Miasto na Marsie. Czy możemy skolonizować kosmos, czy powinniśmy to robić i czy naprawdę mamy to dobrze przemyślane?
Zach Weinersmith, Kelly Weinersmith
Tłumaczenie: Dorota Konowrocka-Sawa
Wydawnictwo: Insignis
Data premiery: 21.05.2025
Liczba stron:576
Zdobywczyni HUGO 2024 i wielu innych nagród
Druga najchętniej wybierana na prezent książka
w układzie słonecznym
NIEZIEMSKA i zabawna opowieść o perspektywach kosmicznego osadnictwa – spod pióra autorów bestsellera JAKOŚ WKRÓTCE – ze świetnymi ilustracjami Zacha Weinersmitha
*
Czy można rozmnażać się na Marsie? • Czy lepiej żyć tam niż na Ziemi po wojnie nuklearnej? • A co z wojną w kosmosie? • Czy czeka nas kryzys mieszkaniowy na księżycowych Szczytach Wiecznego Światła? • Kto nam przyjdzie z pomocą, jeśli utkniemy w Kraterach Wiecznej Ciemności? • Dlaczego astronauci uwielbiają sos taco? • A skoro już o jedzeniu mowa – jaki właściwie jest status prawny kosmicznego kanibalizmu?
Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te i wiele więcej intrygujących pytań, koniecznie przeczytaj tę fascynującą książkę!
*
Z Ziemią nie jest zbyt dobrze. Dlatego perspektywa rozpoczęcia wszystkiego od zera na jakiejś innej odległej planecie – gdzie nie ma katastrofy klimatycznej, wojen, X-a ani innych mediów społecznościowych – wydaje się coraz bardziej kusząca. Szczególnie, że ponoć nie jest to już aż tak niemożliwe.
Czy aby na pewno? Kelly i Zach Weinersmithowie napisali niesamowitą książkę o – wydawać by się mogło – świetlanej przyszłości kolonizacji kosmosu. Szkopuł w tym, że po latach rzetelnego researchu i tysiącach godzin wywiadów z czołowymi astrofizykami, inżynierami i ekspertami z zakresu eksploracji kosmosu wcale już nie są tacy pewni, czy kosmiczne osadnictwo to rzeczywiście dobry pomysł.
Kosmiczna technologia i biznes przeżywają gwałtowny rozwój, ale wciąż nie dysponujemy pełną wiedzą o tym, czy w kosmosie można począć dziecko, jak budować kosmiczne osady i czy da się stworzyć państwa w kosmosie tak, by nie wywołać wojny na Ziemi. Mimo to ludzkość wydaje się przeć ku kosmicznej ekspansji… Miasto na Marsie studzi te zapały, dowodząc, że marzenie o nowych światach może okazać się istnym koszmarem: zarówno dla osadników, jak i tych, którzy pozostaną na Ziemi.
Z błyskotliwym poczuciem humoru i korzystając ze swojej dogłębnej znajomości tematu, autorzy próbują odpowiedzieć na jedno z najdonioślejszych pytań ludzkości: jak – i czy w ogóle warto – stać się gatunkiem multiplanetarnym?
WSIADAJCIE, LECIMY NA MARSA!
Dokładnie 56 lat temu Neil Amstrong jako pierwszy człowiek wylądował na księżycu o 20:17:40 UTC. Miał wówczas powiedzieć, że był to ,,mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości. Od tego czasu agencje kosmiczne, miliarderzy przekonują społeczeństwa i media, że kolonizacja kosmosu jest już na wyciągnięcie ręki i będzie możliwa do 2050 r. Firma Jeffa Bezosa Blue Orgin regularnie wysyła ludzi na krótkie wycieczki na wysokość 100 kilometrów nad Ziemią, a SpaceX mówi o wypadach turystycznych dookoła Księżyca.
Biolożka Kelly i rysownik Zach Weinersmithowie przez cztery lata rozmawiali z astronautami, naukowcami i entuzjastami kolonizacji kosmosu, czego efektem jest książka pt: ,,Miasto na Marsie. Czy możemy skolonizować kosmos, czy powinniśmy to robić i czy naprawdę mamy to dobrze przemyślane?"
W swojej popularnonaukowej publikacji prezentują realistyczne podeście do pomysłu osadnictwa kosmicznego w perspektywie długofalowych możliwości, wyzwań i konsekwencji. Już w pierwszym rozdziale konfrontują się z mitami i lobbystycznymi obietnicami gasząc nie jeden entuzjazm potencjalnych podróży kosmicznych. Sprawdzają możliwość spełnienia wygłaszanych deklaracji przez miliarderów.
O ile budowa rakiet nie jest już większym problemem, to przed ludzkością stoją trudniejsze wyzwania, których na razie obszar nauki nie jest wystarczająco rozwinięty. Są to problemy z obszaru biologii, etyki, prawa i ekonomii. Wciąż w strefie hipotetycznej pozostaje kwestia przystosowania ludzkiego organizmu oraz wytworzenie ekosystemu do nieprzyjaznych warunków kosmicznych. To jeszcze nie etap projektu Genesis Dr Carol Marcus ze Star Treka. Książkę ,,Miasto na Marsie. Czy możemy skolonizować kosmos, czy powinniśmy to robić i czy naprawdę mamy to dobrze przemyślane?" można podzielić na dwa bloki tematyczne. Pierwsza połowa skupia się na technicznych i naukowych aspektach, a druga na zawiłym prawie, potencjalnych nadużyciach, relacjach oraz umowach społecznych.
Ponadto autorzy niniejszej książki rozważają, czy naprawdę mamy wybór tylko pomiędzy Marsem a księżycem? Kelly i Zach Weinersmithowie swoje wszystkie wnioski opierają na badaniach naukowych i rozmowach z ekspertami. Autorzy pozwalają sobie na dużo hipotetycznych założeń i dłuższych scenariuszy, które analizują pod wieloma względami. Rozmieszczenie satelity w kosmosie już ma duże znaczenie w wielu konfliktach zbrojnych. W tych rozważaniach biorą pod uwagę różne czynniki, ale przede wszystkim ludzką naturę i historię rozwoju cywilizacji. W celu wywarcia większego zaangażowania wśród czytelników Weinersmithowie stworzyli Astrid - kolonizatorkę, której losy modyfikowali pod wpływem ich rozważań i zilustrowane przez Zacha. Kreska Zacha jest prosta i kreskówkowa.
,,Miasto na Marsie. Czy możemy skolonizować kosmos, czy powinniśmy to robić i czy naprawdę mamy to dobrze przemyślane?" to intersująca książka o idei kanalizacji kosmosu, której początkowo lekka i humorystyczna forma była ciekawym i charakterystycznym atutem. Muszę jednak przyznać, że w niektórych rozdziałach było za dużo żartów. Przez co bliżej tej publikacji do felietonów niż popularnonaukowej pozycji w ich definicji. W niczym to nie umniejsza zamieszczonym informacją, a luźne ilustracje Zacha są miłym dodatkiem. Wszystko te elementy nadają tej książce osobliwego charakteru, w pozytywnych tego słowa znaczeniu. ,,Miasto na Marsie. Czy możemy skolonizować kosmos, czy powinniśmy to robić i czy naprawdę mamy to dobrze przemyślane?" została napisana przez entuzjastów kosmosu i ich pasję do omawianego tematu czuć na każdej stronie.
Współpraca reklamowa (barter) Insignis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz