W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres ip i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane firmie google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować.
,,Jej pierwszy błąd"  Sandie Jones
niedziela, 16 sierpnia 2020

 


Jej pierwszy błąd
Sandie Jones
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy 
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 304
Rok premiery: 2020 

O ALICE: Po śmierci pierwszego męża przeżyła załamanie, teraz życie znowu jest dla niej łaskawe.
O JEJ DRUGIM MĘŻU: Pojawienie się Nathana przywróciło Alice utracone szczęście. Prowadzą udany biznes, mają dwoje dzieci i piękny dom.
O JEJ NAJLEPSZEJ PRZYJACIÓŁCE: Razem z Beth Alice przeżywała wszystkie wzloty i upadki, szalone wieczory i trudne chwile – i wie, że dzięki niej poradzi sobie ze wszystkim. Kiedy zachowanie Nathana zaczyna budzić jej podejrzenia, Alice zwierza się swojej przyjaciółce. Jednak zastanawia się, czy w tej sytuacji postępuje właściwie. A jeśli nie, to czy jej pierwszy błąd nie będzie tym ostatnim?

 


,,Jej pierwszy błąd" to druga książka w dorobku literackim autorki znanej już polskim czytelnikom z jej dobrze przyjętego debiutu - ,,Rywalkę". Są to osobne historie.Dwa miesiące przed premierą owej  książki w Polsce, za granicą ukazała się trzecia książka Sandie Jones ,,The Half Sister".  Wszystkie wydane do tej pory książki autorki są thrillerami psychologicznymi. 

Alice ma szczęśliwe życie. Po traumatycznej stracie jej pierwszego męża kobiecie udało się ułożyć życie na nowo. Ma dwie urocze córki i kochanego męża oraz dobrze prosperującą firmę z szansą na duży kontrakt. Jednak to tylko pozory idealnej rodziny i sytuacji. Kobieta ma wątpliwości co do wierności męża. Pojawiają się problemy z córkami. Na dodatek wciąż nie uporała się ze swoimi demonami przeszłości. 

Bohaterowie drugoplanowi są jak w każdej książce, ale praktycznie nie wnoszą nic ważnego do tej książki. Nie można nic o nich napisać poza przypisanymi im rolami w otoczeniu głównych bohaterów. Podczas czytania odnosi się wrażenie, że są, bo muszą być. W pojedynczych przypadkach autorka wykorzystuje poszczególne osoby, by zmylić czytelnika, ale do końca jej się to nie udaje. 

Alice uważana jest za kobietę sukcesu z kochającą rodziną. Zajmuje się tym co kocha robić, jeszcze przynosi jej to zysk. Jest troskliwą matką, oddaną żoną. Mało kto podejrzewa, że po stracie pierwszego męża miała głęboką depresję, z której wyjść pomógł jej Nathan.  Mimo to niemal dekadę po śmierci Toma dalej jest zagubiona i ma problemy. Wciąż piętno tej straty odbija się na niej. 
Z początku Beth wydaje się mieć bardzo podobny charakter do Alice. Różni je tylko stan cywilny i klasa społeczna. Alice ufała Beth, zwierzała jej się ze wszystkiego. To ona doradzała głównej bohaterce. Dopiero w połowie książki można dostrzec między nimi znaczące różnice. Przyjaciółka głównej bohaterki jest silniejszą kobietą, która nie załamuje się tak łatwo. Jest bardziej skoro do rozmowy niż osądów pod wpływem emocji.
Nathan z kolei jest czarującym, opiekuńczym i podnoszącym na duchu mężczyzną. Wyrozumiałym, pewnym siebie i cierpliwym. Ideał, prawda? Dobrze wiemy, że ideałów nie ma. Jego zachowanie, podejmowane decyzje budzą podejrzliwość  i nieufność.  Najlepsze jest to, że zawsze na wszystko ma wyjaśnienie. 

,,Jej pierwszy błąd" Sandie Jones to książka podzielona na trzy części. W pierwszej zatytułowanej ,,Alice" poznajemy główną bohaterkę, jej aktualne życie. Druga część - ,,Beth" - jak sam tytuł wskazuje skupiamy się na jej przyjaciółce. Cofamy się do przeszłości kobiety i poznajemy przyczynę jej aktualnej sytuacji finansowej, która nie zawsze była tak słaba. W trzeciej części przeplatają się na zmianę narracje Alice i Beth, 

Bardzo się cieszę, że autorka nie zdecydowała się na dość powszechną zdradę. Tylko stworzyła z tego wątek, który miał odwrócić uwagę od czegoś poważniejszego. Wszak Nathan zachowywał się jak typowy maż mający kochankę. Również zachowanie Beth było dziwne i budziło wątpliwości. Koniec, końców. cała główna intryga kręci się wokół innego oszustwa, innego, ale jakże równie przyziemnego. Można w sumie się tego domyślić po części poświęconego Beth. Ktoś może mieć co do tego wątku wątpliwości, ale przecież ludzie zakochani są bardzo ufni i często ślepi na dziwne zachowania swoich drugich połówek. 

Nowa książka Sandie Jones pozbawiona jest klimatu.  Brakuje też dłuższego napięcia. Jest go też bardzo mało jak na thriller, ale autorce udało się wypracować chociaż tyle.  Sandie Jones powiela motywy znane z książek innych autorów, którzy piszą książki tego gatunku. Między innymi B.A. Paris, Lisy Gardner czy Maxa Czornyja. 
Jednak najbardziej rozczarowujący jest fakt, że ,,Jej pierwszy błąd" ma praktycznie wiele elementów przeniesionych 1:1 z ,,Rywalki". Nie będę ich tutaj wymieniać, ponieważ te elementy mogłyby dużo zdradzić osobą, które czytały debiutującą powieść autorki. Z perspektywy czasu zauważyłam, że nawet blurby są napisane w podobnym schemacie. Przedstawiają bohaterów i relacje między nimi.

Dużej zmiany w stylu autorki nie zauważyłam. Dialogi czasem wypadają sztucznie i niezręcznie. Opisy są za to bardzo dobre. 

,,Jej pierwszy błąd" Sandie Jones to książka, która mnie zawiodła. Miałam nadzieję, że będzie lepsza od debitu autorki. ,,Rywalka" nie była zła. Tymczasem autorka powieliła elementy, które nie do końca mi się podobały w jej pierwszej książce, nawet nie tyle nie podobały, co po prostu wymagały dopracowania. Na dodatek okazała się wtórna i przewidywalna. 

Jeśli jednak jeszcze nie znacie poprzedniej książki autorki, to może ta wam się spodoba. Czyta się ją naprawdę szybko. 

Recenzję powieści Sandie Jones

Rywalka | Jej pierwszy błąd

118 komentarzy:

  1. Nie czytałam "Rywalek" i chyba poddam się we wstępie, nie sięgając po "Jej pierwszy błąd". Skoro się zawiodłaś, to chyba nie mam czego tu szukać na siłę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Rywalki" dla mnie były lepszym thrillerem, ale obie książki stają na zbliżonym poziomie.

      Usuń
  2. Książkę widziałam kilkakrotnie na IG, ale nie czuję się zainteresowana. Miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ciekawie się zapowiadało, a wyszło jak wyszło. Może tobie się spodoba.

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze pierwszej części. Może w przyszłości się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest kontynuacja ,,Rywalki". Nigdzie nie napisałam, że to seria, tylko odniosłam się do debiutu autorki.

      Usuń
  5. Nie czytałam poprzedniej książki autorki. Jeśli czyta się szybko i przyjemnie to warto się nią zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba warto. W każdym bądź razie, może tobie się spodoba.

      Usuń
  6. Nie każda pozycja musi się nam podobać. Czasem się zawiedziemy na jakiejś pozycji a później potrafi wywołać woow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się nie każda musi, ale kiedy już znamy twórczość danego autora, mamy wobec niego jakieś oczekiwania.

      Usuń
  7. No cóż, to niezbyt dobrze, gdy autorka nie doskonali warsztatu. Jeszcze w debiucie można wybaczyć więcej, ale potem wymagania rosną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Większość liczy, że z każdą kolejną książką będzie coraz lepiej, albo na tym samym poziomie. W tym przypadku mam wrażenie, że debiut był lepszy od drugiej książki.

      Usuń
  8. Gdy nadarzy się okazja to przeczytam tę książkę 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Słabo znam tą autorkę,mam nadzieję, że jej kolejna książka będzie lepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej trzecia książka jeszcze nie wyszła w Polsce, a z zagranicznych ocen wynika, że jest jej najsłabszą książką. Będę chciała sama po nią sięgnąć.

      Usuń
    2. Hmmm, zawsze szkoda, kiedy potencjał książki się rozmywa, a kolejne powieści nie zachwycają.

      Usuń
    3. Dokladnie tak jest. Szkoda, bo autorka miała duży potencjał.

      Usuń
  10. Aż dziwne, spodziewałam się, że warsztat się rozwinie i będzie tylko lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że jesteś zawiedziona. Czasem tak się zdarza. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, więc po jedną może sięgnę. Tak dla sprawdzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, każdemu może się taka książka trafić. Polecam ,,Rywalkę" dla mnie jest lepszą powieścią.

      Usuń
  12. Kojarzę autorkę, ale nie miałam przyjemności przeczytania jej książek. I przyznam, że jakoś nie jestem do nich przekonana. Samo to, że na przykład tutaj brakuje klimatu i te sztucznie wypadające dialogi... Nie, podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Są momenty, które do niej nie przekonują.

      Usuń
  13. Szkoda, że książka pozbawiona jest klimatu i brakuje dłuższego napięcia. Raczej nie jest to książka dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że dialogi czasem wypadają sztucznie i niezręcznie, na dodatek autorka powieliła elementy, które w poprzedniej części wymagały dopracowania i tym razem także się nie popisała. W takim razie dam sobie spokój z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też strasznie tego żałuję. Może tobie by się spodobała, ale rozumiem twoją decyzję.

      Usuń
  15. Szkoda, że ta książka nie okazała się zbyt dobra i autorka tak na prawdę nic nie zmieniła w swoim warsztacie i nic nie dopracowała. "Rywalkę" mam w domu na półce i czeka na swoją kolej, ale po kolejną książkę tej autorki chyba nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Rywalka" dla mnie osobiście jest lepszą książką od ,,Jej pierwszy błąd".

      Usuń
    2. Czyli jest szansa, że z "Rywalką" się dogadamy:)

      Usuń
    3. Dokładnie, ja tak źle odebrałam ,,Jej pierwszy błąd" ponieważ znałam poprzednią książkę autorki i te powtarzające się motywy zepsuły mi tą powieść, ponieważ wiedziałam czego się spodziewać.

      Usuń
  16. Szkoda, że książka okazała się kiepska. Nic nie wnoszący bohaterowie drugoplanowi, sztuczne dialogi... Na pewno ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako książka nie jest taka zła ale jako thriller już tak.

      Usuń
  17. Nie znam... nie wiem czy znalazłabym czas i czy by mi sie spodobała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy by ci się spodobała. Musiałabyś się sama o tym przekonać.

      Usuń
  18. Koniecznie muszę dać jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mimo mankamentów Rywalki, dość miło wspominam jej lekturę, więc może i temu tytułowi dam szansę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dobrze wspominam ,,Rywalkę" pomimo tych niedociągnięć. Może tobie się spodoba.

      Usuń
  20. Nie są to moje klimaty, ale zaciekawiłaś mnie. Zwłaszcza tym, że autorka nie podchodzi do tematu banalnie i nie daje zdrady, tylko coś hmm mniej powszechnego (jeśli można tak powiedzieć) w książkach. Może uda się ją kiedyś przeczytać ;)
    Zapraszam: czytanko.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Cieszę się, że mimo wszystko cię zaciekawiłam.

      Usuń
  21. Świetny tytuł, zauważa się go do razu, pewnie tak jak książkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł i kładka rzeczywiście przyciągają uwagę.

      Usuń
  22. Trochę mnie zniechęca do książki ta mała ilość napięcia i elementy powielone z "Rywalki". Szkoda, bo czytając zarys fabuły i informację o tym, że autorka podejmuje grę z czytelnikiem, nabrałam chęci. Finalnie jednak mieszane mam odczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałaś ,,Rywalkę"? Też tego żałuję, ponieważ zapowiadała się fajna i dobra książka.

      Usuń
  23. Prawdopodobnie przeczytam książkę :D

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, z chęcią zapoznam się z twoją opinią.

      Usuń
  24. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki. Nie lubię przewidywalnych za bardzo książek. Chyba sobie ją odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ,,Rywalka" bardziej by ci się spodobała, od ,,Jej pierwszego błędu".

      Usuń
  25. Może dam tej książce szansę, ale szkoda, że brakuje w niej klimatu i większego napięcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale i tak to nie są największe wady tej książki dla osób, które czytały ,,Rywalkę". Jeśli nie znasz debiutanckiej powieści autorki, to powinna ci się bardziej spodobać niż mi.

      Usuń
  26. Odpowiedzi
    1. W takim razie, jeśli sięgniesz życzę miłej lektury.

      Usuń
  27. myślę że bym mogła czytnąć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, może tobie się spodoba.

      Usuń
    2. ja mam różny gust :D czasem dziwne rzeczy mi się podobają czytelniczo:)

      Usuń
  28. "Rywalkę" kojarzę, ale żadnej z jej książek nie czytałam. Szkoda, że autorka powiela schematy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ,,Rywalce" dużo osób kiedyś pisało. Schematy mi nie przeszkadzają, gorzej jak autorka powiela swoje pomysły.

      Usuń
    2. A mnie nie zawsze to razi, czasem jakiś element inaczej ujęty już potrafi mnie do książki przyciągnąć.

      Usuń
    3. Mnie też nie zawsze to razi.

      Usuń
  29. Na razie nie mam jej w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znam tej, jak i poprzedniej książki autorki, więc mogłaby mi się spodobać ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe. Dla mnie zdecydowanie lepsza jest pierwsza książka autorki.

      Usuń
  31. Z ciekawości może skuszę się przeczytać tą książkę :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Napiszę tak, jeśli ksiązka sama trafi w moje ręce, chętnie do niej zajrzę, ale specjalnie nie będę za nią biegać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam z niektórymi pozycjami.

      Usuń
    2. A czasami ksiązki, które same wpadną w moje ręce, okazują się świetnymi przygodami czytelniczymi, ksiązki potrafią zaskoczyć. :)

      Usuń
  33. Brak klimatu i dobrego napięcia? Chyba podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  34. rozglądam się ostatnio za czymś, co czyta się szybko i daje radochę - taką rozrywkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że mój kom nie został źle zrozumiany - tej książki nie biorę pod uwagę - zwłaszcza słabe dialogi mnie z miejsca odrzucają

      pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziękuję za wyjaśnienie. Jest dużo innych książek bardziej rozrywkowych.

      Usuń
  35. Rywalki nie czytałam. Może kiedyś. Ale tego tytułu nie ruszam ;) zwłaszcza po Twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że gdybym czytała te książki w innej kolejności moja opinia mogłaby być inna. Rywalka na ten moment jest dla mnie lepszą powieścią.

      Usuń
    2. Podejrzewam, że gdybym czytała te książki w innej kolejności moja opinia mogłaby być inna. Rywalka na ten moment jest dla mnie lepszą powieścią.

      Usuń
  36. Chciałam po nią sięgnąć, ale raczej się jeszcze zastanowię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, warto to jeszcze rozważyć. Ze swojej strony polecam Rywalkę autorki.

      Usuń
  37. no nie znam jej poprzedniej powieści, ale chyba jednak to od niej zacznę. Jeśli mnie nie zadowoli, to po ten tytuł nie będę miała już po co sięgać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Wydaje mi się, że gdybym czytała Jej pierwszy błąd w pierwszej kolejności, odebrałabym ją inaczej.

      Usuń
  38. Widzę, że chyba jest to książka w stylu "Dublerki"? Czyli pitu pitu o niczym 😉 Już nie raz sparzylam się sięgając po szeroko promowane hity anglojęzycznych autorów. I nauczona tym doświadczeniem częściej siegam po twórczość rodzimych pisarzy 😀 jak się nie odnajde w treści to chociaż w miejscach wydarzeń 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dubkerki jeszcze nie czytałam, ale mam ją już na swojej polcem. Również często sięgam po książki polskich autorów.

      Usuń
  39. Nie wydaje mi się, aby ksiązka trafiła w mój gust czytelniczy, jakoś tak nie potrafię dobrze bawić się w takich klimatach, Rywalek nie czytałam, zatem powielanie nie byłoby problemem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie czytałaś Rywalki, to nie będą ci przeszkadzać rzeczy, które mi by przeszkadzały w tej książce,więc możliwe, że bardziej ci się spodoba niż mi.

      Usuń
  40. O kurczę, szkoda, że okazała się być taka średnia. Ja ostatnio trafiłam na pozycję polskiej autorki, debiut... jestem w połowie i normalnie nie mam siły tego dalej czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Współczuję. Debiuty bywają różne.

      Usuń
  41. Jeszcze nie czytałam tej książki i słabo jestem coś przekonana by ją poznać, szkoda, że ksiażka nie wnosi takiego napięcia.

    OdpowiedzUsuń
  42. Okładka i fabuła mnie zaintrygowały, ale widzę, że nie ma co tracić czasu na tę historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka i fabuła rzeczywiście są intrygujące.

      Usuń
  43. niby mogłabym przeczytać, ale nie jestem do końca przekonana, może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  44. W ostatnim czasie było bardzo głosno o tej ksiazce, nawet czułam się zainteresowana, jednak widze ze za duzo nie straciłam nie sięgając po nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że było o niej głośno. Czasami warto się samej przekonać.

      Usuń
  45. Fabuła mnie nie zachęca, by sięgnąć po książkę. Nic nie denerwuje mnie tak bardzo, jak nienaturalne dialogi, ugh.

    Pozdrawiam,
    Karolina z TAMczytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jeszcze bardziej denerwujący są irytujący bohaterowie.

      Usuń
  46. Wpadłam na moment, ale nie będę pisać o książce tylko o tym, jak u Ciebie ładnie! Jakie zmiany :) Bardzo pozytywne.

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie czytałam pierwszej części i nie wiem czy sięgnę po tę serię. Może kiedyś na razie czytam tylko lekkie powieści

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie czytałam jeszcze pierwszej części. Chyba na ten moment nie zdecyduję się na lekturę tych książek 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rywalka i Jej pierwszy błąd to dwie osobne książki. Tylko podlinkowałam recenzję moją poprzednią opinię o debiutanckiej książce autorki.

      Usuń
  49. Czytałam i bardzo mi się podobała! :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Recenzja intrygująca, więc się chyba skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  51. ie czytałam ani tej książki, ani "Rywalki". Chyba tak zostanie, bo jakoś nie zachęca mnie brak klimatu i sztampowość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Rywalkę warto sięgnąć. To niemały błąd jeśli chodzi o thrillery.

      Usuń
  52. Może w takim razie poczekam na inną, lepszą?

    OdpowiedzUsuń
  53. W stosunku do "Rywalek" miałam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony książka niemal "czytała się sama", wciągnęłam ją na jeden raz, co mi się po prostu nie zdarza. Ale z drugiej, niemal od początku wiedziałam, jakie będzie rozwiązanie "zagadki". Zabrakło innych tropów, jakich zmyłek, bardziej rozbudowanego świata i otoczenia. Czy "Jej pierwszy błąd" ma te same wady?

    OdpowiedzUsuń

© 2020 | graphic-luna