czwartek, 6 lutego 2020
Pierwszy miesiąc nowego roku za nami, a więc pora zabrać się za jego czytelnicze podsumowanie. Na razie zapowiada się, że luty będzie spokojniejszy i będę miała więcej czasu na czytanie książek.
Parę ciekawych tytułów zalega mi na półce, w związku z napiętym okresem, w grudniu i styczniu. Co może wydawać się dziwne, ale to były bardzo intensywne miesiące. Wracając jeszcze na chwilę do tych zaległości. Odkąd w zeszłym roku na krótki czas zlikwidowałam mój stosik wstydu (książek, które sama sobie zakupiłam), obiecałam sobie, że nie będę dopuszczać do takiej sytuacji kiedy powieści, które bardzo chcę przeczytać kurzą mi się na półce. Jak się domyślacie. Wróciłam do punktu wyjścia. Dla równowagi i pewnej swojej motywacji wspomnę, że wróciłam do swojej drugiej pasji, z którą byłam na przerwie ponad pół roku. Powrót do grafiki komputowej po takim czasie nie okazał się łatwy, ale choć na razie jeszcze nie wychodzi mi jak chcę, to sprawia mi dużo radości.
W połowie stycznia świat obiegła smutną informacja. Christpher Tolkien zmarł w wieku 95 lat, syn J.R.R Tolkiena, który za życia dbał o spuściznę swojego ojca. Pielęgnował ją i nie pozwalał zapomnieć o jego twórczości.
W styczniu udało się przeczytać tylko cztery powieści. Trzy z nich zostały wydane w minionych miesiącach, jedna będzie dopiero ją miała w przyszłym tygodniu, ale to nie jedyne książki, które przeczytałam. O krótki utworach postanowiłam nie wspominać.
Książki przeczytane w styczniu:
- ,,Zaufaj mi jeszcze raz'' Magdalena Krauze
- ,,Żaby'' Arystofanes
- ,,Lizystata'' Arystofanes
- ,,Kupiec'' Mikołaj Rej
- ,,Żywot człowieka poczciwego'' Mikołaj Rej
- ,,Krótka rozprawa między trzema osobami panem, wójtem a plebanem'' Mikołaj Rej
- ,,Nie odpisuj'' Marcel Moss
- ,,Złe miejsce'' K.N.Haner
- ,,Tworzenie się Europy'' Christopher Dawson
- ,,Cisza białego miasta'' De Urturi Eva Garcia Saenz
O książce Christophera Dawsona nie będę pisać więcej,więc tutaj tak tylko wspomnę, że o wiele lepiej kilka lat temu czytało mi się ,,Europę'' Normana Davisa, choć tych dwóch książek raczej nie powinno się porównywać. Bardzo się cieszę, że udało mi się przeczytać ,,Ciszę białego miasta'', choć muszę przyznać, że spędziłam z nią więcej czasu niż zakładałam, ale też w takim momencie po nią sięgnęłam.
Książki zrecenzowane w styczniu:
- ,,Życie pełne barw'' Malwina Ferenz
- ,,I sprawisz, że wrócę do prochu'' Ambrose Parry
- ,,Pokój'' Emma Donoghue
- ,,Mały manipulator'' Bartosz Sztybor, Maciej Łazowski
- ,,Złe miejsce'' K.N. Haner
W styczniu napisałam też o dwóch adaptacjach książkowych. Jestem w trakcie oglądania trzeciego sezonu ,,Anne with An E''. Tak sobie go dawkuje przez ograniczony czas. Pisałam także, o Dolittle .
Zazwyczaj nie planuję z góry co będę czytać w danym miesiącu, ponieważ czytam dużo recenzji i czasami bywa tak, że jedną przeczytam i w ciągu paru dni czytam ową powieść, więc takir planowanie zawsze uważałam w moim przypadku za bezsensowne, ale wychodzi na to, że w lutym wyłamię się z tej zasady, bo mam pewien plan, który trochę się wiąże z cyklem ''W kręgu adaptacji''.
Tak mniej więcej wyglądał dla mnie styczeń pod względem czytelniczym. Zobaczymy jak wypadnie luty. Wam jak minął pierwszy miesiąc nowego roku?
Radosna
U mnie z realizacją planów też bywa różnie... Widzę, że to był dla Ciebie udany miesiąc. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńUdany miesiąc za Tobą. U mnie było bardzo pracowicie.
OdpowiedzUsuńGratulację, 10 książek w przeciągu miesiąca to naprawdę sporo. U mnie średnia na razie utrzymuje się przy 4-5, co pewnie zakrawa o lekki wstyd, ale, ale! Staram się. :)
OdpowiedzUsuńUdany miesiąc za Tobą :) mi udało się przeczytać 6 książek :)
OdpowiedzUsuńJakże bym chciała, aby mój stos wstydu zniknął... obiecałam sobie, że w tym roku coś z tym zrobię. Muszę znaleźć więcej czasu na czytanie książek z własnych zbiorów.
OdpowiedzUsuńGratuluje wyniku :) Mi udało się przeczytać 6 książek w styczniu z czego jestem bardzo zadowolona. Na luty mam dużo planów czytelniczych, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńYay, przybijam piąteczkę za Cisze Białego Miasta! U mnie w styczniu 12 książek i prawie 6000 stron, wiec początek roku raczej mocny ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję bardzo dobrego wyniku czytelniczego i życzę równie udanego lutego. 😊
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam o jedną książkę mniej, niż Ty, więc uznaję ten miesiąc za dobry pod względem czytelniczym ;).
OdpowiedzUsuńJa złe miejsce przeczytałam w lutym ;) reszty nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńNiezły wynik, gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie jak u Ciebie :) też pięć pozycji :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku :D U mnie również super, a 28.01 zostałam mamą :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. Gratuluję małej pociechy☺️.
Usuń10 książek to bardzo ładny wynik, gratuluję :) Mnie udało się przeczytać aż siedem pozycji :)
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego czytelniczo stycznia :)
OdpowiedzUsuńSporo przeczytałaś książek w ubiegłym miesiącu :D
OdpowiedzUsuńGratuluję takiego wyniku :D Pozdrawiam!
wy-stardoll.blogspot.com
Gratuluję świetnego wyniku. U mnie ten rok zaczął się bardzo kiepsko, jeśli mowa o książkach, ale mam nadzieję, że to wkrótce nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina z TAMczytam
Widzę, że sporo klasyki się w tym miesiącu nazbierało. U mnie książek na półkach dostatek, ale ja się tym specjalnie nie przejmuję. Inni kolekcjonują znaczki, a ja zbieram książki. Będą do przeczytania na emeryturze ;)
OdpowiedzUsuńU mnie bez czytelniczego planu ani rusz, ale myślę że znajdzie się miejsce na przeczytanie czegoś spontanicznie. W styczniu też czytałam Zaufaj mi jeszcze raz - pierwszy tom podobał mi się trochę bardziej ale jako serię oceniam dość wysoko
OdpowiedzUsuńWow, sporo udało Ci się przeczytać w styczniu. U mnie niestety tylko dwie, przez naukę do egzaminów nie miałam czasu.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że przeczytałąś w styczniu tyle książek :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś dawno nie oglądałam seriali, wolę filmy pełnometrażowe.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)
Zainteresował mnie powód czytania Reja. Nie żebym się dziwiła, że ktoś dziś go czyta, tak po prostu mnie zainteresowało. Do pracy? Hobbistycznie? Tak jakoś był pod ręką? ;)
OdpowiedzUsuńJa w styczniu przeczytałam pięć książkę, co przy Twoim wyniku wydaje się dość marną liczbą, ale i tak jestem zadowolona, że w w trakcie przygotowań do sesji znalazłam chwilę na czytanie. Czytałam tylko "Cisze białego miasta", która bardzo mi się podobała i także jestem w trakcie oglądania "Anne with an E". ;))
OdpowiedzUsuńCiekawe podsumowanie czytelnicze. Gdybym miała zrobić podobne podsumowanie, no cóż. Z pewnością nie przeczytałam tyle książek, ile obrałam sobie za cel. Niestety, doba jest za krótka. Mam jednak nadzieję, że w lutym trochę tych lektur nadrobię. 😉
OdpowiedzUsuńU mnie styczeń wypadł bardzo słabo, ale też i realne życie dopominało się o mój czas. Mam nadzieję, że luty sumarycznie lepiej się zaprezentuje.
OdpowiedzUsuńI ja na razie się udaje zintensyfikować czytanie w styczniu. :)
UsuńŚwietne podsumowanie i nawet sporo tych książek przeczytałaś. Ja zawsze zapominam zapisywać przeczytane tytuły :)
OdpowiedzUsuńCzasami to chciałabym być na twoim miejscu, bo u mnie z czytaniem to kiepsko.
OdpowiedzUsuńsporo u Ciebie klasyki starszej i młodszej ;-). Lubię takie posumowania, bo przynajmniej masz to wszystko ogarnięte :-)
OdpowiedzUsuńNie specjalizuje się w tego typu lekturach, ale przyznam że dużo już przeczytałaś, ja też śmigam już 3 książkę w ciągu 1,5 miesiąca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚmierć Christophera Tolkiena bardzo mnie zasmuciła. To on zajmował się spuścizną literacką ojca. Jestem wielką fanką Tolkiena. Uwielbiam jego świat i bohaterów. Sporo przeczytałaś, podziwiam twoje tempo.
OdpowiedzUsuń