Katarzyna Nowakowska
Seria: #1
Wydawnictwo: Między słowami (Znak)
Data premiery: 27.01.2021
Liczba stron: 304
Nowa seria królowej romansów K.N. Haner.
W męskim świecie obowiązują twarde zasady. Kobieta, która chce w nim przetrwać, albo musi się dostosować, albo stworzyć swój własny kodeks. Abigail wybrała tę drugą opcję. I to był rzut za trzy punkty.
Teraz Abi mieszka w luksusowym apartamencie na Manhattanie, wygląda jak Scarlett Johansson, ma tupet i władzę. Negocjuje milionowe transfery zawodników NBA. A to oznacza, że mężczyźni, bardzo piękni mężczyźni, jedzą jej z ręki, choć mają świadomość, że ona nie sypia z zawodnikami…
I właśnie wtedy, kiedy wydawałoby się, że nic już nie może jej złamać, pojawia się ON. Nowy zawodnik, mężczyzna z przeszłością. Kiedyś się już spotkali… Ale tym razem Abi nie da się wystawić. Tylko czy pierwszoligowy zawodnik znowu jej nie ogra?
To będzie mocna zagrywka…
,,Zagrywka" to druga książka Katarzyny Nowakowskiej nie wydana pod pseudonimem K.N Haner. Tym razem autorka zabiera czytelników w świat koszykówki, w którym stara się przetrwać Abigail. Jest młodą, silną kobietą na wysokim stanowisku, którą niektórzy chcą się pozbyć z zarządu. Na dodatek na jej drodze staje mężczyzna z dawnych lat. Jacob dołączył do drużyny i przywrócił dawne bolesne wspomnienia.
Muszę przyznać, że przez pierwszą połowę książki nie mogłam się wciągnąć w tą powieść. Był to zwyczajna romans dwójki dawnych kochanków, którzy ponownie spotkali się po latach. Dopiero kiedy Alan się pojawił namieszał w relacjach i zdradził pewne sekrety, zrobiło się ciekawie.
Pierwszoplanowi bohaterowie mnie nie porwali. O drugoplanowych postaciach ciężko coś więcej powiedzieć nie powtarzając ekspozycji na ich temat, która już pojawiła się w książce.
Abigail to silna, niezależna kobieta, która trzyma się swoich zasad, aczkolwiek ma momenty kiedy traci głowę jak typowa nastolatka. Co przez pewien czas gryzło się mi ze sobą, ale z czasem się do tego przyzwyczaiłam i zaakceptowałam to w ramach konwencji ,,Zagrywki".
Jacob to typowy "love interest". Arogancki, pewny siebie ukrywający swoje prawdziwe oblicze pod maską, którą stworzył dla mediów i otoczenia.
Najciekawszą postacią, której najmniej czasu poświęcono jest oczywiście Daniel. Nie będę wam o nim za wiele pisać, byście sami poznali jego historię. Chyba każdy z nas z na tego typu bohatera.
Od samego początku można się domyślić dokąd zmierza główny wątek romantyczny. Nie było tutaj żadnego zaskoczenia, ale na uwagę zasługuje zdecydowanie wątek rodzinny. Relacja brata i siostry oraz stosunki z rodzicami i ich presja jaką narzucają na dziecko
Ogólnie ,,Zagrywkę" czyta się bardzo szybko. Dopiero co akcja zaczęła nabierać tempa a już się skończyła. W najnowszej książce Katarzyny Nowakowskiej występuje narracja pierwszoosobowa z perspektywy głównej bohaterki Abigail, a także przeplatają się ze sobą dwie linie czasowe, teraźniejszość i przeszłość, która dopełnia obecne wydarzenia. Chciałabym napisać, że dialogi wypadają naturalnie, ale tak do końca nie jest. Do zwykłych dialogów nie mam uwag, ale kiedy autorka sili się na komizm słowny i sytuacyjny w jednym momencie coś mi zaczyna zgrzyta, ale jak wiadomo poczucie humoru to kwestia indywidualna, więc komuś może on przypaść do gustu. Za to muszę pochwalić plastyczne i różnorodne opisy.
,,Zagrywka" Katarzyny Nowakowskiej na ten moment nie jest moją ulubioną serią autorki, ale nie jest też najgorszą. Dobry poziom pomimo uwag został zachowany. Trochę ponarzekałam, ale muszę przyznać, jestem ciekawa jak potoczą się losy bohaterów. Pewne sytuacje na pewno nie pozostaną bez konsekwencji. Parę rzeczy się wyjaśniło, ale mam przeczucie, że Abigail skrywa jeszcze nie jeden sekret. Trzeba przyznać, że autorka potrafi utrzymać zainteresowanie i wzbudzić ciekawość, a najlepsze (prawdopodobnie) dopiero przed nami.
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzencki.
Do tej pory czytałam dwie książki autorki, żadna jakoś całkowicie mnie nie porwała. Pewnie dam jej trzecią szansę, ale czy to będzie "Zagrywka"? Jeszcze nie wiem. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam chyba o tej autorce, ale na książkę zwróciłam uwagę jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tę książkę 😃
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty czytelnicze, ale tytuł chętnie podsunę córce pod rozwagę, niech podchwytuje jako porcję relaksu przed maturą. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że czyta się tę książkę bardzo szybko. Jeszcze nie miałam okazji do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńRaczej nie będę czytała tej serii. 😊
OdpowiedzUsuńA jednak dalsze losy bohaterów cię ciekawią i już czuję, że nie możesz się doczekać kolejnej książki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pierwsza połowa książki nie wciągnęła Cię tak, jakbyś sobie tego życzyła. Ale dobrze, ze dalej jest znacznie lepiej.
OdpowiedzUsuńJeśli do połowy książka nie wciąga to chyba zrezygnuję
OdpowiedzUsuńNie jest to mój klimat, ale być może kiedyś uda mi się sięgnąć po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już u mnie jednak jeszcze się za nią nie zabrałam. Już niedługo nadrobię zaległości.
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie jestem zagorzałą fanką polskiej literatury wszpółczesnej, zdarzają się jednak kwiatki, więc staram się śledzić, natomiast muszę przyznać, że ta książka na taki nie wygląda.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z tą autorką. W wolnej chwili koniecznie to nadrobię, aby sama się przekonać co do fabuły.
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale siostra ogólnie lubi jej twórczość.
OdpowiedzUsuńPowieść wydaje się być ciekawa. Natomiast smutkiem napawa mnie jej opis. Nie tyle do samej książki, co do sytuacji kobiet. Tak niestety jest, że musimy się wszędzie rozbijać łokciami i udowadniać facetom, że się do czegoś nadajemy pomimo dużo wyższych często kwalifikacji.
OdpowiedzUsuńoj nie. Nie moja tematyka. wolę kryminały niźli takie pozycje;)
OdpowiedzUsuńHistoria w środowisku koszykarskim to dla mnie nowość, jeśli chodzi o książki, a wydawało mi się, że wszystko już było. Sięgnę chętnie po książkę z ciekawości i zobaczę, czy zrobi na mnie na tyle duże wrażenie, że wciągnę się w całą serię.
OdpowiedzUsuńRomanse to w ogóle nie mój świat. A jak widzę, w tym przypadku niewiele tracę
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty :) Po książkę nie sięgnę, ale rzuciło mi się w oczy, że autorka postanowiła pisać pod własnym nazwiskiem. Czytam teraz, że to wielki coming out ubiegłego roku. Ot, zawsze się człowiek czegoś nowego dowie :)
OdpowiedzUsuńwolę czytać o silnych kobietach, a tacy amanci mnie wkurzają, może przez etap w życiu w którym obecnie się znajduję
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam niczego spod pióra tej autorki
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, dlaczego ta ksiązka nie została wydana podpseudonimem.
OdpowiedzUsuńO nie, wszystko ale je ta autorka i książki zwane "erotykami". Powinny być wydawane wyłącznie w ebookach, by nie marnować papieru.
OdpowiedzUsuńJak na razie nie mam w planach sięgania po twórczość pani Nowakowskiej. Aktualnie podobają mi się zupełnie inne książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Może zrezygnowanie z pseudonimu jednak tym razem się nie sprawdziło? Dobrze, że piszesz o wadach książki.
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną mam już inne książki w planach, ale możliwe, że za jakiś czas sięgnę po tę powieść. ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki jeszcze, brak czasu na czytanie mam ostatnio.
OdpowiedzUsuńTym razem to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie... tym razem pasuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze czy się skuszę :) Nie czytałam jeszcze żadnej ksiażki tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńNawet brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam o autorce, ale nie jest to typ literatury, po który chętnie sięgam ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam wczoraj, jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się zawiła fabuła tej książki, wiele niewiadomych i zwrotów akcji. Czekam na dalszą część i wyjaśnienie całej historii
OdpowiedzUsuńNie przepadam za romansami, ale polecę mojej koleżance tą książkę, ona lubi takie tematy :)
OdpowiedzUsuńRównież czytałam i nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńO,,Zagrywce" Katarzyny Nowakowskiej czytałam już parę opinii i były one dość pochlebne.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale z tego co piszesz Abigail skrywa jeszcze nie jeden sekret i pewnie powstanie kolejna część...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Danielowi autorka nie poświęciła wystarczającej uwagi. Mogło być ciekawiej.
OdpowiedzUsuńJesteś chyba pierwszą osobą, która napisała w miarę obojętną opinią o tej książce. Wszystkie, jakie do tej pory miałam okazję czytać były negatywne, ale zasłużone.
OdpowiedzUsuńCzytałam fragmenty tej książki i w oczy rzuca się głupota głównej bohaterki oraz wymienianie znanych marek, jakby książka zawierała lokowanie produktu. Swoją drogą okładka nic nie mówi o wnętrzu, tym bardziej nie zachęca.
A koszykówka w tej książce to tylko słowo, bo sportu to tam niestety nie ma.
W ostatnich dniach często widuję tę książkę zarówno na blogach, jak i Instagramach. To chyba znak, że sama również powinnam po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie... ;) poczekam na jakieś kryminały :)
OdpowiedzUsuńa i myślałam generalnie przez cały czas że Haner to zagraniczna autorka a nie nasza rodzima pisarka;D
OdpowiedzUsuńOj to niekoniecznie moje czytelnicze klimaty, zdecydowanie bardziej wolę postawić na literaturę faktu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo byłam ciekawa tej książki. Okładka przyciąga, ale obawiałam się, że to po prostu romans w stylu on piękny i ona piękna - nie skusiłam się i chyba dobrze zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńJa akurat na tę książkę autorki nie miałam ochoty.
OdpowiedzUsuńja się przekonałam, że czasami takie historie są dla mnie bardzo relaksujące, ale okładka totalnie mnie odrzuca i zniechęca, w ogóle nie oddaje klimatu
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2021/02/samantha-young-twoja-wina.html
No i odkryłam kolejne polskie nazwisko w literackim świecie. Zapowiada się przyjemna lektura na zimowy weekend.... Gorąco pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń