Dni krwi i światła gwiazd
Laini Taylor
Tłumaczenie: Joanna Krystyna Radosz
Wydawnictwo Moondrive
Data premiery: 10.04.2024
Liczba stron: 488
Bestsellerowa historia w nowym wydaniu z okładką świecącą w ciemności!
„Dawno, dawno temu Anioł i Diabeł trzymali wspólnie kość życzeń.
Gdy ją przełamali, świat pękł na pół.”
"Karou żyje" – tylko ta myśl o tym powstrzymuje Akivę od porzucenia nadziei na wspólną przyszłość. Anioł stawia wyznacza sobie jeden cel: odnajdzie dziewczynę za wszelką cenę. Nawet jeśli po raz kolejny będzie musiał sprzeciwić się anielskiemu prawu i stanąć twarzą w twarz z Hazaelem i Liraz – rodzeństwem, któremu zawdzięcza wszystko.
Karou jest na służbie u Białego Wilka i jako rezurekcjonistka próbuje chronić dziedzictwo Brimstone’a. Choć wróciła do swojego ludu, nadal czuje się obco. Wciąż przeszywają ja oceniające spojrzenia i tylko posługa czyni ją nietykalną. Rozsądek nakazuje jej lojalność wobec chimer, jednak serce nie potrafi zapomnieć o Akivie. O serafinie, który stał się jej zgubą…
Przeczytajcie kontynuację kultowej „Córki dymu i kości” i sprawdźcie, czy kochankom będzie dane spotkać się ponownie.
Na początku tego roku Laini Taylor zachwyciła mnie swoją książką pt. ,,Córka dymu i kości". Historią napisaną ponad 12 lat temu, która wciąż może uchodzić za oryginalną, a zarazem opartą na dobrze znanych i popularnych obecnie motywach. Przez ostatnie miesiące zastanawiałam się, czy drugi tom będzie równie dobry. Czy także będzie oryginalny i pomysłowy?
Dobroć rodzi dobroć, tak jak śmierć rodzi śmierć. Nie możemy oczekiwać od świata, że będzie lepszy, jeśli sami go takim nie uczynimy.
Zacznijmy od tego, że powieść ,,Dni krwi i światła gwiazd" ma świetną kompozycję. Czytelnik wyczekuje ponownego spotkania z Karou. Wyczekuje ponownego spotkania głównych bohaterów, ale nie jest ono takie, jakie moglibyśmy przypuszczać lub oczekiwać. Autorka z dojrzałością i dużym wyczuciem podeszła do opisywanych relacji i wydarzeń. Wątek romantyczny na pierwszym planie ustąpił miejsca zgliszczom wojny w Erec. Błyskotliwym pomysłem było nie tylko ukazanie perspektywy Akivy i Karou, ale także nieoczywistych i nieznanych bohaterów uwikłanych w konflikt tylko z powodu swojego pochodzenia. W tych krótkich fragmentach ujawnia się kunszt Laini Taylor, która potrafi zaangażować czytelnika i emocjonalnie związać go z postaciami nie poświęcając na to zbyt wiele czasu.
Taylor nie ucieka od wątku wojny, nie umniejsza mu i nie romantyzuje. Pod alegorią fantastyki pokazuje skalę jego zniszczeń, nadużyć. Zachowuje jej złożoną i niszczycielską naturę.
Zakończenie pierwszego tomu dla głównych bohaterów było wstrząsające i zmieniło praktycznie wszystko. Ponownie musieli się odnaleźć wśród swoich wspomnień i zastanej rzeczywistości. Nie brakuje wyrazistych postaci drugoplanowych.
Karou mierzy się z konsekwencjami swoich decyzji. Jest swoim własnym sędzią, któremu brakuje wyrozumiałości i współczucia dla samej siebie. Wypiera się swoich uczuć. Akiva stara się doprowadzić do zmian. Chce innego życia, bez okrucieństwa i nienawiści. Pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że pisarka nie porzuciła Zuzanny i jej chłopaka w Pradze po pierwszym tomie, a naturalnie wplotła ich do historii. ,,Dni Krwi i światła gwiazd" to także rozwój drugoplanowych postaci zarówno po stronie chimer, jak i serafinów.
Relacje pomiędzy bohaterami, a także ich motywacje zostały bardzo dobrze zarysowane. Zwłaszcza te pomiędzy rodzeństwem i dawnymi sprzymierzeńcami, których kiedyś podzieliły osobiste wyboru. Ciekawie wypada też relacja pomiędzy Karou i Akivą, choć w tej książce nie było ich za wiele razem, to ze względu na ich przeszłość, ten wątek ma duży ładunek emocjonalny. Jest pełen żalu, strachu, tęsknoty i nadziei.
Drugi tom serii ,,Córki dymu i kości" nie ma tak dynamicznej akcji, jak pierwszy, ale nie można narzekać na brak wydarzeń. Historia wciąż wciąga oraz nie pozwala na długu odłożyć książkę, na bok. Pisarka w tej części skupiła się przede wszystkim na światotwórstwie. Poznajemy lepiej Erec - świat należący do chimer i aniołów, w którym brakuje równowagi i pokoju (jest mapka w książce). Narracja jest trzecioosobowa z perspektywy Karou i Akivy, ale jak już wspominałam wcześniej, są od tego wyjątki. Tempo dostosowane jest do typu scen. Autorka świetnie buduje napięcie oraz intrygi. Z tego powodu punkty kulminacyjne świetnie wybrzmiewają.
,,Dni krwi i światła gwiazd" Laini Taylor to fenomenalna kontynuacja. Drugi tom podobał mi się nawet bardziej od pierwszego. Autorka ma wciąż zaskakujące pomysły, a samą opowieść utrzymała w fantastycznym klimacie. To książka o zmianach i długiej drodze do przebaczenia. Dajcie się porwać tej emocjonalnej historii. Nie pożałujecie!
Współpraca reklamowa (barter) wydawnictwo moondrive
Książki Laini Taylor zrecenzowane na blogu.
Córka dymu i kości| Dni krwi i światła gwiazd
To, że autorka ma nowe pomysły mocno zachęca do lektury obydwu tomów.
OdpowiedzUsuńMam pierwszy tom na liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuń