poniedziałek, 27 stycznia 2020
Mały manipulator
Bartosz Sztybor, Maciej Łazowski
Wydawnicto: Wydawnictwo TADAM
Ilość stron: 68
Rok wydania: 2019
Opis:
,,Mały manipulator jest wśród nas. Trudno go znaleźć, rozpoznać, ale on tam jest: w szkole, osiedlowym sklepie i biurze. Nie chowa się, nie siedzi cicho, o nie! Mówi, tłumaczy, przekonuje, i to tak sprytnie, że każdy z nas robi dokładnie to, czego mały manipulator chce. Bo taki już ten mały manipulator jest.Manipulacja jest dzisiaj wszędzie: w polityce, telewizji, gazetach i na ulicy. Dotyka dorosłych i dzieci. Trudno jest uniknąć manipulacji i łatwo się jej poddać, zwłaszcza jeśli nie zna się sztuczek, które stosuje się w manipulacji. „Mały manipulator” to książka dla najmłodszych, która pomaga rozpoznać metody manipulacji i która uczy, jak im się nie poddawać. Napisana wprawdzie dla dzieci, ale również z myślą o dorosłych. Jest „niewygodna”, bo budzi niepokój... I bardzo dobrze, bo taki niepokój powinien towarzyszyć nam, gdy pojawiają się podejrzenia, że ktoś nami manipuluje. Czytajmy, myślmy i reagujmy, niech manipulator wie, że znamy jego sztuczki!''
Z bajek dla dzieci wyrosłam już paręnaście lat temu, jednak coraz częściej natrafiam na
recenzje nowych tytuł dla najmłodszych i z nostalgią wracam do swoich lat dzieciństwa.
Nie ukrywam, że jednym z powodów przez, który sięgnęłam po tą książkę była jej
tematyka, skupiająca się na manipulacji. Dość rzadki temat otwarcie poruszany w
książkach.
,,Mały manipulator” autorstwa Bartosza Sztybora i Macieja Łazowskiego
to książka skierowana do konkretnej grupy wiekowej, a dokładnie do najmłodszych
czytelników czyli małych dzieci, którym jeszcze podczas czytania zazwyczaj towarzyszą rodzice, gdyż uczą się
dopiero czytać. Ma ona pokazać im jak działa manipulator. Jego sposoby i
techniki wpływania na ludzi. Pomysł na tą książkę jest naprawdę bardzo dobry,
ponieważ z manipulacją mamy do czynienia niestety na co dzień. Oglądając
telewizję, czytając gazety czy nawet idąc ulicą widzimy różne reklamy, banery,
które są pewnego rodzaju manipulacją. Nie zapominając o ofertach różnych sklepów.
W książce Bartosza Sztybora nie ma bohaterów jest tylko
narrator, który zwraca się bezpośrednio do czytelnika opisując i przedstawiając
działanie manipulatora. Robi to dość w humorystyczny, a nawet ironiczny sposób.
Nawiązując do popularnych i znanych współczesnych autorytetów jak Barack Obama,
Matka Terasa czy Mieszko I w inteligentny sposób negując 100% zaufanie do
współczesnych autorytetów. Oczywiście nie mogło zabraknąć nawiązań do piratów
czy kino.
Niewątpliwie w tej krótkiej książeczce dla dzieci zaskoczył
mnie najbardziej element polityczny, z pewnością małe dzieci nie zrozumieją tej
aluzji, ale już dorośli towarzyszący im w takcie czytania, tak i to od ich stosunku do rządów, zależy
jak odbiorą ten fragment.
W książce ,,Mały manipulant” nie ma podziału na perswazje i
manipulację. Autorzy skupili się tylko na jednym z tych zjawisk. Nie uważam
żeby przez to ta książka była gorsza, bo w rzeczywistości jest mała różnica
miedzy nimi.
W przypadku ,,Małego Manipulatora” istotne i rzucające się w
oczy są tez ilustracje Macieja Łazowskiego. Zważywszy na to, że w samej książce
można dostrzec, że ich rysy, kontury i kreska różnią się od siebie. W
zależności od tego jaką sytuacje przedstawia w danym momencie narrator.
Przyjazne dla oka są elementy i wizerunki znanych osób, kojarzące się nam na
ogół z czymś dobrym i wartościowym. Te ilustracje moją cieplejsze barwy i
łagodniejszą linie, z kolei rysunki przedstawiające sposób manipulacji mają
zimne barwy i ostre krawędzie. Czasami też zniekształcone. Większość rzeczy
utrzymana jest w konwencji
geometrycznych figur na białym tle. Muszę przyznać, że kiedy pierwszy
raz zobaczyłam ilustracje tej książki niezbyt mi się one spodobały, ale już po
przeczytaniu mogę napisać, że świetnie współgrają z treścią ,,Małego manipulatora”.
Musicie wiedzieć, że książka Bartosza Sztybora i Macieja
Łazowskiego to od początku do końca świetnie przemyślana bajka dla dzieci.
Zmuszająca do pobudzenia naszego krytycznego myślenia, a także wzmożonej czujności
podczas czytani, gdyż czytelnicy są
sprawdzani czy uważnie i ze zrozumieniem czytają.
,,Mały manipulator” to edukująca i wartościowa książka dla
dzieci. Pokazująca, że z manipulacją mamy do czynienia częściej niż nam się
wydaje. Nie przybiera ona jednej konkretnej formy. Jest to książka ważna, na
która warto zwrócić uwagi, choć zdaje sobie sprawę, że ilustracje, choć spójne z
treścią, mogą nie każdemu się spodobać.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję stowarzyszeniu Sztukater oraz wydawnictwu.
Cieszę się, że tak wartościowe książki pojawiają się na naszym rynku wydawniczym. Na pewno warto wzbogacić o tę pozycję biblioteczkę małego czytelnika. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że mojemu kuzynowi mogłaby się ona spodobać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
nie dla mnie taka lektura:)
OdpowiedzUsuńNie wiem do jak dużych dzieci jest skierowana ta książka, ale szczerze wątpię w dwie rzeczy: po pierwsze, że taki siedmiolatek będzie w stanie się nauczyć rozpoznawać manipulację, a po drugie, że będzie w stanie zauważyć w książce coś więcej niż warstwę wierzchnią, czyli czystą opowieść pozbawioną głębszego przekazu. Ale cóż, nie mam dzieci więc może się mylę i za parę lat wszystko odszczekam :D
OdpowiedzUsuńNie czytuję książek dla dzieci, więc się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńa manipulatorów w życiu nie brakuje. Asertywności nie uczą , a to byłby całkiem przydatny temat,w dobie zalewających dziecko informacji...
OdpowiedzUsuńCiężki temat, ale manipulacja rzeczywiście jest wszędzie i ciężko z nią walczyć
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie takie wartościowe publikacje dla dzieci.
OdpowiedzUsuńJa mam tą książkę na liście do kupienia. Lubię takie podrzucać moim dzieciom czy dzieciom w rodzinie w prezencie.
OdpowiedzUsuńTego typu książek nie czytam, jednak tak jak Ciebie zaciekawił mnie temat manipulacji więc jeśli będę miała okazję to chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak temat zostal ugryziony
OdpowiedzUsuńCiekawa książeczka. Polecę ją pewnemu młodemu czytelnikowi z mojej rodziny 😁
OdpowiedzUsuńMam tę książkę. To ważna książka, która daje do myślenia i którą warto przeczytać wspólnie z dzieckiem. Ja z literatury dziecięcej nie wyrosłam. Uwielbiam ją nie tylko dlatego, że jestem mamą, ale też dlatego, że pracuję z dziećmi. 😉
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, książka jak najbardziej do wspólnego czytania z dziećmi. Lubię takie tytuły które prowokują do rozmowy
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest propozycja dla mnie, więc odmówię :)
OdpowiedzUsuńNie znam Małego manipulatora, ale świetny tytuł :D Szkoda tylko, że moje dzieciaczki nie lubią czytać, ani jak ja im czytam :/ Ale przyznaję się bez bicia, ja w ich wieku miałam to sama. Teraz to nie wyobrażam sobie dnia bez książki :)
OdpowiedzUsuńciekawy temat na książeczkę dla dzieci :) takie uświadamiające i prowokujące do dyskusji książki są najlepsze :) zapadają w pamięć :)
OdpowiedzUsuńNie znam lektury, bo zaczytuję się obecnie w książach o tematyce paranaukowej a także o fizyce kwantowej
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te ilustracje o których wspominasz, szkoda, że paru nie pokazałaś.
OdpowiedzUsuńWarta poznania :)
OdpowiedzUsuńPo samej okładce nigdy nie zgadłabym, że jest to książka dla dzieci. Jednak temat ważny i myślę, że zakupię dla syna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńhttps://inspiracjepatrycjil.blogspot.com/
Cieszę się, że powstają takie wartościowe lektury. Wiem komu podsunę ją pod nos ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak nadać książce dobry tytuł :)
OdpowiedzUsuńMam już tą książeczkę na liście, bo już niejedna recenzja mi ją poleciła.
OdpowiedzUsuńPrawie żałuję, że nie mam komu (z kim) tego przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPo okładce nigdy bym nie zgadła że jest to książka dla dzieci ;d a tu proszę będę miała ją na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńLubię cAsem przeczytać jakąś książkę dla dzieci. Nie spotkałam jeszcze takiej, która opowiadałaby o manipulacji. Z chęcią przyjrzę się bliżej tej wartościowej publikacji. ;)
OdpowiedzUsuńKurczę tak się zastanawiam czy nie kupić tej książki moim siostrzeńcom. I chyba im ją sprezentuję w odpowiednim czasie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka dla pociech:)
OdpowiedzUsuńhttps://redamancyy.blogspot.com/
Dobrze, że ma walor edukacyjny. To na pewno jej spora zaleta.
UsuńNie sądziłam, że w książce znajdziemy wątek polityczny. Zaskakujące.
OdpowiedzUsuńWłasnie szukałam jakieś nowej pozycji dla mojego chrześniaka. Dziekuję
OdpowiedzUsuńZawsze chętnie sięgam po tego typu książki :)
OdpowiedzUsuńCiesze się że są wydawane takie wartościowe pozycje dla dzieci ;)
Wydaje się intrygująca, ale mimo wszystko mam pewne wątpliwości, czy to aby na pewno dobry temat na książeczkę dla dzieci. Prawdę powiedziawszy, gdy zobaczyłam okładkę pomyślałam, że to książka o dzieciach bądź bardziej ogólna książka o małych manipulacjach.
OdpowiedzUsuńPrzeczytam, gdy tylko będę miała wolną chwilę. Lubię bajki dla dzieci :D
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Ważne, że Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńNie posiadam dzieci, ale może w przyszłości sobie przypomnę o tej książeczce. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, temat mało popularny w literaturze dziecięcej. Brzmi ciekawie i chyba zakupię dla Potworków.
OdpowiedzUsuńDobrze, że takie książki powstają. Można łatwy sposób wytłumaczyć dziecku wiele rzeczy :)
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę do książki, wydaje się, że wciągnie młodych czytelników, a jednocześnie pobudzi do przemyśleń.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest to wartościowa i edukacyjna książka dla dzieci. Super.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie książki, więc długo nie trzeba mnie namawiać ;-)
OdpowiedzUsuń