niespodziewanie przemieszcza się o sto lat wstecz. Okazuje się, że nie jest wyjątkiem – istnieje całe tajne bractwo kontrolujące te podróże. Gwen szybko odkrywa, że jednym z jego członków jest bardzo przystojny dziewiętnastolatek Gideon. Ale zakochiwanie się nie jest takie proste, gdy się skacze tam i z powrotem w czasie i gdy trzeba wypełnić niebezpieczną misję w XVIII wieku...''
Jeśli pamięć mnie nie zwodzi, to kilka lat temu było głośno o tej książce jak i całej serii. Mnie ten ,,szum'' ominął, ale po latach wpadła mi w ręce i rozpoczęłam swoją przygodę z Gwen.
Pokrótce o fabule. Gwen pochodzi z rodziny, która posiada gen umożliwiający jej podróże w czasie. Wszyscy myśleli, że to jej kuzynka Charlotta odziedziczyła ten gen i to ją przez lata przygotowywano do tego, podporządkowane jej życie temu, ale w wyniku sekretu, obliczenia okazały się błędnie. I nagle Gwen znalazła się w sytuacji, do której kompletnie nie była przygotowywana. I zaczyna swoją przygodę w odwiedzaniu przeszłości.
Bohaterów jest kilkunastu, ale niestety postaciom drugoplanowym autorka praktycznie nie poświęciła czasu i nie stworzyła dla nich ciekawych charakterów. Główni bohaterowie nie prezentują się w cale lepiej.
Główna bohaterka a zarazem narratorka Gwen, ma szesnaście lat, ale przeważnie myśli i zachowuje się jak dwunastolatka. Dużo mówi, jest ślamazarna oraz widzi duchy, niestety ten wątek nie został rozwinięty bardzo i nie czuje się żeby był istotny. Mam wrażenie, że jest on by nasza bohaterka jeszcze bardziej była niezwykła, ale kto wie może w kolejnych tomach został lepiej zaprezentowany. Tak naprawdę na tym mogłabym skończyć jej przedstawienie. Osobiście mnie ona irytowała, a niestety jest prominentną postacią. O wiele lepiej prezentuje się jej kuzynka, niestety szybko zostaje odsunięta.
Gideon dwa lata starszy od Gwen, przedstawiciel rodu de Villiers, który również posiada gen podróży w czasie. Poświęcił lata na przygotowanie do podróży w czasie. Raczej opanowany, pewny siebie. Autorka w niezbyt dobrym świetle go przedstawiła, ale o tym trochę później.
Opisy nie są barwne i dopracowane, ale można znaleźć w tym plus,dzięki temu szybko czyta się ,,Czerwień Rubiny'' i nie czuje się, aż tak dużego zmęczenie główną bohaterką. Autorka zadbała też o parę humorystycznych dialogów i sytuacji, ale nie koniecznie zawsze pełniły swoją funkcję.
Wspominałam o tym już przy Gideonie, a mianowicie miałam na myśli wątek romantyczny, który nie dość, że jest schematyczny i przewidywalny to jeszcze jest tragicznie poprowadzony. Autorka nie skupiła się na zbudowaniu relacji między dwójką głównych bohaterów mało tego znają się oni zaledwie od dwóch dni. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że Kerstin Gier zasugerowała inną bliską relację Gideona, która miałaby większe podstawy do zbudowania relacji. Ostatecznie sposób przedstawienia tego wątku spłyca postać.
Jedynym ciekawym wątkiem, wartym uwagi jest historia Lucy i Paula, ale to jest jedynie wątek poboczny. Niestety wątek Hrabiego, który w tej części był mały, ale już wiadomo, że będzie on jednym z ważniejszych w kolejnych tomach,wydaje się do być przewidywalny.
Zdaje sobie sprawę, że ,,Czerwień rubinu'' to książka kierowana głównie do młodzieży, do której jeszcze się zaliczam. Czytałam inne książki kierowane do tej grupy wiekowej, które wyłamywały się z pewnych schematów i były barwnie napisane. Do tego stopnia, że mogły zainteresować starsze grupy wiekowe.
Podsumowując mam wrażenie, że ,,Czerwień rubinu'' to lekka książka na raz, o której szybko się zapomni.Niestety piszę to z przykrością. bo wątek podróży w czasie daje wiele możliwości na przedstawienie ciekawych historii i zwrotów akcji. To nie jest zła książka, ale po tylu zachwytach oczekiwałam czegoś lepszego.
Czytałam dawno temu, jak jeszcze nawet nie było o niej głośno ... Dobrze wspominam :) Przyjemna, lekka młodzieżowa książka. Jak wtedy czytałam byłam zadowolona z lektury :D
OdpowiedzUsuńBardziej rozczarowana jestem ekranizacjami tej trylogii ... :(
To fajnie, że dobrze ją wspominsz i byłaś z niej zadowolona. Jeszcze ekranizacji nie widzialam.
UsuńRaczej odpuszczę sobie przeczytanie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Rozumiem. Jest wiele innych książek do wyboru.
UsuńNie mam w planach lektury tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńDomyślam się z jakich powodów. Może kiedyś przekonasz się do fantastyki.
UsuńNie czytałam tej książki, ale od czasu do czasu potrzebuję właśnie takiej lekkiej lektury. Nie mówię więc nie.
OdpowiedzUsuńKażdy od czasu do czasu potrzebuje lekkiej lektury. Fajnie, że nie skreślasz jej, bo może tobie się spodoba.
UsuńBardzo miło wspominam całą serię :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jest najważniejsze.
UsuńCzytałam całą serię oraz widziałam filmy i mi się podobały :-)
OdpowiedzUsuńTo fajnie. Ja jeszcze muszę przeczytać dwa tomy i kto wie może rzucę okiem na filmy, ale prędzej przeczytam całą tę serię.
UsuńCzytałam całą serie kilka lat temu jeszcze w starych okładkach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja głowinie tę serię kojarzyłam ze starych okładek do zeszłego roku.
UsuńMam nieco odmienne zdanie. Według mnie powieść jest rewelacyjna i kiedy ukazała się w nowym wydaniu z przyjemnością do niej wróciłam.
OdpowiedzUsuńJak wiemy ile jest ludzi, tyle opinii. Mamy odmienne zdanie i ja to szanuję. Może jak przeczytam całą serię to zmienię zdanie.
UsuńCzasami czytając opisy takich książek zastanawiam się, po co autorzy wymyślają na siłę oryginalną historię, jak tu podróże w czasie, skoro koniec końców czas i uwagę poświęcają tylko romansowi głównych bohaterów? Nie czuję się zachęcona do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńDobre pytanie. Niestety w tym przypadku czuję, że potencjał tej książki został zmarnowany.
UsuńA ja jednak bym z chęcią przeczytał tę książkę.
OdpowiedzUsuńMoże tobie się spodoba.
UsuńCiekawa trylogia :)
OdpowiedzUsuńPrzekonam się o tym jak skończę ją czytać.
UsuńDla mnie książki są uzależniające... Ja jestem uzależniona od kupowania i czytania :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
naprawdenienazarty.pl
Rozumiem. Może się z tym utożsamić wielu książkoholików.
UsuńCzytałam ją lata temu i wspominam całkiem miło, choć raczej do niej nie wrócę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To dobrze, że miło ją wspominasz.
UsuńTa książka ma swój urok - jednak jest on bohaterach pobocznych :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Nie da się temu zaprzeczyć.
UsuńPodróże w czasie rzeczywiście są bardzo interesujące. Dzięki Twojej recenzji wiem, że nie sięgnę po tę książkę ale być może za parę lat polecę ją swojej bratanicy.
OdpowiedzUsuńSą bardzo ciekawe i udowodniły to już inne książki czy filmy. Możliwe, że jej bardziej się spodoba.
UsuńPrzyznam, że kiedyś oglądałam w tv film z bardzo podobną fabuła (niemiecki czy coś w podobnym języku). Wtedy mi się bardzo podobał.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że oglądałaś jej adaptację, w którą zaangażowali się Niemcy. To fajnie, może ekranizacja jest lepsza.
UsuńBardzo lubię tę serię ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Adrianna Kowalska
[kreatywna-alternatywa]
To fajnie, może jak sięgnę po kolejne tony, też ją polubię.
UsuńMnie ta seria jakoś bardzo nie kusi. Może przeczytam jeśli wpadnie mi w ręce, ale póki co mam inne w planach. :)
OdpowiedzUsuńMnie też nie kusiła, ale wpadła mi w ręce i przeczytałam pierwszy tom.
Usuńowszem kiedyś było dużo szumu wokół tej serii, ale mnie ani wtedy, ani teraz nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńMnie również wtedy nie przekonała, ale dałam jej szanse i wyszło jak wyszło.
UsuńOj, a zapowiadała się tak ciekawie. Z ciekawości może kiedyś jednak przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się zapowiadało się ciekawie. Może tobie przypadnie do gustu czytelniczego.
UsuńAbsolutnie uwielbiam całą trylogię! Fantastyczna seria!
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że jesteś z niej zadowolona.
UsuńDoskonale pamiętam, jak mile spędzałam czas, czytając tę trylogię. Parę lat wstecz była ona dla mnie czymś nowym, świeżym, a zawarte tutaj humorystyczne wątki nieraz doprowadzały mnie do wybuchu śmiechu. Przypuszczam, że gdybym teraz miała się z nią zapoznać, odebrałabym ją zupełnie inaczej...
OdpowiedzUsuńMożliwe. To nie jest książka tak uniwersalna jak inne powieści młodzieżowe, po które można sięgnąć w każdym wieku.
Usuń0rzynajmniej masz z nią miłe wspomnienia.
Chciałabym mieć taki gen. Mogłoby być naprawdę ciekawie!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście. Dodatkowo dałby nam dużo możliwości.
UsuńO tej książce słyszałam naprawdę wiele dobrego, jak i o całej serii. Nie mam na razie jednak w planach jej czytać ;)
OdpowiedzUsuńNie jest zła, ale powalająca też nie jest. Rozumiem.
UsuńCzytałam ostatnio i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńTo jest najważniejsze.
UsuńA mnie urzekły podróże w czasie i pamiętam, że bardzo podobała mi się ta seria. Wiesz taki lekki odmóżdżacz przydaje się czasem w życiu :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się taki odmóżdżacz się czasami przydaje. Widocznie w złym czasie po nią sięgnęłam.
UsuńMoja trylogia z gimnazjum, którą pokochałam całym sercem. <3 I te pierwsze, okładkowe wydanie... Aż chciało by się mieć w swojej kolekcji. :(
OdpowiedzUsuńOoo, też mam taką jedną serię z tamtego okresu. Pamiętam tę serię jeszcze za czasu pierwszego wydania.
UsuńChyba jedna z lepszych serii jakie czytałam. Mam ją w pierwszym wydaniu, którego już nie idzie kupić 😁 stoi na półce. Mam do niej sentynent.
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że jest dla ciebie jedną z lepszych serii. Ja o niej usłyszałam jeszcze za czasów pierwszego wydanoa, ale wówczas się za nią nie wzięłam.
Usuń