Pełnokrwisty kryminał, od którego się nie oderwiesz! Pod Masywem Ślęży zostają znalezione dziwnie upozowane oszronione zwłoki młodej kobiety. Podkomisarz Marcin Anders odwołany z przymusowego urlopu jedzie do Sobótki, by we współpracy z miejscową policją, a szczególnie sierżant Florianną Szulc, rozpocząć śledztwo. Małomiasteczkowy klimat, naciski prokuratora i dziennikarzy oraz piekielnie inteligentny morderca – oto, z czym musi sobie radzić sobie Anders. A zabójca nie próżnuje…
Po ostatnio rozczarowującej książce dziś chciałabym przedstawić wam moją opinią o całkiem niezłym debiucie. Na stronie autorki można przeczytać, że dwa lata temu uczestniczyła w warsztatach literackich na Festiwalu Kryminału pod okien Wojciecha Chmielarza, a w 2021 oddała w ręce czytelników jak sama przyznała lekki kryminał.
Historia „Pozornie bez winy" rozpoczyna się, gdy wiernie z parafii wraz z księdzem odkrywają ciało młodej kobiety. Wskutek czego z przymusowego urlopu do Sobótki przyjeżdża Marcin Anders, podkomisarz z Wrocławia, który rozpoczyna współpracę z miejscową policją. W celu rozwiązania tajemniczej śmierci. Tropów jest wiele, podobnie jak podejrzanych, czas ucieka, a liczba ofiar rośnie.
Co najbardziej pozytywnie mnie zaskoczyło to kreacja bohaterów i relacje pomiędzy nimi, ponieważ bardzo łatwo w paść w pewien schemat z dwójką bohaterów, którzy się przekomarzają. Tutaj ta relacja nie poszła oczywistą drogą. Dwójka głównych bohaterów ma nieuporządkowaną przeszłości i zabawa słowem w tej historii wprowadza lekki tom do dość mrocznych wydarzeń. Przez ci opisywane zbrodnie nie są tak przytłaczające.
Marcin Anders jest doświadczonym policjantem, któremu praca w policja raz pomogła znaleźć równowagę w życiu, ale ostatnia sprawa zostawiła go z traumą. Dlatego po przyjeździe do Sobótki bywa odpychający i mało przyjazny. Patrzy na kolegów z małej miejscowości, z góry. Florianna to młoda kobieta, która ma nadzieje dużo się od niego nauczyć, ponieważ chciałaby się kiedyś przenieś do Wrocławia. Nie zawsze wiązała swoje życie z pracą w policji, ale pewne wydarzenia skierowały ją na tę ścieżkę. Bardzo dużo mówi i przy pierwszym kontakcie wydaje się niezdarna.
Tam, gdzie jest tragedia czasami znajdują się ludzie, którzy żerują na czymś nieszczęściu w celu zyskania korzyści. Nie inaczej jest w tym przypadku. Problem w tym, że to negatywnie wpływa ma przebieg śledztwa.
Czytając kilka pierwszy rozdziałów miałam wrażenie jakbym czytała kontynuacje jakiejś książki. Bohaterowie odnosili się do wydarzeń sprzed kilku lat i miesięcy, ale na szczęście wszystko wyjaśniło się w tej powieści, a ten zabieg miał na celu budować charakter postaci.
Śledztwo było prowadzone bardzo ciekawie ze względu na kilka perspektyw i ciekawy podział zadań. Wszystko wynikało z czegoś. Było kilka momentów mrożących krew w żyłach i zaskoczeń.
W „Pozornie bez winy” zdecydowanie czuć mało miasteczkowy klimat. Sobótka to miejsce, gdzie każdy każdego zna, a plotki rozchodzą się błyskawicznie po całej miejscowości. Istnieje bardzo blisko pokrewieństwo pomiędzy mieszkańcami
„Pozorne bez winy” Pauliny Medyńskiej to dobry i wciągający kryminał. Wszystkie wydarzenia i relacje zostali bardzo dobrze umotywowane nic nie zostało zostawione przypadkowi. Ja z chęcią przeczytałbym jeszcze o kolejnych sprawach Marcina Andersa i Florianny Szulc a samo zakończenie zostawia na to otwartą furtkę.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu.
Lubię kryminały, więc ta książka znajduje się w kręgu moich zainteresowań.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kiedy fabuła osadzona jest w małym miasteczku, gdzie pozornie każdy wie wszystko o wszystkich, a i tak zawsze na wierzch wypływają intrygujące tajemnice. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie będę miała na uwadze ten kryminał.
OdpowiedzUsuńHistoria „Pozornie bez winny" rozpoczyna się gdy wiernie z potrafi - chyba chodziło o ''wierni z parafii''?
OdpowiedzUsuńHistoria intrygująca, chętnie poznam ją bliżej.
Fajnie, że to dobry i wciągający kryminał. Na pewno warto zwrócić uwagę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu sięgać po takie książki, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o tej książce, ale jestem nią naprawdę zainteresowana.
OdpowiedzUsuńPo Twoim opisie naprawdę mi się spodobało zarówno kwestie przekomarzania jak i klimat małego miasta :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten kryminał, ale niestety przez nadmiar książek i obowiązków aktualnie nie mogę się nim zainteresować na tyle aby go przeczytać
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. W sumie chętnie sięgnęłabym po tę pozycję, lubię kryminały :)
OdpowiedzUsuńWynika z tego, że można spodziewać się kolejnego egzemplarza tej historii.
OdpowiedzUsuńDobrze, że pojawiają się dobre polskie debiuty w kryminale, bo to co jest ostatnio popularne pozostawia sporo do życzenia.
OdpowiedzUsuńuuu myślę że ja bym się wciągnęła w ten klimacik:D
OdpowiedzUsuńNa razie pasuję, zobaczymy czy znajdę dla niej czas w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo przyciąga wzrok i książka wydaje się być ciekawa, ale nie wiem jeszcze czy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały i ten bym chętnie przeczytała :)
OdpowiedzUsuńU mnie kryminały na razie się nie pojawiają, trwa jeszcze kryminalna przerwa ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę zostawić komentarza pod najnowszym postem :/
OdpowiedzUsuńNo niestety, motywy wcale nie brzmią oryginalnie. A szkoda. Tym razem odpuszczam, bo czytałam niedawno bardzo podobny kryminał.
OdpowiedzUsuńLubię ten motyw mało miasteczkowej zbrodni. Nie wiem, czy by mnie nie denerwowały owe odniesienia do przeszłości bohaterów, ale tak poza tym- myślę że mogłabym się skusić na ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona do poznania tej historii.
OdpowiedzUsuńPs. Nie wiem dlaczego, ale pod najnowszym postem nie otwiera się ramka do pisownia komentarza.
Nie jestem fanką kryminałów ale od czasu po coś sięgam z ciekawości więc moze jak się na tą książkę natknę :)
OdpowiedzUsuńJa do najnowszego tekstu - ogromnie chcę obejrzeć tę adaptację z Kidman ❤ już sobie szukam czasu.
OdpowiedzUsuńDoskonale zbam takie miejsca bo sana mieszkam w małej miejscowości. Chętnie sięgnę po ta książkę. Lubię kryminały.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie, lubię takie kryminały :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tego kryminału jeszcze, może przy jesiennych dniach nadrobię :)
OdpowiedzUsuńMało czytam książek gdzie bohaterem jest policjant i zdecydowanie powinnam to zmienić. Tej książki wcześniej nie spotkałam
OdpowiedzUsuńCoraz częściej ostatnio sięgam po kryminały i to nawet te bardzo krwiste, muszę zobaczyć czy ta książka przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że to dobry i wciągający kryminał, chętnie skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawa pozycja na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńMnie przyciągnęła okładka. Mami oczy jak nie wiem!
OdpowiedzUsuń