,,Zła miłość" K.N. Haner to ostatni tom serii ,,Niebezpieczni mężczyźni", przed którym stało duże wyzwanie domknięcia historii Bliar i Phixa, a także pobocznych wątków, które pojawiły się na przestrzeni trzech poprzednich tomów.
Trzeci tom skupiał się na rozwoju postaci i relacji między nimi, równocześnie powolnie budował fabułę pod ostatnią cześć. W ,,Złej miłości" widzimy tego efekty, powróciła wartka akcja, intrygi i napięcie. Bliar za wszelką cenę chce znaleźć Liama, ma też problemy w firmie, które przysparzają jej wielu zmartwień. Phix dalej lawiruje między obowiązkami względem półświatka, a uczuciem do swojej żony.
Zdecydowanie na przestrzeni całej serii główni bohaterowie przeszli jakąś drogę. Czego nie można powiedzieć o postaciach drugoplanowych, którzy w ogóle nie mają charakterów, a bardziej są elementem pchającym fabułę do przodu, czy tłem.
Bliar ze złamanej kobiety stała się postacią stanowczą i silną, która nie boi się podejmować ryzykownych decyzji. Nie skrywa już swoich myśli i obaw, a otwarcie o nich mówi.
Phix od początku był kreowany na bardzo mrocznego, niebezpiecznego i tajemniczego mężczyznę. W tej części musi w końcu się określić po czyjej stronie stoi.
Liam jak był nijaki w poprzedniej części, tak jest w tej dalej. Miałam pewną teorię dotyczącej tej postaci, a finalnie okazał się kompletnie nie ciekawą postacią. Lucas wypadł jak jego wersja 2.0.
Postać Sophie to jak dla mnie całkowicie zmarnowany potencjał postaci, która nie miała tak naprawdę jak zaistnieć tej serii. Wszystko co o niej wiemy pochodzi z ust innych bohaterów. Autorka potraktowała ją bardzo skrótowo, a jej historia i relacja z Bliar mogłaby być naprawdę ciekawa i wciągająca, gdyby nie ograniczono jej do kilku zdań ekspozycji.
Wątek mafijny nie jest porywający, wręcz czasem opisy akcji są absurdalne. Najlepiej książka wypada, gdy broń palna odchodzi na bok a zastępują ją wpływu i intrygi poszczególnych grup. Czuć wtedy narastające napięcie.
Pomimo tego, że ,,Zła miłość" K.N. Haner zapomina o niektórych wątkach z poprzednich tomów, to dość dobrze zamyka historię dwójki bohaterów. Powieść sprawdza się jako czysta bezrefleksyjna rozrywka na jeden wieczór.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu
To nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam okazji czytać tej serii. Może kiedy w przyszłości zajrzę.
OdpowiedzUsuńMyślę , że chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńTym razem raczej sobie daruję...
OdpowiedzUsuń