A więc niech płoną
Kamilah Cole
Tłumaczenie: Kaja Makowska
Wydawnictwo time4YA
Liczba stron: 336
Data premiery: 23.04.2025
Dwie dziewczyny. Dwa światy. I smocze płomienie, które mogą wszystko spalić.
Faron Vincent jako jedyna potrafi przywoływać moc bogów. Pięć lat temu użyła boskiej magii, by wyzwolić swoją ojczyznę spod panowania smoczego Imperium Langlijskiego. Teraz ma siedemnaście lat, jest legendą dla swojego ludu i utrapieniem dla sąsiadów.
Gdy królowa zmusza ją do udziału w szczycie pokojowym, Faron oczekuje nudnej politycznej rozgrywki. Nie spodziewa się, że jej siostra Elara zwiąże się z wrogim smokiem – ani że bogowie zażądają niemożliwego. Wybór między własną siostrą a ojczyzną? To dylemat, którego nie da się łatwo rozwiązać. Faron wkracza na ścieżkę mrocznej magii, podczas gdy Elara odkrywa sekrety, które mogą wstrząsnąć fundamentami Langley. W tej walce stawką są losy świata, wolność ich ludu i siostrzana miłość.
Czy da się wygrać, kiedy każde wyjście prowadzi do tragedii? Czy można sprzeciwić się bogom i przetrwać? I czy wśród zgliszczy wojny jest jeszcze miejsce na miłość?
Ta inspirowana historią Jamajki opowieść fantasy wciąga od pierwszej strony, budując świat pełen magii, niebezpieczeństw i namiętności. Dla tych, którzy uwielbiają historie o sile kobiet, siostrzeństwie i miłości.
Nominacja do nagrody Goodreads Choice Awards – najlepsza fantastyka młodzieżowa 2024 roku!
Jedna z najbardziej kultowych książek fantastyczno-naukowych XXI według Reactor Mag. Reader’s Choice
Mieszkańcy San Ire wywalczyli upragnioną niepodległość. Na czele państwa stanęła młodziutka Królowa, a bezpieczeństwa broniło wybrane przez bogów Dziecko Empireum. Jednak to nie koniec wyzwań mieszkańców wyspy, a dopiero początek. Kamilah Cole, postanowiła opowiedzieć tę historię już po rewolucji, gdy rany wciąż są świeże, kraj jest w odbudowie i nawiązuje relacje partnerskie z innymi, ale równocześnie boryka się z intrygami i próbami osłabienia nie tylko na arenie zagranicznej, ale i wewnątrz.
Wojna nie udowadnia, że jeden kraj jest lepszy od drugiego. Tylko gasi płomienie życia każdego kraju, aż jedynie żałobnicy zostają, by nadać temu wszystkiemu sens.
System magiczny w książce ,,A więc niech płoną" jest świetny. Ponadto ze względu na przedstawienie wielu kultur przyjmuje on różne odłamy tożsame z dziejami danej wyspy. System stanowi także punkt wyjście do opowiedzenia mitologicznej strony tej historii i natury smoków. Ciekawie została przedstawiona geopolityczna historia krainy. Jest wiele świetnych pomysłów w warstwie światotwórstwa, ale sam obraz lokacji, nie pozwala określić jego stylu. Interesujące jest połączenie magii z elementami sci-fi, ale w pierwszym tomie niestety jest tego tylko namiastka. Zdecydowanie jest to niewykorzystany, interesujący element
W ramach kreacji bohaterów Cole ciekawie bawi się tropami i oczekiwaniami wobec postaci, ale już poza tą ramą, osoby wypadają bardzo jednowymiarowo. Czego nie można powiedzieć o bogach. Trudno nie odnieść wrażenia, że bohaterowie są czarno/biali.
Faron jest Wybraną, która spełniła swoją rolę, ale po wojnie inni mają wobec niej dalej oczekiwania. Kiedy sama nastolatka jest trochę przytłoczona swoją legendą. Zachowuje się w sposób lekkomyślny. Z jednej strony doceniam, że nie jest kolejną zakamuflowana dorosła osoba, a z drugiej strony od dziewczyny, która tyle przeszła, oczekuje się więcej dojrzałości. Nie jest naiwna, w odpowiednich chwila wykazuje się ostrożnością i rozwagą w podjętych działaniach.
Elara żyje w jej cieniu i chce zostać zapamiętana nie tylko, jako siostra Dziecka Empireum. Chce zapracować na swój sukces i uznanie. Z pozoru rodzeństwo Vincent wydaje się bardzo różne, ale to tylko pozory.
W kontekście całej historii ważne są relacje pomiędzy siostrami. Jest w nich oddanie, troska, ale także trochę żalu. Świetnie, że autorka przedstawiła tę wieź z niuansami. Z kolei relacje romantyczne są oczywiste, ale też nijakie. Narracja jest z perspektywy Elary i Faraon. Czasami dialogi wydają się wymuszone i nie brzmią naturalnie.
Lecz mity były z natury kłamstwami przekształcającymi ludzi w symbole.
Wojna migocze we wspomnieniach i ranach mieszkańców San Ire. W ,,A więc niech płoną" Kamilah Cole mocno wybrzmiewają za to echa kolonializmu wśród postaw mieszkańców wyspy.
,,A więc niech płoną" to mimo wszystko udany i obiecujący debiut, który skłania mnie do dalszego śledzenia kariery literackiej Kamilah Cole, a przede wszystkim czekania na kontynuacje losów sióstr Vincent. Pierwszy tom serii fantasy ,,Divine Traitors" inspirowany jest historią Jamajki. Autorka wzięła popularne motywy, ale w ich ramach zaproponowała ciekawe i niestandardowe zwroty fabularne.
Współpraca reklamowa (barter) wydawnictwo time4YA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz