Agnieszka Miela
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data premiery: 12.07.2022
Seria: Dzieci Starych Bogów #2
Liczba stron: 600
Gdy mrok domaga się ofiar, nie szukaj schronienia w cieniu.
Las Śpiących ponownie przemówił. Złożone w nim niegdyś przysięgi nabrały nowej mocy i raz jeszcze wprowadziły chaos w życie potomków Starych Rodów. Jaka tajemnica łączy zwaśnione tuath Wartów i Arminów z Ziarnami Relenvel? Jaki czyn splamił na zawsze duszę Balora?
Wbrew temu, co o nich mówiono, Starzy Bogowie nie opuścili Kerhalory. Echa ich głosów wciąż pobrzmiewają wśród ludzi, splatając się z szeptami demonów, i sieją zwątpienie również w szeregach Karmazynowego Bractwa.
Aine, córka Lisa, musi zdecydować, komu zaufać, i ponieść konsekwencje swojego wyboru… O ile kiedykolwiek go miała. Co jeśli od początku była jedynie marionetką stworzoną przez kapryśną ciemność? „Prawdziwa Aine Wart umarła, nim w ogóle miała szansę się urodzić” – tylko ten, który żyje wśród cieni, może wyjaśnić znaczenie tych słów.
,,Grzechy ojców" to druga część trylogii ,,Dzieci Starych Bogów" Agnieszki Mieli, która jest bezpośrednią kontynuacją pierwszego tomu ,,Śmiech diabła".
Tym razem wraz z Aine i Bertramem wyruszamy w podróż po Kerhalorze wraz ze swoimi towarzyszami. Czasami zabierali, ze sobą nieznajomych. Oboje szukają jednej osoby, wobec której mają różne zamiary. Niestety Bogowie oraz demony mają wobec nich inne plany. Tropem głównych bohaterów wyruszają także sprzymierzeńcy jak i przeciwnicy.
Mam rodzinę. To wystarczający powód, żeby nie bratać się ze śmiercią.
Większość bohaterów wypada w drugim tomie lepiej niż w pierwszym. Głównie przez to, że mają więcej interakcji między sobą. Drugoplanowe postacie dalej są świetnie prowadzone i bardzo ciekawie odbija się od nich dwójka głównych bohaterów. Są w tle, a po tym tomie czuje ich straszny niedosyt,
Wilga nie ma już wyboru. Nie może się cofnąć. Za wszelką cenę musi poznać prawdę i chronić Bertrama. Związana przysięgą, nie wie komu ufać i miota się między światem żywych a demonów. Jest manipulowana i manipuluje innymi. Kłamie i jest okłamywana, ale przede wszystkim chce, żeby bliskie jej osoby były bezpieczne. Dalej ma trudności z przyjmowaniem pomocy.
Bertrama w przeciwieństwie do Aine wie jeszcze mniej. W pewnym momencie wydaje się nawet, że nie ma wpływu na swój los. Tym razem jest zdeterminowany , by znaleźć jedną osobę. Przez to jest niedostępny, ale nie zaślepiony.
W tym tomie było także więcej miejsca dla Roberta i Vilfid. Tajemnicze i niejednoznaczne postacie, których jestem bardzo ciekawa. Zwłaszcza że ich losy splecione są w niemal nierozerwalny sposób z Jarlym.
Muszę wspomnieć o moich ulubieńcach, którzy wydawać by się mogło, że nie mają istotnej roli, ale Gavin i Ralf spajają całą grupę. Doprowadzają do deeskalacji konfliktów i sprawiają, że inni nie rzucają sobie do gardeł.
Konstrukcja fabuły drugiej części cyklu ,,Dzieci Starych Bogów" znacząco się różni od pierwszego tomu. Przede wszystkim autorka zrezygnowała z licznych przeskoków czasowych. Pod tym względem akcja jest bardziej płynna, podobnie jest ze zmieniającymi się wątkami, które w naturalny sposób się przeplatają. Długą wędrówkę Wilgi i Bertrama, w trakcie której wpadają w tarapaty, autorka przeplata wątkami innych postaci. Z perspektywy dwóch pierwszych tomów ci bohaterowie wydają się istotni, ale jeszcze przyjdzie na nich czas w intrydze Starych Bogów. Przez to, że bohaterowie dużo podróżują, czasami siada tempo akcji.
Odnoszę wrażenie, że Agnieszka Miela odsunęła Karmazynowe Bractwo, (było ich w ,,Grzechach ojca" jak na lekarstwo) zło oraz postrach, jakie ze sobą niosą na dalszy plan, by przedstawić brudny, surowy, nieprzewidywalny oraz różnorodny świat, w jakim przyszło żyć bohaterom. Nie zabrakło także miejsca dla historii bogów i demonów, których udział w życiu głównych bohaterów jest coraz bardziej widoczny.
Podobnie jak pierwszy tom ,,Grzechy ojców" są obszerną książką z dużą liczbą opisów, wtrąceń i przemyśleń głównych bohaterów. Są rozdziały, w których nie da się nie zatopić w słowach autorki, ale czasami wtrącenia w poszczególnych dialogach jest za dużo, przez co czasami w fabułę wplata się mały chaos.
Klimat jest mroczny. Podbudowują go opisy magicznych, dziwnych, nowych miejsc, które budzą już niepewność i niepokój od pierwszych stron. Niektóre chwyty zdecydowanie są zaczerpnięte z horrorów. Mam wrażenie, że jest mniej brutalny od pierwszego tomu. Autorka ma bogate słownictwo, dzięki temu opisy są bardzo szczegółowe i różnorodne. Dialogi brzmią naturalnie i odpowiednio dopasowane do rozmówców. Inaczej budowana jest wymiana zdań między Bertramem i Aine a Jarlym i jego poplecznikami.
Zakończenie to dla mnie najlepsza część całej książki. Autorka odpowiada w nim na wiele pytań, ale w miejsce nich pojawiają się kolejne. Także na nowo ustanawia bohaterów, którzy musieli zmierzyć się z dawno zapomnianą prawdą i decyzjami swoich przodków. Wszystkie relacji i wątki bardzo mocno wybrzmiewają, a także pewne zwroty akcji zaskakują. Po ostatnich kilku stronach najchętniej od razu sięgnęłabym po kolejny tom, a przede wszystkim reakcje bohaterów.
Gniew jest chwilowym szaleństwem
,,Grzechy ojców" to udana kontynuacja. W żadnym wypadku nie dosięga ją klątwa drugiego tomu. W stylu autorki widać dużą zmianę na plus. Sięgając, po kontynuacje musicie przygotować się na długą wędrówkę bohaterów niczym z ,,Władcy pierścieni". Autorka oddaje w ręce czytelnika intrygującą, miejscami dziwną historię, która nie wpisuje się w obecne trendy, ale przyciąga swoim klimatem i morzem słów.
Współpraca reklamowa (barter) wydawnictwo Zysk i S-ka
Inne książki z serii ,,Dzieci Starych Bogów" zrecenzowane na blogu:
Śmiech diabła| Grzechy ojców| Krew Wilka
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale lubie takie mroczne klimaty.
OdpowiedzUsuńNie poznałam pierwszej części i na razie chyba tak zostanie.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii i jak na razie nie mam zamiaru po nią sięgać, niemniej cieszę się że Tobie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje klimaty czytelnicze...
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta książka, ale nie czytałam jeszcze pierwszego tomu :/
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że kolejny tom trzyma wysoki poziom - bo niestety często zdarza się tak, że po udanej pierwszej części następuje "zmęczenie materiału" ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się takich fabuł bo niekoniecznie są dla mnie zrozumiałe.
OdpowiedzUsuńTo super, że ta kontynuacja okazała się bardzo udana.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tej serii, zapowiada się całkiem fajnie
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten komentarz w Twojej recenzji, że czujesz niedosyt bohaterów drugoplanowych. Brzmi zachęcająco! Patrycja
OdpowiedzUsuńTo na pewno mi się spodoba :) Taka literatura bardzo, ale to bardzo mnie wciąga. Dobrze się bawię sięgając po tego typu książki.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat