W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres ip i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane firmie google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować.
,,Kołysanka z Auschwitz" Mario Escobara
poniedziałek, 24 maja 2021

 


Kołysanka z Auschwitz
 Mario Escobara
Tłumaczenie: Patrycja 
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2019 
Liczba stron: 240
Opis 
Wzruszająca opowieść o wytrwałości, nadziei i sile w jednym z najbardziej przerażających okresów w historii świata.
Niemcy, rok 1943, Helene Hannemann budzi swoje dzieci, aby zaczęły szykować się do szkoły. Jej mąż Johann niedawno stracił pracę i nie ma szans na nową ze względu na swoje romskie pochodzenie. Jednak zanim rodzina Hannemann rozpocznie kolejny dzień, ich codzienność przerywają mundurowi wysłani przez SS.
Johann razem z pięciorgiem dzieci mają zostać zesłani do Auschwitz, ponieważ w ich żyłach płynie romska krew. Helene jest czystej krwi Niemką i może zostać, a mimo to dobrowolnie postanawia opuścić dom razem z najbliższymi. Wszyscy trafiają do nazistowskiego obozu koncentracyjnego.
Johann zostaje oddzielony od reszty rodziny, a Helene jako wyszkolona pielęgniarka zostaje wyznaczona przez doktora Mengele do prowadzenia obozowego przedszkola. Nie ma złudzeń co do brutalnych zamiarów tego człowieka. Chce jednak dać tym małym niewinnym istotom choć cząstkę nadziei oraz poczucie normalności.
Inspirowana życiem Helene Hannemann opowieść o heroicznej kobiecie, której odwaga i miłość rozświetliły najgorsze mroki historii.

Z literaturą obozową, okresu wojny chyba każdy z nas miał do czynienia bądź będzie miał okazję sięgnąć po tego rodzaju książki za sprawą lektur szkolny. Większość z nich porusza losy Żydów, społeczeństwa polskiego i skazańców wojennych.  Dlatego dobrze, że zwrócono także uwagę na losy romskich rodzin w okresie II Wojny Światowej. W książce ,,Kołysanka z Austchwitz” Mario Escobara ukazane są prawdziwe wydarzenia na podstawie pisemnego świadectwa asystenta doktora Josefa Mengele i innych źródeł, do których dotarł autor. Książka ta opowiada o losach rodziny żyjącej w Berlinie, która pewnego dnia została zesłana do obozu w Auschwitz. Helene Hannnemann była czystej krwi Niemką, jej mąż był pochodzenia romskiego i nie tylko on miał trafić do obozu, ale także ich dzieci. Tylko Helene mogła być dalej wolna, ale zdecydowała, że woli pozostać z rodziną i była konsekwentna do końca, choć niejednokrotnie dano jej wybór. W obozie pracowała jako pielęgniarka, a później na polecenie doktora Josefa Mengele została dyrektorką przedszkola. Jak sam autor przyznał zmienił tylko losy jednego bohatera pod koniec tej powieści, ale to nie jedyne zmiany jakie poczynił pisząc tę książkę, bowiem pozmieniał także imiona poszczególnych osób.  Co w moim odczucie odebrało jej trochę realizmu i wiarygodności.

Bohaterowie, choć są odwzorowaniem autentycznych osób wydają się nie mieć charakteru. Jako tako jest tylko zarysowany charakter Helene inne postacie poznajemy za sprawą ich zachowania i postaw. Szczególnie słabo został przedstawiony Josef Mengele i to co robił z więźniami obozu. Mario Escobara o jego eksperymentach nie pisze wprost.

Helene Heinemann wykazała się dużą odwagą i pokładami miłości. Decydując się na śmierć ze swoimi dziećmi. Czytając tę książkę powrócił do mnie obraz kobiety z opowiadania ,,Proszę państwa do gazu” Tadeusza Borowskiego, w którym matka byle trafić do lepszego miejsce wyrzekła się swojego dziecka.

Główna bohaterka książki z jednej strony była uważana za zdrajcę przez strażniczki, a z drugiej strony inne więźniarki nie ufały jej. Zastawiające jest w tej powieści, czy ona i jej dzieci miały pewne „przywileje”, czy to tylko fantazja autora? W każdym razie w książce Mario Escobara obóz został przedstawiony trochę inaczej niż w innych książkach obozowych. Autor obdarł go z brudu i grozy.  Zabrakło surowości tego miejsca. Czytelnik ma wrażenie, że gdzieś tam panuje głód i rozkładają się ciała, ale wszystko zostało napisane w taki powierzchowny, wygładzony sposób.

Autor zdecydował się na narracje pierwszoosobową z perspektywy głównej bohaterki. Co miało nam przybliżyć tę historię i nadać jej autentyczności, ale nie uważam, że autorowi udało się osiągnąć zamierzony efekt.

Bardzo trudno ocenić mi jednoznacznie ,,Kołysankę z Auschwitz” Mario Escobara, ponieważ z jednej strony jest to książka przedstawiające wydarzenia na faktach osób, które naprawdę żyły. Jest dobrze napisana, pomijając parę uwag, o których pisałam powyżej. Warto też zauważyć, że ta historia sama w sobie miała duży ładunek emocjonalny, a emocji jest tutaj niewiele. Tylko w określonych momentach. Dodatkowo czuję, że autorowi zabrakło odwagi, by pokazać niektóre wydarzenia z obozu bardziej dobitnie. Co prowadzi mnie do wniosków, że historię Helene Heinemann można było przedstawić lepiej, jednocześnie zdaje sobie sprawę, że równie dobrze ta książka mogłaby być gorsza. Dlatego jestem rozdarta, ale uważam, że na tle innych książek obozowych, ta jest raczej przeciętna. Warto jednak samemu wyrobić sobie o niej swoją opinię.

43 komentarze:

  1. Chętnie bym przeczytała taką książką. Te lata w którym jest ta historia, moja babcia mi czasami opowiadała jak to kiedyś było.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale jakoś nie lubię literatury obozowej, więc chyba i tak po nią nie sięgnę. Niemniej jednak szkoda, że okazała się słaba.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo często natykam się na tą książkę, muszę w końcu po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie czytuje książek z tym motywem, gdyż jest to dla mnie zbyt emocjonalna przygoda. Jednak myślę, że dużo osób lubi tę tematykę, a Twoja recenzja, bardzo zachęca do sięgnięcia po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze tej książki,ale spotykam się z bardzo różnymi opiniami na jej temat. Chyba muszę w końcu sama po nią sięgnąć,żeby wyrobić sobie własne zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziwne, że książka o tak trudnym temacie nie ma zbyt wielu emocji do przekazania... Szkoda. Właśnie tego szukam w takich pozycjach. Emocji. Czegoś, co mnie poruszy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Za jakiś czas planuję sięgnąć po tę książkę. Jestem ciekawa, jak ją odbiorę.

    OdpowiedzUsuń
  8. To raczej propozycja dla mojego męża sama jakoś nie lubię takich tematów. Nie lubię się dodatkowo przygnębiać

    OdpowiedzUsuń
  9. Ksiązka wciąż czeka na półce na spotkanie, muszę odpowiednio mentalnie się do niej przygotować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytam za wiele książek z tej tematyki, więc nie mam porównania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa interpretacja tej książki. Wg mnie wiele książek o obozach koncentracyjnych jest pisanych niewłaściwie. Zbyt przesadnie lub zbyt słabo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Podchodzę bardzo, bardzo sceptycznie do takich "powieści dziejących się w obozie". Jeśli mam już coś czytać to raczej albo relacje byłych więźniów, ich rodzin, czy innych ludzi, którzy rzeczywiście tam byli bądź mieli coś wspólnego, albo opracowania naukowe.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem wielką fanatyczką II wojny światowej, dlatego ta ksiazką idealnie trafiłaś w mój gust. Z pewnoscią w wolnej chwili ją przeczytam, choc to ciezki temat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam jeszcze tej książki. Będę chciała kiedyś to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja obecnie sięgam bo bardziej weselsze historie, nie chce się przygnębiać taką książką chociaż wiem, że został poruszony w niej poważny temat.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja raczej unikam tej tematylki. Znam, rozumiem, mam wiedzę, ale nie chcę się zasmucać literaturą.

    OdpowiedzUsuń
  17. nie często sięgam po taką literaturę, choć będąc w gimnazjum czytałam jej sporo. Na chwilę obecną nie jestem gotowa emocjonalnie się zaangażować w taki temat, choć mówisz, że emocji nie było aż tyle ile temat by wykazywał. Na razie spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że brakuje emocji. Dla mnie to niezwykle ważne przy tego typu książkach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja z Lublina jestem. Całe liceum, a i potem ciągle z jakich okazji trzeba było pójść na Majdenek. Nie. Nie będę tego czytać

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam ją w swojej biblioteczce, ale oddałam babci. Nie lubię czytać książek o tej tematyce.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dawno nie czytałam literatury obozowej, a tę książkę mam w planach już od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tą książkę długo miałam z tyłu głowy, ale myślę, że te niedociągnięcia, o których wspomniałaś mogłyby mnie bardzo irytować, więc teraz to nie wiem czy zdecyduję się na przeczytanie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam i mi osobiście bardzo się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytałam już tyle książek z tej tematyki, że nawet już nie pamiętam czy czytałam tę czy tylko mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda, że ta powieść wypada dość przeciętnie na tle innych z tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  26. to jest właśnie problem z literaturą obozową, nie do końca potrafi oddać wszystko, co tam się działo

    OdpowiedzUsuń
  27. czytałam tę książkę! Jak dla mnie mocna była i zdecydowanie ciekawa. Ale ja raczej nie czytuję literatury obozowej więc może przez to

    OdpowiedzUsuń
  28. Szczerze mówiąc nie planowałam, ani nie planuję czytać tej książki

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja bardzo rzadko sięgam po literaturę obozową z głównie jednej przyczyny: zawsze siada mi taka książka na banię, a potem jestem przybita przez kilka kolejnych dni. Czy sięgnę po "Kołysankę..."? Na razie nie planuję, ale może kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wiem czy ją czytałam, możliwe, że czeka tylko na czytniku.

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam wrażenie, że ostatnio o Auschwitz jest wydawane coraz więcej ksiązek. Ale może to i dobrze, nie można o tym zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  32. A ja z literaturą obozowa nie miałam do czynienia ani w szkole ani sama nie sięgnęłam. Z tego co wiem to te najpopularniejsze tytuły dość łagodne są i nie do końca prawdziwe ale niestety nie powiem Ci dokładnie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Raczej nie sięgnę. Jestem co najmniej sceptycznie nastawiona do takiej literatury. Uważam, że jeśli już sięgać, to zdecydowanie po relacje osób, które to przeżyły. Bez ugładzania, upiększania.

    OdpowiedzUsuń
  34. Mnie jednak chyba by ta książka nie zainteresowała - nie lubię za bardzo książek związanych z historią :/

    OdpowiedzUsuń
  35. Cenię sobie takie książki o tej tematyce, warto je czytać, choć są trudne i smutne.

    OdpowiedzUsuń
  36. Jestem bardzo ciekawa tej książki zwłaszcza, że ma tak intrygującą okładkę 😉

    OdpowiedzUsuń
  37. Czytałam inną książkę tego autora i nie polubiłam się z jego stylem.

    OdpowiedzUsuń
  38. Rzadko zdarza mi się sięgać po tę tematykę, więc odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ta propozycja raczej dla mojego męża ja nie przepadam za tą tematyką

    OdpowiedzUsuń
  40. Historia warta przeczytania, a jednak książka nie przekonuje mnie do siebie. Trudno jest pisać o tematyce obozowej i jak widać nie każdemu się to dobrze udaje.

    OdpowiedzUsuń
  41. Literatura wojenna cieszy się sporym zainteresowaniem, szkoda, że ta pozycja nie jest wybitna.

    OdpowiedzUsuń
  42. Szkoda, że historia okazała się słabsza :( Zastanawiam się czy powstała na fali popularności książek obozowych i to może wpłynąć na jej jakość 🤔

    OdpowiedzUsuń
  43. Z pewnością nie jest to łatwa i przyjemna lektura, ale takie też są nam potrzebne.

    OdpowiedzUsuń

© 2020 | graphic-luna