W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres ip i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane firmie google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować.
,,Peruwiańska żona została zdradzona" Mia Słowik
niedziela, 27 czerwca 2021
Peruwiańska żona została zdradzona 
Mia Słowik 
Wydawnictwo: Annapurna 
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 
Opis: 
Jak zdradzają Latynosi? Po sześciu latach związku Mii wreszcie udało zakochać się w mężu, dwadzieścia lat od niej starszym peruwiańskim ulicznym artyście, z którym do tej pory, jak sądziła była jedynie z poczucia obowiązku i miłości do dziecka. Jak to zwykle w życiu Mii, i tym razem los nie oszczędził jej ironii, a nowo odkryte uczucie wcale nie uczyniło kwestii jej związku łatwiejszym ani szczęśliwszym. Budzi się ono bowiem w momencie ohydnej zdrady partnera z dziewiętnastoletnią modelką. Niestety po pierwszym szoku i załamaniu wychodzi na jaw, że niewierność partnera to nie tylko incydentalny przypadek czy pojedynczy romans. Chorobliwie zazdrosny mąż, który do tej pory próbował trzymać ją pod kluczem, okazuje się uzależnionym od przygód na boku kobieciarzem i bezgranicznym kłamcą. Czy tym razem ich międzykulturowy międzypokoleniowy związek po przejściach ma przyszłość? Jak na ironię największą powiernicą trosk Mii paradoksalnie jest jej przyjaciółka, która notorycznie sypia z cudzymi mężami.
Peruwiańska żona została zdradzona to druga po podróżniczo-obyczajowej Jak zostałam peruwiańską żoną książka z humorystycznej serii o peruwiańskiej żonie Mii Słowik. Tym razem akcja całkowicie toczy się na terenie Polski, choć przedstawia wiele międzykulturowych aspektów, dotyczących zwłaszcza spraw damsko-męskich. Mętlik sprzecznych emocji zdradzonej kobiety opisany w wyjątkowo zabawny sposób.

Mia Słowińska dała się poznać czytelnikom za sprawą swojej pierwszej książki ,,Jak zostałam peruwiańską żoną", w której opisywała swoją podróż po Ameryce Południowej. Wyruszyła w nią nie znając jeżyka, nie mając dużego zaplecza  finansowego. Miała odwagę przedstawić w niej problemy swojej rodziny.  To podczas tej podróży poznała ojca swojego dziecka. Dalsze losy swojego związku po powrocie do Polski opisałam w drugiej książce, pod tytułem ,,Peruwiańska żona została zdradzona". 

Już sam tytuł wskazuje jaką historię ze swoje życia autorka przedstawi na kartach swojej nowej książki. Mia po latach związku odkryła, że mąż ją zdradza. Arti  przeprowadził się do Polski z Peru. Nie zna języka i zarabia poprzez sprzedaż swoich obrazów. Mąż autorki w ,,Peruwiańska żona została zdradzona" maluje się jako dobry manipulator, który swoim urokiem pozyskuje sympatię nieznajomych, ale jest człowiekiem pozbawionym honoru i przyzwoitości. Często narzeka i obrażą się, choć stawić siebie w roli ofiary i największego poszkodowanego. 

,,Peruwiańska żona została zdradzona" jest książką przygnębiającą, pomimo tego, że autorka starała się rozładować napięcie słownictwem i przytaczając zabawne sytuacje, do których podchodziła z dystansem.  Rozdziały nie są rozbudowane, opisy są bardzo ubogi. Mia Słowik skupiła się na przedstawieniu historii, ale zabrakło mi w niej lepiej zarysowanego tła. Rozdziały są krótkie, ale bogate w informacje. Mia Słowik nie skupia się tylko na tytułowej zdradzie, ale także wspomina inne wydarzenia ze swoje życia, z tamtego okresu. 

Dzięki niej ponownie mamy okazję poznać mentalność i (trochę) kultury latynoskiej, ale przede wszystkim autorka świadomie przedstawia portret psychologiczny kobiety zdradzonej. Zranionej, która miota się między swoimi myślami.  Zastanawia się co będzie dla jej rodziny lepsze. Z jednej strony ma dość całej tej sytuacji i emocji, które jej przy tym towarzyszą, a z drugiej chce by jej syn miał kontakt ze swoim ojcem i wychowywał się w pełnej rodzinie. 

Teraz wiem, że kobieta, którą mąż traci zainteresowanie po latach związku i lata za innymi młodszymi, jeszcze nie zniszczonymi przez niego kobietami, czuje się jak zepsuta zabawka, którą jakiś bachor walił o podłogę, bawił się póki mu się podobała.

W ,,Peruwiańska żona" nie brakuje konfrontacji pomiędzy małżonkami. Autorka w celu odnalezienia spokoju w swoim życiu decyduje się na odważne kroki. Drugą książkę autorki można czytać bez znajomości pierwszej, ale zdecydowanie warto przed nią sięgnąć po ,,Jak zostałam peruwiańska żoną", ponieważ w niej opisane są początki tego burzliwego związku.  

Podczas czytania najnowszej książki Mii Słowik czułam pewien dyskomfort. Wydaje mi się, że dużo kobiet będących w nieszczęśliwych związkach może odnaleźć w niej siebie. Na pewno zostawi czytelnika z licznymi pytaniami.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu.

43 komentarze:

  1. Temat wydaje się ciekawy,ale z recenzji wnioskuję,że sam styl Autorki nie powala na kolana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze chciałam pojechać do Meksyku 🙂 z jednej strony historia ciekawi, z drugiej myśle ze pozostawi przykre uczucia. Sama nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przygnębiające są te książki, jednak trzeba przyznać, że autorka miała dużo odwagi, aby opisać swoją historię

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm jakoś nie jestem przekonana. Póki co, nie skuszę się na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie przepadam za książkami z motywem zdrady. Irytuje mnie, kiedy osoba zdradzana zbyt szybko wybacza tej zdradzającej.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiła mnie ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. sam tytuł już mi migną, ale nie przyglądałam mu się uważnie. Nie wiem, czy chcę poznać te historię, ale jeśli będę miała okazję to dam jej szansę

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam jeszcze tej książki ani autorki, wiem komu polecić tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że warto sięgnąć po obie książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że wiele elementów książki mnie przyciąga, jak pojawi się okazja, chętnie dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda na to że będzie trzeba przeczytać obie propozycje tym bardziej że mogą mi się spodobać

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że drugą książkę autorki można czytać bez znajomości pierwszej, ale i tak najpierw chcę sięgnąć po ,,Jak zostałam peruwiańska żoną", aby poznać początki tego burzliwego związku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Paulina Kwiatkowska28 czerwca 2021 00:43

    Nie da się znać wszystkiego, nie wiem czy się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię recenzje z tego bloga. Oddają ducha książki nie zdradzając fabuły i to jest chyba najważniejsze w recenzjach. Gratuluje witryny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno jest to nietuzinkowa pozycja, która znajdzie swoich zwolenników.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam w planach przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten cytat bardzo przykry.... baaaardzo.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tym razem chyba nie dam namówić się na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie jestem przekonana co do tej książki - może jak ją zobaczę w bibliotece to wtedy z ciekawości po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka jest chyba nietypowa. Ale tytuł bardzo fajny.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przygnębiający temat więc i książka musiała taka być. Nie słyszałam o pierwszej książce, z chęcią przeczytam obie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zawsze wydaje mi się, że tego typu książki nie są dla mnie, ale jak już po nie sięgnę, to przepadam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. na razie jakiś mnie ta książka do siebie nie przekonuje :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie wiem czy tak książka przypadałby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dobrze, że te dwie książki jakoś specjalnie się nie łączą i tą dzisiejszą można jednak przeczytać solo.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio czytałam coś podobnego do tego, więc i tę książkę z chęcią przeczytam. W dodatku okładka ma w sobie "to coś" ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Na pewno komuś przypadnie do gustu, zapiszę sobie tytuł na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie czytałam poprzedniej części, ale historia peruwiańskiej żony może być ciekawa. Chyba sięgnę po obydwie części.

    OdpowiedzUsuń
  29. taka tematyka akurat nie korci mnie do czytania

    OdpowiedzUsuń
  30. Masakra, no cóż mam wrażenie, że mężczyźni są największymi hipokrytami.

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo różne recenzje spotykam o tej książce i nie wiem co myśleć. Jedne zachęcają, inne wręcz przeciwnie. Sama treść wydaje mi się interesująca, więc może kiedyś dam książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
  32. Tak, czasami trudno odnaleźć siebie w otaczającej rzeczywistości zgoła innej od naszych wcześniejszych wyobrażeń. Interesująca recenzja. Tytuł zapisałam i może, gdy będzie możliwość po niego sięgnę. Tymczasem pozdrawiam ze Szwecji.

    OdpowiedzUsuń
  33. Brzmi ciekawie, lubię książki z których poznam inną kulturę. Coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie zwróciłam na nią wcześniej uwagi, ale w końcu nie da się znać wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie mam teraz ochoty na taką przygnębiającą lekturę, wolę pozytywniejsze pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  36. Recenzje Martyny30 czerwca 2021 07:08

    Teraz raczej się nie skuszę, ale ogólnie nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawa jestem jakie wrażenia wywołałaby we mnie ta książka, może się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  38. Wydaje mi się, że po przeczytaniu czułabym niezdowolenie, jakoś ciężko mnie przekonuje jej opis..

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja raczej nie jestem zainteresowana tą pozycją, bo to nie moje klimaty. A tym bardziej, jeżeli nie spełniła ona Twoich oczekiwań :)
    Pozdrawiam
    mojswiatliteratury.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Ech... Już współczuję bohaterce :/ Z samej recenzji emanuje cierpienie i dyskomfort :/

    OdpowiedzUsuń
  41. Wydaje mi się, że słyszałam o pierwszej książce autorki. Nie jest to jednak mój typ literatury ;<

    OdpowiedzUsuń
  42. Pierwszy raz widzę tę książkę na oczy! Sama raczej po nią nie sięgnę, ale polecę ją komuś kogo takie klimaty interesują bardziej niż mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Przyznam, że ostatnio życie tak mi popalić, że nie sięgam po przygnębiające książki, potrzebuję czegoś innego, co w innej atmosferze odciągnie moje myśli od kłopotów.

    OdpowiedzUsuń

© 2020 | graphic-luna