W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres ip i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane firmie google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować.
„Hachiko. O psie, który czekał" LLuisa Pratsa
poniedziałek, 17 lutego 2025


Hachiko. O psie, który czekał

Lluis Prats

Ilustracje: Zuzanna Celej 

Tłumaczenie: Agnieszka Pohl 

Wydawnictwo Nowa Baśń

Data premiery: 02.2025

Liczba stron: 120


Jedna z najbardziej poruszających opowieści o psiej wierności.

Kiedy szczeniak Hachiko trafia do domu poważnego profesora Eisaburo Ueno, zaburza mu jego uporządkowane, sztywne życie. Od razu rodzi się między nimi silna więź, a rutyną staje się odprowadzanie pana do domu ze stacji Shibuya.


Gdy profesor niespodziewanie nie wraca do domu, pies czeka nadal. Cierpliwie, znosząc wszelki trud mijających pór roku – przecież ponowne spotkanie zostało mu obiecane...


Lecz po najczarniejszej nawet nocy wstaje słońce, a po burzy przychodzi spokój. Trzeba tylko doczekać… wytrwać…


Niektóre historie są ponadczasowe i mimo upływu lat żyją w świadomości oraz opowieściach wielu ludzi. Zachwycają czytelników niezależnie od wieku, choć przebieg ich fabuły jest powszechnie znany. Z pewnością do takich powieści można zaliczyć „Hachiko. O psie, który czekał".

Zanim sięgnęłam po książkę LLuisa Pratsa znałam już historię jego bohaterów, ponieważ są to postacie autentyczne. Najpierw akita wkradła się, w serca lokalnej społeczności czekając codziennie na powrót właściciela. To oni postawili mu pierwszy pomnik i rozsławili tę historię w Japonii. Później nakręcono dwa filmy inspirowane życiem Hachiko i profesora Eisaburo Ueno: japońska  produkcja - ,,Opowieść o Hachiko" z 1987 r i amerykańska adaptacja - ,,Mój przyjaciel Hachiko" z 2009 r. Historia wiernego psa doczekała się nawet chińskiego remake'u w 2023 r. Wiedziałam, dokąd zmierza ta opowieść. Wiedziałam, jaki będzie finał,  a mimo wszystko poddałam się wszystkim emocją płynącym z tej książki. 

- Nie utrudniaj! - powiedział Ibuki, wchodząc na pocztę. - Twój pan nigdy nie wróci! Rozumiesz? 
- Niech pan nie będzie osłem. Ibuki, powiedziała pani Sasaki, zgorszona. - Niech pan tak nie mówi. 
-Ale to prawda. 
-Tak - odpowiedziała gejsza. - To prawda i wszyscy to wiemy. Ale czasami wolimy żyć w nieświadomości. Czasem prawda bardzo boli. 

,,Hachiko. O psie, który czekał" LLuisa Pratsa z pięknymi ilustracjami Zuzanny Celej, to krótka książka, kierowana do dzieci.  Pomimo swojej prostej i oszczędnej formy powieść skrywa w sobie wiele emocji. W końcu podejmuje temat straty i upływu czasu, ale to także opowieść o wielkiej przyjaźni, wierności, zaufaniu i miłości.  Poza główną relacją, na której opiera się ciężar opowieści, jest kilka pomniejszych wątków, w których ujęto klimat i tradycje Japonii w latach 1924-1935.  Powieść została napisana prostym językiem. Autorowi z sukcesem udało się oddać klimat i styl literatury azjatyckiej poprzez surowość i oficjalność, ale pomimo tego jest w tej książce sporo ciepła i miłości. Zwłaszcza w małych gestach pomiędzy członkami rodziny i innymi bohaterami. Całe piękno tkwi w świetnie ujętej rodzącej się relacji między człowiekiem i psem. Zazwyczaj wszyscy skupiają się na więzi pomiędzy profesorem a Hachiko, ale warto także zwrócić uwagę na stosunki pieska z Panią Yaeko. Są mniej eksponowane, ale również w niej nie brakuje autentyczności i do dziś znajome są takie postawy.  

LLuisa Prats w akompaniamencie ilustracji Zuzanny Celej uchwycił piękno i ponadczasowość  historii Hachiko, profesora i jego rodzinny. Pozwolił poznać te wydarzenia w literackiej formie z ogromną siłą przekazu. Czasami po całym dniu widok radosnego, merdającego ogonka po powrocie do domu potrafi skutecznie poprawić samopoczucie i przyzna to każdy właściciel, dlatego pomimo upływu lat, ta historia dalej mocno rezonuje z czytelnikami. To książka dla osób w każdym wieku. 

Współpraca reklamowa (barter) wydawnictwo Nowa Baśń 

1 komentarz:

  1. Bardzo chciałabym przeczytać tę książeczkę wspólnie z moimi siostrzeńcami.

    OdpowiedzUsuń

© 2020 | graphic-luna