What Beauty There IsCory Anderson
Tłumaczenie: Karolina Podlipna
Wydawnictwo: You&YA
Data premiery: 18.01.2023
Liczba stron: 352
Zachwycająca historia o brutalności i pięknie, o zdruzgotanych istotach próbujących przetrwać. Intensywna, przerażająco szczera.
Jackowi Dahlowi nie zostało w życiu już nic. Nic z wyjątkiem młodszego brata, dla którego gotów jest zrobić wszystko. Kiedy mama popełnia samobójstwo, a oszczędności kurczą się w zastraszającym tempie, Jack musi dokonać wyboru: albo straci brata, który trafi do opieki zastępczej, albo odnajdzie pieniądze pochodzące z handlu narkotykami, przez które ojciec trafił do więzienia. Wybiera to drugie.
Ava Bardem żyje w odosobnieniu. Przez siedemnaście lat to ojciec, człowiek bezwzględny i pozbawiony litości, kontrolował jej los. Próbował wpoić córce, aby nigdy nikogo nie kochała. Aby nikomu nie ufała. Teraz Victor Bardem ma na oku ten sam łup co Jack. Kiedy wpada na trop chłopaka, Ava staje przed własnym, być może najważniejszym wyborem: albo będzie dalej milczała, albo pomoże braciom przeżyć.
„Dzięki oszczędnemu, a przy tym lirycznemu językowi Cory Anderson zdołała uchwycić głębię duchowego wymiaru bohaterów i scenerii. Stworzyła w ten sposób trzymającą w napięciu, pulsującą opowieść o miłości i przetrwaniu, o wyborach i ich konsekwencjach. Ta opowiadana naprzemiennie dwoma głosami historia wprost hipnotyzuje czytelnika”. Booklist
„What Beauty There is" Cory Anderson to książka, w której dorośli nie spełnili się w swoich rolach opiekunów i zdecydowali się podążać ścieżka przestępstw i strachu. Nie wiemy, co ich skłoniło do takich działań, bo autorka uczyniła głównymi bohaterami trójkę dzieci, którzy z kolei muszą się mierzyć z konsekwencjami ich działań i niedokończonych porachunków. Osiemnastoletni Jack z dnia na dzień musi się zaopiekować młodszym bratem. Niepokoi go widmo opieki społecznej, która mogłaby ich rozdzielić, dlatego podejmuje decyzję odnalezienia pieniędzy, które ukrył ich ojciec, zanim trafił do więzienia. Tym samym zwraca na siebie uwagę niebezpiecznych ludzi, z którymi ich rodzina ma niewyjaśnione sprawy. Ava w życiu dwójki braci pojawia się w dość niespodziewanej roli Dziewczyna, której kiedyś pomógł w szkole, skrywa swoje własne demony. Od pierwszych stron czuć, że to mroczna i brutalna powieść, która z każdą kolejną stroną intryguje coraz bardziej.
Dziwne, jak czasami nie rozpoznajemy chwil, które odmienią całe nasze życie. Uświadamiamy to sobie dopiero z perspektywy czasu.
Młodzi bohaterowie pochodzą z dysfunkcyjnych rodzin. Same dorosłe postacie, które pełnia kluczowe role nie są wzorami do naśladowania, wręcz przeciwnie. Drugoplanowi bohaterowie nie wyróżniają się niczym, pełnią im tylko przypisane role. Są jak biała kartka papieru. W tym przypadku nie ma to dużego znaczenia i nie jest to zarzut, ponieważ autorka przede wszystkim skupiła się na głównych bohaterach, którzy są ciekawi.
Jack to chłopak, który podobnie jak Ava skrywa swoje prawdziwe emocje, jest nieufny i osamotniony, a przy tym bardzo błyskotliwy.
Ava wydaję się najciekawszą postacią. Jej okres dorastania był bardzo trudny przez środowisko, w którym się wychowywała. Z początkowo autorka sugeruje pewne wydarzenia, ale z każdą kolejną stroną czytelnik tylko utwierdza się w swoich przypuszczeniach.
Główny bohater za wszelką cenę chce chronić Matty"ego swojego młodszego bratu. Niewinnego chłopca, który nie do końca zdaje sobie z powagi wydarzeń, które się wokół niego dzieją.
Na początku czytając książkę „What Beauty There is" Cory Anderson czułam pełny dysonans, bo miałam w ręku książkę, zaklasyfikowaną jako Young Adult, która jest szeroką kategorią. Docelowo kierowana jest do osób w wieku 12-18. Ja zdecydowanie tę książkę poleciłabym starszej młodzieży 14/16 +.
Powieść Anderson łączy w sobie kilka gatunków. Jest thrillerem, ale także ma elementy powieści przygodowej i psychologicznej, jednak nie są one, zauważalne od razu.
Niewątpliwie autorka ma talent do budowania niepokojącego klimatu, a wykorzystuje do tego naturę i mroźny klimat oraz góry, które tylko potęgują niektóre emocje, przede wszystkim strach. To książka, która jest dość brutalna, a zarazem piękna za sprawą lirycznego języka.
W warstwie językowej zachodzi duża rozbieżność. Z jednej strony w tej powieści mamy bardzo obrazowe i emocjonalne sceny przemocy oraz natury wypełnione środkami stylistycznymi, a z drugiej niektóre zdania były zdawkowe. Krótkie i zwięzłe dialogi w pewnym sensie oddają charaktery bohaterów, ale jednak miałam wrażenie, że są za proste. Czasami brzmiały zbyt nijako. Od słów autorki bardzo często bije smutek, brakuje w nich nadziei.
Choć wydarzenie w „What Beauty There is" dzieją się szybko i w ciągu paru chwil sytuacja bohaterów może się diametralnie zmienić, to tempo akcji jest wolniejsze niż zakładałam, że będzie. Fabuła wciąga, a autorka zgrabnie buduje napięcie. Nastrojowości książce dodają wspomnienia bohaterki i jej przemyślenia. Za ich sprawą czytelnik może się poczuć częścią tej historii.
Powieść Cory Anderson ma otwarte zakończenie i kilka niedokończonych wątków. Przyznaję, że z głównymi bohaterami spędziłabym trochę dużej czasu. W samej powieści występują dwie osie czasowe, autorka dość chaotycznie je wprowadza.
Przychodzi czasem taka chwila, kiedy do człowieka dociera, że to, czego przez cały czas pragnął, wcale nie jest tym czego potrzebował.
„What Beauty There is" to książka o złamanych dzieciach, które próbują przetrwać za wszelką cenę. Biorąc od życia wszystko, co im dało, a w tym przypadku jest to bagaż trudnych, a nawet przerażających doświadczeń. Czy odważycie się poznać ich historię? Ja z mojej strony polecam.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu You&YA
Bardzo chciałbym poznać historię tych dzieci. Jestem niezwykle zainteresowana lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta książka, choć zdaję sobie sprawę, że lekka i przyjemna nie będzie... Nie uciekajmy od trudnych tematów...
OdpowiedzUsuńGdy myślę o takich dzieciach od razu chce mi się płakać. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńDla mnie to duży plus, że powieść Anderson łączy w sobie kilka gatunków.
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawie. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka byłaby idealnym prezentem dla mojej siostry, bo bardzo lubi tego typu historie.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że ten tytuł w końcu trafi w moje ręce. Lubię takie poruszające historie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to tytuł, który chętnie bym wspólnie z córką przeczytała, poszukuję takich nieco uniwersalnych książek, miksujących nasze gusta czytelnicze.
OdpowiedzUsuńHistoria może zasmucić, ale mimo tego bardzo mnie ciekawi. Mam nadzieje, że pomimo osi czasu odnajdę wątki.
OdpowiedzUsuńJaka piękna jest ta okładka, wręcz baśniowa. A tu taka brutalna opowieść.
OdpowiedzUsuńJuz gdzieś spotkalam sie z recenzja tej ksiazki I naprawde chce ja przeczytac ♡
OdpowiedzUsuńAgaman
Mam przeczucie, że ta książka byłaby dla mnie za ciężka. Ostatnio jestem dosc wrażliwa na takie tematy
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz to myślę, że w dalszej przyszłości skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie. Może polecę znajomej, która lubi młodzieżówki. :)
OdpowiedzUsuńpozycja niby dla młodzieży ale wcale nie taka lekka i przyjemna tylko dająca do myślenia
OdpowiedzUsuńTo nie do końca mój klimat, ale zaintrygowała mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, a Twoja recenzja działa na + :)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie mówię nie, ale nie wiem kiedy to miałoby nastąpić.
OdpowiedzUsuńTa książka raczej dla mojej 10-letniej siostrzenicy 😃
OdpowiedzUsuń16-letniej 😉
OdpowiedzUsuńMnie nie przeszkadza, że jest to książka dla młodzieży. Fabuła bardzo mnie zainteresowała. Mam nadzieję, że będę miała możliwość przeczytać tę pozycję książkową.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że ta książka bardzo by mnie poruszyła i długo nie pozwoliłaby o sobie zapomnieć.
OdpowiedzUsuńTyle sobie obiecuję, że w końcu sięgnę po książę dla młodzieży, bo obecnie wychodzi ich tyle i wydają się naprawdę ciekawe, ale jakoś mi to nir wychodzi. Za dużo teraz jest tego wszystkiego, człowiek nie wie na co się zdecydować ma :C
OdpowiedzUsuńTemat trudny, jednak myślę, ze bardzo pradziwy. Coraz więcej może być takich sytuacji w dzisiejszych czasach. Patrycja
OdpowiedzUsuń