W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres ip i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane firmie google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować.
,,Czerwony kalendarz" Sylwia Markiewicz
niedziela, 14 lutego 2021

 

Czerwony kalendarz
Sylwia Markiewicz 
Wydawnictwo: Oficynka 
Liczba stron: 
Rok wydania: 2020 
Opis

Amelia ma specjalny kalendarz. Zaznacza w nim na czerwono dni, w które była nieszczęśliwa. Jak się po pewnym czasie okazało, takich dni było wiele, zbyt wiele, by dalej trwać w życiowej pułapce. Z tego powodu kobieta decyduje się na odejście od męża i postanawia powalczyć o szczęście swoje i dziecka. Wyrwana z bezpiecznego domu, próbuje się odnaleźć w nieznanej rzeczywistości. Jak potoczą się jej dalsze losy? Czy odnajdzie spełnienie i szczęście?

 

,,Czerwony kalendarz" Sylwii Markiewicz to debiut literacki opowiadający o losach kobiety, która postanowiła zmienić swoje życie, ponieważ nie czuła się szczęśliwa w małżeństwie i obecnej sytuacji. Amelia wraz z synem wyprowadza się od męża i przeprowadza się do miasta gdzie musi zacząć wszystko od nowa. Musi znaleźć pracę, mieszkanie i przedszkole. Na jej drodze staną różni ludzie, sama nie raz znajdzie się w niekomfortowej sytuacji a to wszystko po to, by znaleźć sens i szczęście swojego życia. 

Wydaje mi się, że to będzie krótka opinia i piszę to z przykrością, ponieważ debiut literacki Sylwii Markiewicz jest pełen życiowych mądrości, z których można czerpać garściami, ale nie wciągnął mnie na żadnym etapie, ani nie zaangażował emocjonalnie. Wiem, brzmi to dziwnie przy fabule, o której jeszcze wspomnę, ale wszystko sprowadza się do konstrukcji całej powieści. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się skąd wziął się pomysł na prowadzenie kalendarza w tej formie, więc dość szybko znika otoczka tajemniczości i to co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę książkę. W ,,Czerwonym Kalendarzu autorka porusza bardzo wiele ważnych tematów: mobbing, oszustwa finansowe, samotność i trudną sytuację starszych osób. Spokojnie, nie zdradzam wszystkie poboczne wątków, resztę będziecie musieli odkryć sami. Niestety autorka nie poświęciła  im za dużo czasu i nie mają one finalnie odpowiedniego wydźwięku. Przy wielu z nich chciałoby się zatrzymać i poznać bliżej bohaterów. Sama książka nie jest duża, ponieważ ma mniej niż 300 stron.

Czasem są takie dni, kiedy nam się nic nie układa. Na szczęście jutro wstaniemy i będzie nowy, lepszy dzień.

Miałam także problem z bohaterami, a dokładniej ze słabym zarysowaniem ich charakterów, choć w samej powieści przewija się wiele osobowości (o tym samym imieniu). Relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami nie są zbyt dobrze ukazane i są przedstawione na szybko, więc trudno w nie uwierzyć, ponieważ nie mają żadnej podbudowy, o ich statusie dowiadujemy się z ekspozycji. W budowaniu relacji nie pomaga też szybkie tempo akcji i przeskakiwanie pomiędzy wątkami. Ogólnie w ,,Czerwonym kalendarzu" bohaterowie dzielą się na tych dobrych i złych. 

Amelia jest dorosłą, wrażliwą i dobrą osobą, która dopiero szuka swojej siły i pewności siebie, a robi to poprzez zdystansowanie się od bezpiecznych miejsc. Jest to rozważna postać, która czasem popełnia głupstwa, ale zdaje sobie sprawę. Z łatwością przychodzi jej wiele rzeczy, które na ogół zajmują więcej czasu. Dodatkowo jest kreowana, na osobę, która planuję wszystko z wyprzedzeniem, jednak pewne jej działania temu przeczą. Za to ma najlepiej napisane dialogi. 

Współlokatorki Amelii można by nawet uznać za bohatera zbiorowego. Poznajemy je dość powichrowanie. Wiemy, że są dobre, pomocne i czym się zajmują, ale nic, poza tym.

Jerzy to jedyna intrygująca postać w tej powieści, nie ma go też w całej książce za wiele. Jest on mężem głównej bohaterki. Jerzy jest opryskliwy i nie okazuje uczuć swojej rodzinie, ale za tym coś się kryje. 

Niczyje życie nie jest doskonałe - jak widać są lata lepsze i gorsze. Tylko od nas zależy, jak sobie poradzimy z tymi drugimi.

Tempo akcji jest bardzo szybkie, co już niejednokrotnie podkreślałam powyżej. W ,,Czerwonym kalendarzu" narracja jest trzeci osobowa. W powieści przeważają opisy, więc warto zaznaczyć, że są one plastyczne i różnorodne. Właściwie warstwa stylistyczna i językowa są najlepszymi elementami tej powieści, więc można mieć nadzieję, że kolejne książki autorki będę tylko lepsze. 

,,Czerwony kalendarz" Sylwii Markiewicz ma bardzo ładne i inspirujące przesłanie. Dodatkowo jest dobrze napisana, a bohaterowie na przestrzeni całej książki przechodzą przemianę, jednak dla mnie  to  za mało kiedy powieść nie  wzbudzają we mnie żadnych  emocji. Za to zakończenie jest spójne z całą fabułę i zaskakuje, więc jest to kolejny pozytywny aspekt tej książki. Mimo wszystko uważam, że warto samemu ją sprawdzić. 


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu. 

48 komentarzy:

  1. Podejrzewam że również mogłabym mieć problem z bohaterami. Zwykle też oczekuję jakiś emocji, a tu najwyraźniej tego zabrakło 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć. Lubię bowiem zgłębiać takie historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To brzmi całkiem ciekawie. Podoba mi się, że bohaterowie się zmieniają. Jestem ciekawa, jak to przedstawiono.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest to ciekawy zabieg, własnie też jestem ciekawa, w jaki sposób to ukazano.

      Usuń
  4. Nie przekonuje mnie to słabe zarysowanie charakterów bohaterów. Książka wydaje się, jakby właśnie ten aspekt powinien być najważniejszy. Zastanowię się jeszcze. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda, że książka nie okazała się bardziej interesująca, o autorce słyszałam już kiedyś, mimo, że to debiutancka pozycja

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że książka w ogólnym rozrachunku wypada średnio. Może kolejne książki będą lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Autorki nie znam, więc tym bardziej tej książki. Lubię za to wszelkie przesłania i tu to atut.

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie jest mój ulubiony gatunek książek i raczej rzadko po takie sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam tej książki jeszcze i autorki też nie kojarzę. Historia zapowiada się ciekawie, czytając już krótkie streszczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zatem zrezygnuję z tej lektury

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się co zrażać i warto jej dać szansę.

      Usuń
  11. Zawsze do debiutów podchodzę z rezerwą. Choć ten motyw zmiany życia jest dla mnie atrakcyjny.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie do końca mnie ta historia przekonuje, jak dla mnie jest trochę wtórna i chociaż może być ciekawa i wciągająca, nie jest powalająca

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli będę miała okazję to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety, książka raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z ciekawości tą książkę bym przeczytała :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. pomysł na fabułę i element tego kalendarza brzmi spoko:) ale tak całokształt widzę bez szału

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ma książki bez wad :) Intrygują mnie szczególnie te opisy. Lubię, jak autor potrafi przedstawić swój świat tak, że wciąga i nie zanudza.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak na razie skłaniam się ku innej tematyce, więc nie planuję sięgać po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zawsze podziwiam odwagę kobiet do zmieniania swojego życia, pozbycia się krępujących węzłów, odcięcia od toksycznych relacji. To spore wyzwanie, ale zdecydowanie warte ryzyka.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jest to książka, która mnie zaciekawiła. Tym razem sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. To zdecydowanie nie jest lektura dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Na razie mam inne priorytety czytelnicze, dlatego nie skuszę się na powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam tej autorki. Doceniam szczerą opinię, ciekawa jestem czy podobnie odbiorę tę powieść.... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. ciekawa jestem jakie rzeczy przychodzą jej z łatwością?

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię gdy główni bohaterowie są dobrze rozwinięci w powieści pod względem charakteru. Też by mi tego brakowało, choć jeśli to debiut to mogłabym przeczytać z czystej ciekawości i nie czepiać szczegółów :) Każdy kiedyś debiutował!

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że książka Cię nie wciągnęła. Mnie mimo wszystko zaciekawiła i myślę, że mogłabym dać jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Szkoda, że zabrakło emocji w tej opowieści :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła. Jest to co prawda zupełnie inny gatunek książki, niż te które najczęściej czytam, ale sama fabuła mnie zainteresowała. Z przyjemnością sięgnę po tą pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ooo ja lubię książki, w których jest szybka i konkretna akcja, drażnią mnie te przegadane i ciągnące się jak flaki z olejem...

    OdpowiedzUsuń
  30. Fabuła brzmi niezwykle interesująco. Skoro to debiut autorki, to liczę, że jej kolejne książki się rozwiną.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie miałam okazji się z nią zapoznać i nie mam jej w razie co w najbliższych planach.

    OdpowiedzUsuń
  32. Pomysł był dobry, wykonanie techniczne też, ale warto jeszcze popracować nad fabułą, trzymam kciuki za kolejne książki autorki bo potencjał jest.

    OdpowiedzUsuń
  33. Dawno nie sięgałam po książki tego wydawnictwa, czas nadrobić zaległości. :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie czuje tej ksiazki,zupelnie nie moj klimat

    OdpowiedzUsuń
  35. Książki z przesłaniem to najbardziej wartościowe publikacje. W końcu literatura ma za zadanie także uczyć, a nie tylko bawić.

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię książki z przesłaniem i gdy akcja jest szybka. Z przyjemnością przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie do końca jest to tematyka dla mnie. Sam tytuł jest bardzo intrygujący

    OdpowiedzUsuń
  38. Czyli, jak coś, warto czekać na ewentualne kolejne książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę, ale myślę, że ta pewnie też znajdzie swoich odbiorców.

      Usuń
  39. Książka wydaje się być ciekawa, ale na razie sobie odpuszczę. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  40. Szkoda ze książka nie do końca sie podoba bo początkowo zaczęła mnie interesować

    OdpowiedzUsuń
  41. Zupełnie nie jestem odbiorcą tej książki, a tym bardziej opisywana przez Ciebie bohaterka pewnie bardzo mocno by mnie irytowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie do końca jest to tematyka, którą lubię, więc raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

© 2020 | graphic-luna