Odprysk Świtu, którego akcja dzieje się między Dawcą Przysięgi a Rytmem Wojny, podobnie jak wcześniej Tancerka Krawędzi daje szansę zabłysnąć postaciom drugoplanowym.Po odkryciu statku-widma, którego załoga najprawdopodobniej zginęła, próbując dotrzeć do otoczonej sztormami wyspy Akinah, Navani Kholin musi wysłać ekspedycję, by upewnić się, że wyspa nie wpadła w ręce wroga. Podlatujący zbyt blisko Świetliści Rycerze nagle tracą całe Burzowe Światło, więc podróż musi się odbyć drogą morską.Właścicielka statku Rysn Ftori utraciła władzę w nogach, ale zyskała towarzystwo Chiri-Chiri, żywiącego się Burzowym Światłem skrzydlatego skowrończyka – istoty należącej do gatunku uważanego za wymarły. Teraz podopieczna Rysn choruje, a jedyną nadzieją na jej wyzdrowienie jest udanie się do starożytnego domu skowrończyków – Akinah. Z pomocą Lopena, niegdyś jednorękiego Wiatrowego, Rysn musi przyjąć misję powierzoną jej przez Navani i wpłynąć w niebezpieczny sztorm, z którego nikt nie uszedł z życiem. Jeśli załodze nie uda się odkryć tajemnic ukrytego miasta na wyspie, zanim spadnie na nich gniew jego starożytnych strażników, los Rosharu i całego cosmere zawiśnie na włosku
,,Odprysk świtu" to kolejna nowela po ,,Tancerce krawędzi" w cyklu ,,Archiwum Burzowego Światła", w których autor umiejętnie rozwijają dalej świat i pobocznych bohaterów, którzy w przyszłości mogą okazać się istotni dla całej serii.
Fabuła ,,Odprysku świtu" osadzona jest pomiędzy ,,Dawcą przysięgi" a ,,Rytmem wojny". Opowiada historię załogi marynarskiej, która wraz w Lopenem, Sznur i Rushu wyruszają do legendarnego miasta Akinah na wyspie Aima. Rysn przyjmuje to zlecenie od Navani, ale ma też własne powodu, by wyruszyć do miejsca, z którego wiele wypraw nie wróciło. Jej skowrończyk słabnie z dnia na dzień i nic ,mu nie pomaga. Wygląda na to, że jedynym ratunkiem dla stworzenia jest powrót do domu.
Jak już wspomniałam w ,,Odprysku świtu" na pierwszym planie stoją bohaterowie, którzy są już znani czytelnikom, ale do tej pory byli postaciami drugoplanowymi. Oczywiście na początku przewija się gdzieś Kaladin, ale nie kradnie on uwagi i szybko znika.
Rysn to wyjątkowa postać wśród bohaterek z gatunku fantastyki. Jest ona właścicielką statku - kupcem, ale czuje się dość niepewnie w swojej roli, pomimo tego, że uczyła się od najlepszych i ma doświadczenie. Wszystko za sprawą jej sparaliżowanych nóg, ponieważ często czuje się niezręcznie i niepewnie wśród ludzi. Istotne są je przemyślenia i pragnienia oraz niezrozumienie ze strony otoczenia. Starając się funkcjonować jak dawniej, ale na nowych zasadach.
Lopen i Rushu mają dwa skrajnie różne charaktery i dzięki temu ich dynamika w tej krótkiej noweli jest świetna. Lopen wprowadza do książki wiele humoru. Wydaje się, że rozumie główną bohaterkę.
Sznur jest podobna do swojego ojca. Cicha, spokojna i lekko wycofana, ale zawsze służąca dobrą radą czy słowem wsparcia. Finał tej historii może sugerować jej większą rolę w przyszłych tomach.
W porównaniu do głównych tomów, ta nowelka ma dość prostą fabułę. Bohaterowie wyruszają na wyprawę marynarską, podczas której na statku dzieją się różne niepokojące rzeczy. Mamy motyw przesądów morskich (ironiczne podejście do złota i skarbów było świetne), zdrady, ale przede wszystkich autorowi udało się uchwycić wątek osoby sparaliżowanej.
W ,,Odprysku świtu" napięcie narasta z każdym kolejnym rozdziałem. Coraz bardziej ukazując szeroką perspektywę tej krótkiej nowelki i prawdopodobny wpływ na przyszłość całej serii. Brandon Sanderson w tej noweli dalej nam równolegle tak naprawdę dwa finały. Jeden jest dynamiczny przepełniony akcja, drugi jest statycznych, jednak ma bardziej emocjonalny i zaskakujący wydźwięk.
Jedynie do czego mogłabym się przyczepić w ,,Odprysku świtu" to do polskiego wydania, które chyba nie przeszło odpowiedniej korekty. W krótkiej formie literówki, mylenie imion, niekonsekwencja w ich zapisie jest bardziej rażąca niż w książce, która ma ponad tysiąc stron.
,,Odprysk świtu" Brandona Sandersona to tak naprawdę przystawka przed ,,Rytmem wojny", w której możemy sobie po dłuższej przerwie przypomnieć bohaterów i ten świat, choć tak naprawdę ta historia częściowo stoi na własnych nogach. Ma ciekawą fabułę i wyjątkową bohaterkę. Myślę, że fani Brandona Sandersona mogą być także usatysfakcjonowani z odniesienia do ,,Z mgły zrodzonego" .
Inne książki z serii Archiwum Burzowego Światła
Droga Królów| Słowa Światłości| Tancerka Krawędzi| Dawca Przysięgi| Odprysk Świtu| Rytm Wojny
Twórczość autora chcę już poznać od kilku lat i wciąż mi się nie udaje. Skuszę się kiedyś na jakąś serię.
OdpowiedzUsuńTo kompletnie nie moja bajka 😀 nawet nie wiem co napisać. Chyba przyjęłam jako film, z książka bym sie namęczyła 😀
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wydawca nie do końca przyłożył się do sprawdzenia, czy wszystko jest dopięte na ostatni guzik ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że napięcie jest odczuwalne i narasta wraz z każdą stroną.
OdpowiedzUsuńWidzę że sporo liczy tomów ta seria 😉
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu zagłębić się w taki dłuższy cykl.
UsuńNa pewno znajdzie swoich zwolenników, ja także chętnie się skuszę na cały cykl.
OdpowiedzUsuńBardzo chce rozpocząć przygodę z tym autorem. Jeszcze nie wiem, kiedy znajdę czas na jego książki, ale na pewno go znajdę :)
OdpowiedzUsuńWiem, kogo ta książka na pewno do siebie przekona.
OdpowiedzUsuńObecnie mam fazę na inne gatunki literackie, dlatego jednak nie skuszę się na powyższą publikację.
OdpowiedzUsuńmyślę, że ten cykl przypomina Sagęo ludziach lodu i pewnie by mi się spodobał. lubię fantastykę
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością skuszę się na tę serię autora, lubię takie czytelnicze doznania.
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana do tego typu książek choć nie wiem jaka byłaby moja opinia pp jej przeczytaniu
OdpowiedzUsuńNiestety często się zdarza, że polskie przekłady książek mają bardzo dużo błędów. Jeden jest wybaczalny ale przy kolejnych odechciewa się już czytać.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka, jest bardzo klimatyczna. Jeszcze nic nie czytałam tego autora i nie wiem, czy jego styl mi przypadnie do gustu. Myślisz, że ta nowelka nadaje się na pierwszą degustacje? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie uświadomiłaś mi, jak ja dawno nie czytałam fantastyki.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko pierwszy tom, ale na pewno wrócę do serii i dokończę ją.
OdpowiedzUsuńSporo dobrego czytałam na temat twórczości tego autora, zapowiada się znakomita czytelnicza uczta.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam nic z takiego gatunku. Podoba mi się okładka 😊
OdpowiedzUsuńUtwierdziłam się, że chcę przeczytać tę ksiązkę. Dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńKsiążki autora wciąż są przede mną :)
OdpowiedzUsuńchyba bym musiała zapoznać się z całą serię od początku :)
OdpowiedzUsuńNie są to moje literackie klimaty - aczkolwiek wiem,że mają spore grono swoich zwolenników i wiernych czytelników :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego na temat tej serii i mam na nią ogromną ochotę. Kiedy już uda mi się wyjść z czytelniczych zaległości, na pewno skuszę się na Sandersona, tym bardziej, że te okładki są GENIALNE! :D
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać, w końcu, coś tego autora
OdpowiedzUsuńTym razem niestety nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mój klimat. Świetna powieść na samotne długie wieczory z kubkiem herbaty. Uwielbiam gdy napięcie rośnie z każdą następną przewrócona kartką❤️
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Sandersona. Mam go w planach od dłuższego czasu, ale będę musiała zacząć od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuń"Archiwum Burzowego Światła" jeszcze przede mną - mam jak na razie 3 pierwsze części + 4 w drodze. A jak już sięgnę po "Drogę Królów" i będę widzieć, że mi "siądzie" to zapewne również i tą nowelkę sobie dokupię.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że istota zwana "skowrończykiem" mnie ujęła. W zasadzie to nazwa tej istoty. Ciekawe, jak to po angielsku?
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie znam pióra tego autora... a tyle o nim w przestrzeni....
OdpowiedzUsuńliterówki jeszcze, ale mylenie imion?
OdpowiedzUsuńNie mówię nie, choć na razie mam w planach inne lektury.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Sandersona, a przynajmniej nie przeczytałam do końca. Na półce mam Do gwiazd, ale za pierwszym razem mi nie podeszło. Może w wakacje dam drugą szansę
OdpowiedzUsuńByć może z tego powodu, żę dawno nie czytałam fantastyki, zapragnęłam teraz natychmiast przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fantastyczna literacka uczta, do której z chęcią przystąpimy.
OdpowiedzUsuńO książkach autora wiele już słyszałam, ale niestety jeszcze żadnej nie przeczytałam. Na pewno jednak nadrobię w końcu zaległości. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa okładka 😊
OdpowiedzUsuńJuż kupiłam i niedługo będę czytać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną powieść autora. Ma świetny styl. Mój chłopak uwielbia jego książki.
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty, dobrze się w nich odnajduję, a i pióro pisarza bardzo mi odpowiada. :)
OdpowiedzUsuńOj tak to obowiązkowa pozycja dla fanów Sandersona. Rytm wojny na pewno też przeczytam.
OdpowiedzUsuńTa propozycja raczej nie dla mnie ale mam Ja komu polecić
OdpowiedzUsuńOj to nie moje literackie kierunki, obstawiam jednak, że wśród miłośników tego literackiego stylu znajdzie uznanie ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bym się odnalazła, nie moje klimaty zupełnie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę nadrobić główny cykl Sandersona, żeby zaczytywać się w tych dodatkach <3
OdpowiedzUsuńja dopiero mam w planach Sandersona, ale widzę, że na własne życzenie robię sobie spore zaległości
OdpowiedzUsuńWszystkie książki autora jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że już niedługo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam Brandona Sandersona, choć do tej serii nie udało mi się jeszcze dotrzeć. Muszę wreszcie dorwać pierwszy tom - nie dość, że cała seria jest przepięknie wydana, to po całej serii "Mgły zrodzony" i innych książkach, które czytałam, wiem co Sanderson ma do zaproponowania i CHCĘ TEGO! :)
OdpowiedzUsuń