niedziela, 10 listopada 2019
451 stopni Fahrenheita
Ray Bradbury
Wydawnictwo: Mag
Seria:
Ilość stron: 176
Opis:
,,Przerażająco prorocza powieść o przyszłości w świecie postliterackim…
Guy Montag jest strażakiem. Jego praca polega na niszczeniu najbardziej zakazanego ze wszystkich dóbr, źródła wszelkich niesnasek i nieszczęść: książek. Nie przychodzi mu do głowy, że mógłby kwestionować swoje nijakie życie – dopóki nie zostanie mu objawiona przeszłość, w której ludzie nie żyli w strachu, i teraźniejszość, w której można postrzegać świat przez pryzmat idei. Zaczyna ukrywać w domu książki, które wkrótce zagrożą jego życiu.''
Wielokrotnie już pisałam w przeciągu paru ostatnich lat, że
chciałabym przeczytać książkę Raya Bradbury’ego ,,451 stopni Fahrenheita” i w
końcu po nią sięgnęłam, w minione wakacje.
Jest to powieść, której fabuła została osadzona w świecie, w
którym strażacy palą książki zamiast gasić pożary, a ludzie posiadający książki
są surowo karani i izolowani ze społeczeństwa. Większość jest gotowa też zginąć
za książki. Mało tego Ameryka jest
imperium, które chce podporządkować sobie resztę świata. Dużą rolę w tym
społeczeństwie odgrywa telewizory i rozwój technologii. Ludzie polegają na niej
jak na rodzinie, nie podważają komunikatów, które są przez nie nadawane, a
nawet wolą to niż rozmowę z ludźmi. Strażak Guy Montag nie podważał tego do
póki nie poznał idąc do pracy jednej dziewczyny.
Autor Ray Bradbury zadbał by każda z ważniejszych postaci w jego książce miała
inną perspektywę na zastaną sytuację.
Guy Montag był strażakiem przez wiele lat. Wykonywał
wszystkie swoje rozkazy bez zastanowienia i zahamowania. Do czasu, aż poznał w
czasie drogi do pracy dziewczynę, która zwróciła jego uwagę na to jak wygląda
teraz społeczeństwo, nauczanie i jak mało ogląda się teraz dookoła tylko brnie
się w to co mówią inni. Zaczął zabierać książki z domów i je czytać. W
przeciwieństwem do niego jest jego przełożony, który zdawał sobie sprawę, że
czasem może się zdarzyć strażakowi chwila słabości.
Clarisse jego sąsiadka była wychowana przez rodzinę, która
nie była ślepo zapatrzona w nową technologię. Obserwowała świat, lubiła książki
przez co wpadała w kłopoty. W samej książce nie ma dużej roli, ale od niej rozpoczęło się
zawahanie Guya Montaga.
Millie jest żoną głównego bohatera, którą tak pochłonęła
telewizja, że przestała interesować się światem, który ją otaczał. Żyła życiem
bohaterów programów, które oglądała, bardziej niż swoim, a książki uważała za
największe zło. Już pomijając fakt, że są one zakazane.
Narracja w książce ,,451 stopni Fahrenheita” Raya
Bradbury’ego jest trzeci osobowa. Opisy są ciekawe i rozbudowane. Dialogi są
różnorodne i wypadają naturalne. Przeważa język potoczny.
Książka Raya Bradbury’ego pierwotnie została wydana w 1953
r. ewidentnie widać podczas jej czytania, że miała przestrzegać przed wierzeniem
we wszystko co mówią w mediach, które często manipulują ludźmi. Po prostu
ostrzega żeby selekcjonować informacje,
które dzięki rozwojowi szybciej docierały do większej ilości osób, a jak wiemy
z czasem przekaz wiadomości stał się
coraz powszechniejszy i ciągle się rozwija.
Mimo upływu lat temat podjęty przez Raya Bradbury’ego jest dalej aktualny, a może w niektórych aspektach bardziej niż kiedykolwiek do tej pory.
Pewne sprawy aktualne będą już zawsze niestety.
OdpowiedzUsuńMój mężczyzna właśnie czyta tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńHmmm trzeba będzie się zainteresować tą książką. [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńPo powieści postapokaliptyczne nie siegam, bo to nie moje klimaty ale ta książka ma w sobie coś co mnie do niej przyciąga - zapisze sobie tytuł i poszukam jej w bibliotece
OdpowiedzUsuńPrzerażająca wizja przyszłości, ale niestety znam wielu ludzi, którzy już teraz są tak przywiązani do elektroniki, że nawet przy nie potrafią odłożyć telefonu na bok.
OdpowiedzUsuńBardzo intrygująca lektura. Tytuł zapamiętam!
OdpowiedzUsuńO mamo, to bardzo stara pozycja. Ale myślę, że może mieć wydźwięk we współczesnym świecie. ;)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach czytelniczych. Jak się uporam z moim stosem nieprzeczytanych książek to wtedy po nią sięgnę. Czytając Twoją recenzję tylko się upewniłam, że warto 😊
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie zainteresował motyw książki wpleciony w fabułę :D
OdpowiedzUsuńO nie.... totalnie nie moje klimaty. Nie odnalazłabym się w tej powieści
OdpowiedzUsuńPamiętam, że byłam kiedyś bardzo ciekawa tej książki. Mam ją na swojej liście, chciałabym w końcu po nią sięgnąć. ;)
OdpowiedzUsuńfabuła książki przywodzi mi na myśli film Equlibrium, tylko ze tam zakazane były uczucia, bo uważano, że to one są powodem wszystkich wojen i konfliktów. I te osoby, które zaczynały pomijać codzienne dawki leku i zaczynały czuć trzeba było zlikwidować. ponieważ film mi się podobał uważam, że książka która recenzujesz również może trafić moje gusta :)
OdpowiedzUsuńRecenzja ciekawa i intrygująca, ale to chyba nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę nawet ciekawy, ja jednak wolę grubsze książki.
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie fabuła powieści. Może kiedyś w gaczu innych uda mi się po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńCały czas na mojej liście "DO PRZECZYTANIA". Też muszę się zmotywować!
OdpowiedzUsuńKurcze, też już od jakiegoś czasu zbieram się z zamiarem przeczytania tej książki. Tak fajnie o niej napisałaś, że chyba przesunę ją na liście gdzieś wyżej i nie pozwolą aby inne okazały się ważniejsza od niej 😇
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy to lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzeraża, że książka wydane ponad pół wieku temu dalej jest tak aktualna. Czyżbyśmy niczego się nie nauczyli przez te wszystkie lata?
OdpowiedzUsuńKlasyk, ale przyznaje sie ze wstydem, ze nie czytalam. W nowym roku wybore sie po nią do biblioteki ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, co tutaj napisałaś. Temat książki wciąż jest aktualny. Ba! Może nawet bardziej niż kiedyś. Ludzie chłoną wiedzę przekazywaną w mediach często wyzbywając sie nawet własnego zdania. Są jak maszyny, do których wgrywa się porcję wiedzy i oni nią żyją. Straszne... Temat książki na pewno jest więc ciekawy. Przynajmniej to, to opisałaś mogłoby mnie zainteresowac.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mam tę powieść w planach. Podobno jest mocna i konkretna, a ja takie lubię!
OdpowiedzUsuńNo i mega mi się te wydania podobają!
Usuńjak dla mnie jest to trochę powielenie schematu, już gdzieś czytałam coś podobnego.
OdpowiedzUsuńKlasyk, który od dawna pragnę przeczytać. Mam nadzieję, że mi się to uda. Chociażby za kilka lat.
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio, że ta książka jest nadal aktualna. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę blzej zapoznać się teraz z tą ksiązką ;)
OdpowiedzUsuńTen temat chyba zawsze będzie aktualny... Też mam książkę w planach. ;)
OdpowiedzUsuńMimo, że temat książki jest nadal bardzo aktualny to do mnie jakoś on nie przemawia, a szkoda. :(
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie masz rację. Bardzo ostrożnie trzeba wierzyć w to, co podają media. Najlepiej sprawdzać u kilku źródeł.
OdpowiedzUsuńTemat jak najbardziej aktualny.
Ja nie do końca czuję się niestety w takiej tematyce.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę! Uwielbiam! Jest tak bardzo prawdziwa na dzisiejsze czasy, że aż boli. Ale jest cudowna!
OdpowiedzUsuńRównież mam plany sięgania po starszą, dobrą literaturę, ale niestety te plany zakopują się w stosach nowości.
OdpowiedzUsuńtelewizja, jak ja się ciesze że nie mam telewizora w domu, i tak już mam mało czasu a co dopiero jeszcze gdybym oglądała tv :D
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach, w końcu to w pewnym sensie klasyka ;).
OdpowiedzUsuńpraca strażaka jest mi bardzo bliska, ja przesiewam informacje, które podawane są w mediach, łatwo jest manipulować
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, na pewno coś innego :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Bardzo musi mnie fakt, że książka znajduje się na liście pozycji zakazanych 😊 #illegal
OdpowiedzUsuńMój mąż jest strażakiem, dlatego jestem zaintrygowana powyższą książką. Ciekawe, jak ją odbiorę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tytuł, którego... hmmm... wstyd się przyznać... nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJedna z ciekawszych i bardziej wartościowych powieści z klasycznej sf, zawsze przeraża mnie wizja świata bez książek i ludzi ogłupionych mediami.
OdpowiedzUsuńNie jest to mój gatunek, ale fabuła ciekawi mnie na tyle, że chyba się skuszę 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Czeka na mój wolny czas - koniecznie muszę się w końcu skusić... Zwłaszcza, że to w końcu klasyka science fiction. ;)
OdpowiedzUsuńWydanie tej książki niezmiernie mi się podoba, jednak do samej książki na razie mnie nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńTen tytuł jest na tyle popularny, że dzień bez pojawienia się go na jakiejś stronie poświęconej książkom to cud nad cudami. Trochę to przytłacza, jednak mam ochotę się z nim zapoznać i odkryć jego fenomen.
OdpowiedzUsuń