czwartek, 6 marca 2025
Złapcie mi Gerezę
Gerald Durrell
Tłumaczenie: Zofia Zinserling
Tłumaczenie: Zofia Zinserling
Wydawnictwo: Noir Sur Blanc
Liczba stron: 176
Rok premiery: 2024
Opis
Gerald Durrell w charakterystyczny dla siebie niezwykle dowcipny sposób opowiada o początkach Fundacji, mającej na celu wspieranie ochrony dzikich zwierząt. Poczucie humoru autora jak zwykle dalekie jest od typowo brytyjskiej powściągliwości – czytelnik narażony będzie niewątpliwie na bóle międzyżebrowe ze śmiechu. Będzie miał okazję przeczytać o przystojnych pracownikach zoo, którzy powodują złamane serca, złośliwych szympansach, pięknych damach zbierających datki, o tym jak placki z dodatkiem anyżu działają na człekokształtne, a także o tym, że tytułowa gereza, czyli rzadki gatunek afrykańskich małp, często ma żołądek tak duży, że wraz z zawartością wynosi ćwierć jej wagi.Jako dyrektor ogrodu zoologicznego na wyspie Jersey, mimo swojego zaangażowania i pasji, Durrell był wciąż nękany przez kłopoty finansowe: „(…)Zgodnie z moim pierwotnym planem, z chwilą gdy zoo stanie się samowystarczalne, zamierzałem przekształcić je w fundację, ale to jest niemożliwe z tak ogromnym długiem. Jimmy w pełni się z tym zgodził i na chwilę pogrążył w zadumie. - Cóż, da się zrobić tylko jedno - rzekł na koniec - a mianowicie zwrócić się z apelem do społeczeństwa”. W zabawny, ale i bardzo rozczulający sposób autor opisuje rezultaty tego apelu i dalsze losy Fundacji, która istnieje do dziś.
Kiedy sięgałam po książkę ,,Złapcie mi Gerezę" Gerald Durrell myślałam, że dostanę typowe wspomnienia z funkcjonowania zoo, a znalazłam szczere spojrzenie na pracę takich miejsc i działanie organizacji. Autor dzieli się troskami i wyzwaniami, które napotkał na swojej drodze. Nie mogło zabraknąć zabawnych, ale także smutnych anegdotek związanych z podopiecznymi fundacji. Właściwie tę książkę można podzielić na trzy części. Pierwsza skupia się na zadłużonym zoo przekształconym w fundację i życiu podopiecznych. Druga to wyprawa z ekipą filmową do Sierra Leony, Afryki. Trzecia na pozyskiwaniu rzadkich zwierząt w celu ich ochrony przed wyginięcie w ogrodach.
Świat jest delikatny i skomplikowany jak pajęczyna, więc gdy ktoś dotknie jednej nitki, wprowadza w drżenie wszystkie pozostałe. Nie dość, że dotykamy pajęczyny, ale wyrywamy w niej wielkie dziury; wydajemy otaczającemu nas światu coś w rodzaju wojny biologicznej.
Gerald Durrell odsłonił przed czytelnikami kulisy powstawania przyrodniczych filmów dokumentalnych. W ten sposób zachowało się świadectwo czasu, jak łapano zwierzęta pod film. Wielu czytelników może być zaskoczonych praktykami i warunkami przedstawionymi w książce. Mam nadzieję, że coś w tej kwestii zmieniło się na lepsze. W końcu od wydania ,,Złapcie mi Gerezę" upłynęło 50 lat.
Każdy nowy rozdział zaczyna się od fragmentu listu od czytelników i widzów autora. Niektórzy z nich pytali go o nietypowe rzeczy, inni o rady. Znaleźli się i tacy, którzy śmiało zapraszali zoologa na różne wydarzenia. Niezależnie od rodzaju i typu listu, wiadomości dobrze łączyły się z rozdziałem.
To imponujące, jak Gerald Durrell w czasach, których komunikacja nie była tak dostępna i powszechna, zdołał przekuć zaangażowanie i ciekawość ludzi w realną pomoc.
,,Złapcie mi Gerezę" to świetnie napisana książka, choć w polskim wydaniu wyłapałam kilka literówek. Informacje są podane w ciekawy i lekki sposób poprzez przedstawienie zwierząt.
Moje drugie spotkanie z piórem brytyjskiego zoologa było znacznie ciekawsze i satysfakcjonujące. ,,Złapcie mi Gerezę" jest książką zdecydowanie wartą uwagi, w której znajdziemy ciekawy informacje o rzadkich zwierzętach i praktykach zoologicznych z lat sześćdziesiątych oraz późniejszych. Nie zabrakło także humorystycznych fragmentów. Z tej książki bije miłość do zwierząt i pozytywne podejście do życia pomimo wielu trudności.
Przesłanie, które Gerald Durrell chce przekazać światu poprzez swoją pracę i książki jest dziś bardzo aktualna. I dziś was z nim zostawię.
(...) Ochrona polega jednak nie na tym, lecz na zachowaniu wszystkiego, co żyje na świecie, obojętne czy będzie to drzewo, roślina, czy nawet sam człowiek. Należy pamiętać, że w ciągu ostatnich paruset lat bardzo skutecznie wytępiono niektóre plemienia, inne zaś doprowadza się do tego, że giną
Współpraca reklamowa (barter) wydawnictwo: Noir Sur Blanc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz