W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres ip i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane firmie google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować.
,,Człowiek, który spadł na ziemię" Walter Tevis
niedziela, 28 marca 2021
Człowiek, który spadł na ziemię
Walter Tevis 
Tłumaczenie: 
Seria: Artefakty 
Wydawnictwo: Mag
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 192
Opis
Thomas Jerome Newton przybywa na Ziemię. Celem jego wizyty jest zdobycie wody, której dramatyczny brak jest przyczyną wymierania życia na jego rodzimej planecie. Korzystając ze swoich nadludzkich możliwości, szybko zaczyna zdobywać fortunę niezbędną do realizacji projektu. Niestety, sprawy się komplikują. Newton coraz bardziej zwleka z wykonaniem zadania.

Walter Tevis zaistniał w szerokiej świadomości czytelników za sprawą ekranizacji powieści ,,Gambit królowej", która również wpłynęła na popularyzację literackiego pierwowzoru. Mnie autor zachwycił wcześniej swoją książka ,,Człowiek, który spadł na ziemię".


Historia opowiada o losach przybysza z Antei, Thomas Jerome Nowton, który przybył na ziemię w konkretnym celu. Z misją ocalenia jego gatunek przed wymarciem. Książkę Waltera Tevisa można podzielić na dwie części. Pierwsza skupia się na tle pozyskaniu finansów i inwestycji, by mógł zbudować statek. Druga część skupia się bardziej na bohaterach ich profilach psychologicznych i stanie emocjonalnym.

Pierwszy raz ta książka została wydana w 1963 roku, w Polsce ukazała się dopiero w 2017 roku i to warto wziąć pod uwagę, ponieważ niektórzy bohaterowie są dziećmi swoich czasów, w związku z tym niektóre relacje są również oczywiste. 

Tytułowy bohater, to wybitna jednostka, która fizycznie potrafi przybierać postawę podobną do ludzi, ale biologicznie znacznie się różni od naszego gatunku.  Thomas jest pomad przeciętnie inteligentny i wykorzystywał w swoją wiedzę i inteligencję w celu wzbogacenia się.  Wraz z przebiegiem fabuły zaczyna popadać w depresje i apatię. 

Na swojej drodze spotykał Betty Jo, która pokazuje mu naszą planetę i przy okazji zakochuje się w Thomasie, wprowadza go w świat używek, alkoholu, mody, kościoła  i telewizji. Jego losy krzyżują się z doktorem Nathanem Brycem, który zaczyna dla niego pracować i dostrzega jego podwójną naturę. 

Nie tylko on bardzo interesował się głównym bohaterem, robiło to też CIA, które podsłuchiwało jego rozmowy i inwigilowało go.  

Walter Tevis snuję pesymistyczną wizję rzeczywistości i aż do bólu proroczą. Kiedy na świecie trwał wyścig wojen i trwała tak zwana zimna wojna autor w swojej książce ukazał dramatyczne skutki wojen nuklearnych  na Antei, zmian klimatycznych, gdzie brakuje wody i  jedzenia.

"Człowiek, który spadł na ziemię" nie jest typową powieścią science-fiction z najeźcą z kosmosu w tle. Książka ta przede wszystkim skupia się na bohaterze.  Akcja fabuły nie jest wartka i porywająca. Powieść Waltera Tevisa snuje się powolnie i nienachalnie. Pomimo tego, że jest krótka czyta się ją wolno z uwagi na ukryte autokomentarze autora dotyczące ludzkiej natury. Napisana jest prostym jezykiem, ale z uwagi do przynależności gatunku pojawiają się pojęcia naukowe.

W książce Waltera Tevisa jest dużo symboliki. Mamy bezpośrednie nawiązania do Jezusa, ale znacznie częściej przejawia się obraz upadku Ikara. 

"Człowiek, który spadł na ziemię" to książka przede wszystkim o poczuciu samotności, niezrozumieniu przez otoczenie i zaniechaniu planów.  To historia istoty w studium depresji, który miał wielkie plany i nadzieję, po której nie pozostało nic. Książka Waltera Tevisa. Jest pesymistyczna, miejscami melancholijna podszyta problemami z alkoholem. Dziś nie jest już tak świeża i oryginalna jak kiedyś, ale dalej pomimo upływu lat warto po nią sięgnąć niezależnie od preferencji gatunkowych.

50 komentarzy:

  1. Gatunek nie mój, ale ze względu na poruszane w książce problemy, chcę dać jej szansę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tematyka książki jak dla mnie bardzo ciekawa więc tytuł zapisuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że Tevis jest "odpowiedzialny" za Gambit Królowej - chociaż książki nie czytałam, serial mnie po prostu zachwycił!

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje klimaty. Dzięki za recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej książki i na razie nie mam jej w planach. Choć widzę, że może być interesująca 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie oglądałam "Gambitu królowej" ani nie czytałam, więc autora nie kojarzę. Podoba mi się jednak, jak piszesz o książce. Lubię, kiedy ksiazka porusza więcej tematów, sięgając do głębi i psychologii postaci. Chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Opis książki wygląda bardzo zachęcająco, mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że książka obecnie jest na czasie. W czasach pandemii i ciągłych lockdownów wielu ludzi jest osamotnionych

    OdpowiedzUsuń
  9. Obecnie nie mam ochoty na taką książkę ale w przyszłości kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię takie sci-fi - nie tylko w książkach, ale i w filmach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Będę miała na uwadze tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo bym chciała zapoznać się z całą serią Artefakty, na razie kilka ksiązek wpadło w moje ręce, ale cieszy, że mam co nadrabiać. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, że ta książka może mi się spodobać - szczególnie dzięki tym nawiązaniom, o których wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawa, lubię takie nawiązania do Biblii :)
    https://rilseeee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawa propozycja :)
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam o tej książce, natomiast opis brzmi ciekawie. Już sam tytuł przykuwa uwagę

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, że warto po nią sięgnąć niezależnie od preferencji gatunkowych, choć chyba nie jest to łatwa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam wcześniej o tej pozycji, dobrze, że jest dla każdego.

    OdpowiedzUsuń
  19. Samotność w tych czasach nabiera innego znaczenia. Chętnie bym poznała.

    OdpowiedzUsuń
  20. Brzmi jak interesująca, ale również trudna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam na półce, jestem w połowie i obiecałam sobie że w tym roku skończę w końcu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czytałam jeszcze tej lektury, dlatego bardzo chętnie ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam takie odwołania do znanej symboliki, nie wiem, czy podołałabym takiej dynamice, ale to coś zupełnie dla mnie nowego i interesującego

    OdpowiedzUsuń
  24. A ten tytuł jeszcze przede mną, zapowiada się ciekawa przygoda czytelnicza, chętnie w nią wejdę. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam mieszane uczucia, to raczej nie jest książka dla mnie. Muszę jednak przyznać, że powieść ma ciekawą okładkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zaniechanie planów jest chyba najbardziej przykre, czasami niewarto odpuszczać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja jednak bym po nią nie sięgnęła, czuję, że mogłaby mnie przygnebic.

    OdpowiedzUsuń
  28. Skojarzyło mi się trochę z "Obcym w obcym kraju" Heinleina. Ciekawe, czemu tak długo trzeba było czekać na przekład?

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo mnie zaciekawiła ta książka ��

    OdpowiedzUsuń
  30. Myślę, że bardzo chętnie bym przeczytała tę książkę. Recenzja bardzo mi się spodobała i mam niedosyt.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeszcze nie czytałam, ale na pewno to zrobię - Artefakty to klasa sama w sobie i chciałabym przeczytać wszystkie książki ukazujące się w ramach serii.

    OdpowiedzUsuń
  32. to nie jest pozycja dla mnie niestety

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię takie książki z wartką akcją, dlatego mogłabym dać jej szansę. Jestem nią zainteresowana. ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj, nie, to zdecydowanie nie moje klimaty, więc odpuszczam. Mimo wszystko Tobie się podobała, więc cieszę się z tego :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Napisałem wczoraj, że książka kojarzy mi się z Obcym w obcym kraju Heinleina. Nie wiem, na ile to trafne skojarzenie, ale mnie dziwi, że nie miała wcześniejszego przekładu...

    OdpowiedzUsuń
  36. Napisałem wczoraj, że książka kojarzy mi się z Obcym w obcym kraju Heinleina. Nie wiem, na ile to trafne skojarzenie, ale mnie dziwi, że nie miała wcześniejszego przekładu...

    OdpowiedzUsuń
  37. wow, czuję, że ta książka bardzo by mnie wciągnęła ze względu na powiązanie z religią, super. muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  38. Gambit królowej zamierzam w nie długim czasie obejrzeć, a co do książki to wydaje się być okej :)

    OdpowiedzUsuń
  39. To na pewno ciekawa lektura, ale myślę, że dla mnie nie specjalnie "na teraz". Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Niezwykle poruszająca to książka, nie zaprzeczę. Trochę obawiam się jej lektury, że względu na jej proroczość, a z drugiej strony z tego samego powodu mnie ona intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  41. Fantastyka, nie jest to mój ulubiony gatunek literacki. Na pewno książka może być super, ale nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  42. Lubię science fiction w takim wydaniu, a nie tylko jako najeźdźców, jak pisałaś. Wolę jednak jeszcze bardziej fantasy.

    OdpowiedzUsuń
  43. Mimo iż "Człowiek, który spadł z nieba" nie jest typową powieścią science-fiction, to jednak nie skuszę się na tę książkę, ponieważ nie lubię powolnie snującej się akcji.

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie jest to takie science-fiction, od którego stronię. Ta książka mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  45. Gdzieś jiz słyszałam o tej książce. W sumie nie wiem czy to są moje klimaty

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie wiem, czy zostałabym porwana, ale kto wie? Może dam jej szansę, ale nie teraz...

    OdpowiedzUsuń
  47. Chętnie bym wysluchala tej historii w wersji audio, popatrze czy są audiobooki.

    OdpowiedzUsuń
  48. Mam mieszane odczucia co do tej książki. Chyba nie zaintrygowała mnie na tyle,bym po nią sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń

© 2020 | graphic-luna