czwartek, 20 lutego 2020
W zeszłym roku pisałam o serialowej adaptacji Sanditon Jane Austen, z kolei dzisiaj zdecydowałam się napisać o kinowej produkcji na podstawie jej kolejnej powieści pod tytułem ,,Emma'', który już niebawem będzie można zobaczyć w Polsce.
Książki Jane Austen od last, nieustanie cieszą się dużo popularnością, dlatego nie dziwi mnie fakt, że przemysł filmowy tak chętnie je adaptuje i stara się wykorzystać ile może popularność dzieł autorki, tworząc nawet parodię. Od 1999 roku, różni producenci pracują nad nowymi produkcjami, wyjątkiem był tylko rok 2017, w którym nie ukazał się ani serial, ani film. Jej powieść Emma doczekała się już kila ekranizacji. Zarówno na małym jak i dużym ekranie. Była także wystawiana na deskach teatru. Pierwsza jej adaptacja powstała już w 1948 roku.
W obsadzie najnowszej ekranizacji ,,Emmy'' znaleźli się Anya Taylor-Joy, Johnny Flynn, Bill Nighy.
Przyznam szczerze nie miałam okazji widzieć aktorkę wcielającą się w główną rolę, w wielu rolach. Za to Billa Nighy kojarzę już bardziej. Grał w Piratach z Karaibów, a także w ekranizacji powieści Agathy Christie.
Trailer:
Coś dla fanów filmów kostiumowych, Na ten moment film zbiera bardzo pozytywne opinie. W związku z tym zapowiada się kolejna dobra adaptacja powieści Jane Austen po zeszłorocznym Sanditon, który niespodziewane podbił serca widzów.
Jeśli chodzi o powieść to różni się ona od innych powieści autorki. Przede wszystkim jest lżejsza, a bohaterka nie martwi się o swój status społeczny i majątek. Emma jest też bohaterką, którą nie daje się unieść swoim emocją.
Jane Austen napisała Emmę po publikacji ,,Dumy i uprzedzenie'' . Przekazała ją swojemu wydawcy, ale on zaoferował ofertę, której Austen nie przyjęła i wydała kilka egzemplarzy na swój własny koszt w 1815 roku. Trzy lata później dopiero ukazała się w Stanach Zjednoczonych. Powoli ,,Emma '' Jane Austen docierała do różnych zakątków świata.
W Polsce pierwotnie wydaną ją w 1963 roku. Wówczas tłumaczyła ją Jadwiga Dmochowska. W polskich kinach będzie można go zobaczyć od 28 lutego.
Ostatnie polskie wydanie wydanie ,,Emmy'' pochodzi z 2015 roku. W tłumaczeniu pierwszym, Pani Dmochowskiej.
,,Błyskotliwa komedia omyłek, której przedmiotem jest gra pozorów i iluzje, jakich dostarcza nam w nadmiarze nasz egoizm i zadufanie. W samym zaś środku intrygi stoi niezwykła bohaterka, pełna życia i wigoru, urocza, nieznośna i apodyktyczna Emma.
Emma Woodhouse mieszka z ojcem na angielskiej prowincji. Chociaż sama nie zamierza wyjść za mąż, próbuje swoich sił jako swatka. W sprawach serca jednak nie wszystko da się przewidzieć. Może z konwencjonalnych gestów, grzeczności przewidzianych etykietą, ukradkowych spojrzeń zostaną odczytane prawdziwe intencje? Jak to w komedii omyłek bywa...''
Czytaliście tę powieść Jane Austen? Planujecie wybrać się do kina?
Chętnie zobaczyłabym tę ekranizację. 😊
OdpowiedzUsuńTo super. Słyszałaś o niej wcześniej?
UsuńCzytałam tę książkę. Jestem ciekawa, jak wypadnie jej adaptacja.
OdpowiedzUsuńTo fajnie. Jak wrażenia po książce?
UsuńMoże w wolnej chwili... :)
OdpowiedzUsuńChyba tej ma teraz większość osób pod dostatkiem.
UsuńPrzyznam, że dawno nie oglądałam filmu owianego klasyką w kostiumowym wydaniu, chętnie nadrobię braki. :)
OdpowiedzUsuńJa też. Ostatni film kostiumowy jaki widziałam, to była "Faworyta". Znacznie więcej jest serialów kostiumowych.
UsuńSwoją drogą, to w młodzieńczych latach jedna z moich ulubionych pisarek. :)
OdpowiedzUsuńOoo. To chyba trochę wspomnień wzmianka o niej wywołała.
UsuńNie czytałam tej powieści, ale jeśli zobaczę film to pewnie będę chciała porównać go z książką :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo,choc zazwyczaj staram się przeczytać najpierw książkę, a później obejrzeć film.
UsuńBardzo lubię tę "Emmę", chociaż wiele osób uważa ją za najnudniejszą książkę autorki ;). Film mam zamiar obejrzeć, chociaż po trailerze i przeczytaniu jednej z recenzji obawiam się zbytniego przerysowania. A i nie podobają mi się aktorzy grający w tej adaptacji, ale to może dlatego, że mam przed oczami serial z 2009 roku i film z 1996 i porównuję ich z tamtymi aktorami ;).
OdpowiedzUsuńAktorka grająca Emmę ma w tym zwiastunie taki wredny i arogancki wyraz twarzy, że według mnie aż przesadny. Emma taka nie była, fakt, miała w sobie nieco zarozumiałości, ale nie była wredotą ;)
Wiem, pisałaś o tym na swoim blogu nieraz😁. Tak czasami bywa, że już jesteśmy przyzwyczajeni do niektórych aktorów, którym przypisujemy dane role. Z chęcią poznam twoją opinię już po seansie tego filmu.
UsuńNiestety zupełnie nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nie tym razem.
UsuńLubie takie filmy
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńNie czytałam i do kina też raczej się nie wybieram :) może jak już się pojawi na jakimś HBO albo NETFLIXIE, to wtedy :)
OdpowiedzUsuńNa Netflix i HBO trafi szybciej niż wszyscy zakładaliśmy. W USA już trafiła na streaming z powodu zamknięcia kin.
UsuńJa najbardziej lubię serialową "Emmę" z Romolą Garai w roli głównej, ale na tę nową też pewnie się wybiorę :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam serialowej "Emmy". Tej jeszcze także. Kurcze w ogóle po nazwisku nie mogę skojarzyć tej aktorki.
UsuńFilmów kostiumowych niestety nie lubię, więc raczej sobie odpuszczę, ale chętnie przeczytam kiedyś książkę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Jestem ciekawa z jakich powodów,bo wiesz są filmy kostiumowe, które kompletnie wyrywają się że swoich ram gatunkowych. W takim razie życzę przyjemnego czytania.
UsuńPowieści nie czytałam, choć bardzo cenię autorkę, która z resztą już na zawsze pozostanie jedną z ikon klasyki. A jeśli chodzi o film, chętnie bym się do kina wybrała. Widziałam ostatnio zwiastun w telewizji.
OdpowiedzUsuńZgadza się już zawsze będzie ikoną klasyki. Nie wiedziałam, że promują ten film w polskiej telewizji, ponieważ sporadycznie coś oglądam, zazwyczaj w święta jak jestem w gościsch.
UsuńEmma, to książka, która pokazuje, że miłość pojawia się bez przymusu i zaskakuje. Nie zawsze jest taka oczywista. Ja uwielbiam tą starszą ekranizację i mini serial też oglądałam. Czy pójdę na tą nową wersję? Myślę że tak, by porównać ją z jej poprzedniczkami
OdpowiedzUsuńKompletnie nie wiem, którą starszą adaptację masz na myśli. Jest już ich kilka. Z serialem się domyślam. Z chęcią poznam twoją opinię o filmie.
Usuńczytałam Emmę. Nawet mi się podobała;D
OdpowiedzUsuńOoo, to najważniejsze.
UsuńNiestety nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nie tym razem,ale może następnym razem cię coś zaciekawi.
UsuńNie czytałam żadnej powieści Jane Austen i na razie nie mam ochoty tego zmieniać. Film też jakoś mnie nie interesuje. ;))
OdpowiedzUsuńMasz jeszcze czas. Poza tym trudno żeby każdy czytał tego samego autora/autorkę. Rozumiem.
UsuńPozdrawiam.
Myślę, że się na nią wybiorę. Uwielbiam takie filmy.
OdpowiedzUsuńTo super. Może udało ci się ją zobaczyć przed zamknięciem kin.
UsuńKsiążkę znam, ale za ekranizację jeszcze się nie zabrałam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie masz bardzo duży wybór spośród ekranizacji tej książki. Ja akurat pisałam o najnowszej.
UsuńZwiastun filmu widziałam i bardzo prawdopodobne, że obejrzę.
OdpowiedzUsuńZwiastun potrafi zniechęcić lub. zachęcić. Widzę, że w tym przypadku wypełnił swoje zadanie w 100% 😉
UsuńNie wiedziałam, że ma ukazać się najnowsza ekranizacja ,,Emmy'', ale chętnie zobaczę, o ile pojawi się w moim kinie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się ciebie trochę zaskoczyć. Miałam taki sam problem w rodzinnym mieście i dalej mam jak wracam.
UsuńSłyszałam o tej adaptacji. Lubię tą książkę Austen, więc wybiorę się do kina, bo film będzie grany w Polsce :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiem, wiem wspominam o tym na początku posta.
UsuńRaczej na ten moment nie skuszę się przeczytać chociaż nie wykluczam tej powieści :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
To fajnie, że zakładasz, iż możliwe, że kiedyś przeczytasz tę książkę.
UsuńNie czytałam :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś ją przeczytasz.
UsuńChyba w liceum czytałam powieść i chyba nawet podobała mi się bardziej niż inne książki Austen, ale niewiele pamiętam - zanim obejrzałabym film, musiałabym sobie chyba jednak przypomnieć książkę.
OdpowiedzUsuńAle zwiastun wygląda tak zabawnie ^^
To chyba najważniejsze, że dobrze ją wspominasz. Podziwiam osoby, które mają czas na odświeżenie książek. Cieszę się, że zwiastun ci się podoba.
UsuńJa puki co nie czytałam i chyba czasu nie znajdę za niedługo poród i inne sprawy na głowie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, są ważniejsze sprawy. Gratuluję.
UsuńDo kina raczej bym się na to nie wybrała, ale przeczytać? Czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńTeż jak mam mało czasu decyduje się na jedną opcje i zazwyczaj jest to książka.
UsuńNo tak, najpierw to by trzeba było przeczytać książkę, aby oglądnąć film. Muszę znaleźc czas na klasykę.
OdpowiedzUsuńTeż wolę najpierw przeczytać książkę, a dopiero później obejrzeć film. Ja również.
UsuńNie jestem fanką filmów kostiumowych. Tej powieści nie czytałam i do kina raczej też się nie wybiorę. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Może następnym razem jakiś film bądź książka cię zainteresuje.
UsuńNie czytałam tej powieści. Filmy kostiumowe bardzo lubi moja siostra, podeślę jej link do wpisu :) Musi to koniecznie zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńRównież jej lekturę mam jeszcze przed sobą. Może już słyszała o tym filmie? W każdym bądź razie bardzo mi miło, że kogoś moje posty interesują.
UsuńJune Austen to nie jest moja ulubiona pisarka, ale bardzo lubię filmy kostiumowe, więc pewnie się wybiorę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać. Myślę, że teraz szybciej zobaczysz Emmę w zaciszu domowym.
UsuńKsiążkę strasznie wymordowałam. Czytałam na egzamin z literatury powszechnej. Z angielskiej klasyki najbardziej lubię Dickensa, A. Christie, Conan Doyla. Twórczość Jane Austen nigdy mnie jakoś nie pociągała. Film obejrzę z ciekawości jak wypadł
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😃
Praktycznie wszystkich tych twórców klasyki angiesliej, których wymieniłaś książki czytałam. Fajnie, że jadnak dasz szansę temu filmowi.
UsuńUwielbiam takie produkcje, a ta dziwnym trafem mi umknęła. Chyba dzisiaj obejrzę.
OdpowiedzUsuńTo teraz już o niej wiesz. Czyli warto do mnie zaglądać 😁.
UsuńKsiążka jak i film jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńRównież mam jeszcze tę książkę i film przed sobą.
Usuńnie przepadałam za tą autorką, ale teraz do niej dorosłam, dałabym szanse tej adaptacji :-)
OdpowiedzUsuń