środa, 15 czerwca 2022
Malice
Heather Walter
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Wydawnictwo: You&YA
Data premiery: 15.06.2022
Liczba stron: 384
Opis:
Aurora to ostatnia spadkobierczyni tronu królestwa Briaru. Uprzejma, łaskawa, piękna i naznaczona starożytną klątwą. Jak każdą księżniczkę z tego rodu czeka ją śmierć w dniu jej dwudziestych pierwszych urodzin. Złamać zaklęcie może tylko pocałunek prawdziwej miłości.Alyce ma zdolności magiczne – jest Mroczną Łaską. Tylko ona umie przyrządzać eliksiry przynoszące brzydotę i przekleństwo. Jej moc pochodzi z tego samego źródła, co klątwa rzucona na następczynię tronu. Nic dziwnego, że dziewczynę otacza powszechna niechęć i pogarda. Jest upokarzana i zawstydzana przez tych samych szlachciców, którzy płacą jej za butelkowanie klątw.Tylko Aurora nie ocenia Alyce poprzez jej mroczny, niebezpieczny talent, nie brzydzi się i nie obawia tajemniczej czarnej magii płynącej w żyłach dziewczyny. Wręcz przeciwnie – traktuje ją z empatią i szacunkiem i zachęca, by rozwijała swoje magiczne umiejętności.
Nad królestwem Briaru zbierają się ciemne chmury, ponieważ na dwudziestoletniej Aurorze wciąż spoczywa klątwa, pomimo wszelkich starań jej rodziców, nie znalazł się mężczyzna, który przełamałby zły czar. W tym samym królestwie żyje Alyce, Mroczna Łaska, którą znaleziono jako niemowlę i oddano pod opiekę innym dobrym Łaską. Kobiety te otrzymały w darze cząstkę magii z sąsiedniego królestwa Etherian. Księżniczka i Mroczna Łaska spotykają się przez przypadek, ale rodzi się między nimi niespodziewana więź.
Historię piszą zwycięzcy
Główne bohaterki są złożonymi postaciami, ale przyznaje, że z tego duetu bardziej polubiłam Aurorę. Za nim w pełni poświęcę im czas, chciałabym jeszcze zwrócić uwagę, na kreację bohaterów drugoplanowych, ponieważ dawno już nie spotkałam się z tak wyrazistymi postaciami w tle. Każda z nich podąża za swoimi ambicjami i ma ukryte motywacje, które autorka stopniowo odkrywa, dając czytelnikom tylko małe wskazówki. Szczególnie zaciekawił mnie Lord Fae i Kal.
Alyce nie czuje przywiązania do swojego królestwa ani swoich "sióstr" Łask. Mieszkańcy na każdym kroku przypominają jej, że jest inna. Wzbudza ona w nich strach i niepokój, uważają ją za potwora, ale naprawdę to skrzywdzona i przestraszona dziewczyna, która w pamięci ma wszystkie okrutne "testy", jakim była poddawana, gdy była małym dzieckiem. Autorce idealnie udało się uchwycić jej wahanie pomiędzy czynieniem dobra a poddaniem się negatywnym emocją, które od wielu lat kumulowały się w niej.
Na Aurorze spoczywa duża odpowiedzialność. Dziewczyna nie jest księżniczką, która czeka na swojego księcia z bajki z nadzieją, że w końcu znajdzie się ktoś, kto zdejmie z niej klątwę. Wymyka się z pałacu, interesuje się losem swojego kraju i snuje plany co do reform, które wprowadzi po objęciu trony. Jest odważna i bezpośrednia. Podoba mi się, że relacja pomiędzy głównymi bohaterkami rozwijała się powoli i subtelnie, a zaczęło się od fascynacji i rozmowy, która przerodziła się w coś głębszego.
Zaskoczył mnie na plus rozbudowany i ciekawy wątek rodzinny królewskiej. Sam obraz mieszkańców królestwa Briaru jest dość jednorodny. Heather Walter skupiła się głównie na zaślepionej na punkcie eliksirów i proszków szlachcie, gotowej wydać na nią całą swoją fortunę, zapominając o innych warstwach społeczeństwa, nie licząc aptekarki.
– A dlaczego wybucha każda wojna? – Obok wieży ze śmiechem przelatuje mewa – Etherianie nienawidzili Vili za odmienność. Za to, że ich magia była silniejsza.
Najbardziej spodobał mi się wątek historii powstania królestwa Briaru, jego kolejnych dziedziczek oraz wojny i to dzięki sprytnemu zabiegowi, który zastosowała autorka. Z kolei zasady funkcjonowania Łask ich prestiż oraz przemijalność wzbudziły we mnie wiele emocji.
Książka ,,Malice" ma dużo ciekawych pobocznych wątków, jednak początkowe bardzo wolne tempo akcji wytrącało mnie z czytania. Mnie ciągnęło do zwartej akcji, tymczasem autorka skupiła się na przedstawieniu zasad panujących w królestwie, o których i tak przy okazji ponownie wspomina w kolejnych rozdziałach. Na szczęście później fabuła się rozwija, akcja przyśpiesza, pojawia się jeszcze więcej intryg i tajemnic. Przez co trudno odłożyć książkę na bok, ale najpierw trzeba przemęczyć ponad 100 stron. Narracja poprowadzona jest z perspektywy Alyce.
Miałam inne oczekiwania wobec ,,Malice" Heather Walter , ale ostatecznie się nie zawiodłam. Autorka oddała w ręce czytelników oryginalny i nieoczywisty retelling. Z ciekawymi wątkami pobocznymi i interesującym światem, który jeszcze wiele skrywa. Z chęcią sięgnę po jej kontynuacje, ponieważ interesują mnie dalsze losy bohaterek. Zakończenie wiele zmieniło w ich życiu i pchnęło je w nieznane dotąd strony.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu You&YA
Uwielbiam retellingi, a Aurora to moja ukochana bohaterka, więc nie może być inaczej. Muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że mimo niespełnionych oczekiwań, które miałaś, nie czujesz się zawiedziona lekturą.
OdpowiedzUsuńNie do końca odnajduję się w takiej fabule, ale okłdka zrobiła na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak się nie skuszę. Fabuła tej książki jakoś mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńTakie nowe wersje klasycznych opowieści czasami bywają naprawdę ciekawe i nieoczywiste :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że ostatecznie nie zawiodłaś się na lekturze tej publikacji.
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce jeszcze, ale historia ciekawa, a okładka robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale jeśli trafi w moje ręce, to z czystej ciekawości dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńMam ten tytuł w planach, ba, nawet na stosiku hańby, także niedługo się za niego zabiorę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam retellingi! Jeśli wpadnie mi w ręce z chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że nie ma zwartej akcji, bo taką najbardziej lubię. Jednak mimo tego pewnie dam szansę tej książce. ;)
OdpowiedzUsuńIntrygująca okładka a i opis fabuły zachęca do lektury :)
OdpowiedzUsuń