czwartek, 9 stycznia 2020
Grudzień za nami, a więc i rok 2019.Tak jak przypuszczałam, nie przeczytałam ani jednej powieści świątecznej pomimo możliwości wyboru z wielu tytułów. Znając siebie zrobię to w czerwcu, albo w innym letnim miesiącu...
W grudniu przeczytałam kilka różnych książek. Jedne były dobre, na niektórych tytułach bardzo się rozczarowałam o czy mogliście już przeczytać. Na samym początku miesiąca skończyłam czytać książkę Alexa Northona, którą zaczęłam jeszcze w listopadzie. Później pod względem gatunków było różnie.
- ,,Szeptacz'' Alex North
- ,,Pustka jego oczu'' Maja Kurińska
- ,, O chwalebnym zmartwychwstaniu'' Mikołaj z Wilkowiecka
- Kronika Gala Anonima
- ,,Boska komedia'' Dante Alighieri
- ,,Rabih znaczy wiosna'' Weronika Tomala
- ,,Ego Największa przeszkoda w leczeniu 5 ran '' Lise Bourbeau
- ,,W uścisku Katriny'' Kuba Kucharski
- ,,Atak rozpaczy'' Artur Hajzer
- ,,Wrota Mordoru'' Tomasz Bruch
- ,,Naznaczony'' Agnieszka Antosik
- ,,Niedostępny spadek'' Elizabeth Camden
W grudniu miałam zaplanowanych kilka postów. Ostatecznie wszystkie z nich się pojawiły tylko w innej kolejności. Jedynie post o ,,Ania nie Anna'' przesunął się na styczeń. Jak wiecie wiłam się trochę z własnymi myślami jeśli chodzi o ten serial, ale myślę, że podjęłam właściwą decyzję. Jak zwykle poniżej znajdziecie do recenzji, które pojawiły się na blogu w minionym miesiącu.
- ,,Tchnienie Kaim'' Michał Kuszewski
- ,,Świadomość'' Daria Dodot
- ,,Rabih znaczy wiosna'' Weronika Tomala
- ,,Ego Największa przeszkoda w leczeniu 5 ran '' Lise Bourbeau
- ,,W uścisku Katriny'' Kuba Kucharski
- ,,Atak rozpaczy'' Artur Hajzer
Napisałam też post a najnowszej adaptacji ,,Małych kobietek''. Skupiając się też trochę na najnowszych wydaniach książek Louisy May Alcott w Polsce. Wyszedł on niedługo przed amerykańską premierą w kinach i trochę zaczęłam bardziej czekać na ten film, który u nas dopiero będzie można zobaczyć od 31 stycznia. Tak często pisze o tych kinowych i serialowych zapowiedziach, a rzadko o samej produkcji, a wynika to z tego, że nie mam czasu ich oglądać a mnie ciekawią.Z wszystkich tych, o których pisałam w tym roku, tylko na jednym byłam w kinie, a dokładnie na drugiej części Maleficent. Nawet napisałam moje odczucia po seansie, bo recenzją bym tego nie nazwała, więc jeśli ktoś jest ciekawy odsyłam do posta ,,Maleficent: Mistress of Evil / Czarownica 2''
Grudzień okazał się o wiele bardziej pracowitym i męczącym miesiącem niż pierwotnie zakładałam. Nie miałam też za dużo wolnego czasu. Co absurdalnie brzmi biorąc pod uwagę jakie święta mieliśmy w ostatnich tygodniach. Co było widoczne w mojej aktywności W Internecie.
Bardzo udany miesiąc za Tobą kochana. Planuję przeczytać Szeptacza. 😊
OdpowiedzUsuńCzytanie świątecznych powieści w środku roku także ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że grudzień był owocny pod względem lektur, bo sporo się tego nazbierało. :) Powodzenia w styczniu i nowym roku!
OdpowiedzUsuńU mnie grudzień też bardzo zabiegany, dopiero teraz łapię oddech.
OdpowiedzUsuńU kurczę jak na brak czasu, przeczytałaś trochę tych książek :)
OdpowiedzUsuńDwanaście przeczytanych książek to dobry wynik :D
OdpowiedzUsuńSuper podsumowanie miesiąca! Pozdrawiam!
wy-stardoll.blogspot.com
U mnie też grudzień był bardzo zakręcony i pełen pracy. Ale widzę, że mimo to u Ciebie wynik bardzo dobry :) Życzę satysfakcjonującego - pod względem lektur - stycznia.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że miałaś bardzo płodny grudzień. Oby kolejne miesiące były takie same. Ja mam nadzieję, że przez ferie trochę podgonię, ale wiadomo nie ma co planować ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie przeczytałam ani jednej powieści świątecznej, ale za to udało mi się obejrzeć aż 3 produkcje w świątecznym klimacie :)
OdpowiedzUsuńNad jakim postem myślisz? Obudziłas moją ciekawość i ot tak skończyłaś wpis, paskuda! :D
OdpowiedzUsuńOprócz szeptacza to nie kojarzę żadnej z tych książek :P
OdpowiedzUsuńDuzo przeczytałaś
OdpowiedzUsuńja w ogóle nie robię podsumowań. Nie za bardzo lubię o nich czytać, zatem też sama ich nie prowadzę.
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku :)
OdpowiedzUsuńO widzę że czytałaś Szeptacza to tak jak ja. Przede mną jeszcze 3 sezon Ani mam nadzieje, że mnie zachwyci ;)
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę doczekać się Małych Kobietek w kinach <3
OdpowiedzUsuńNice review & good article
OdpowiedzUsuńja w grudniu dwie książki przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję przeczytanych książek i osiągnięć. Jesli chodzi o film Czarwonica 2 to uważam go za słaby - nudziłam się.. dla mnie to film jakby bez pomysłu na scenariusz, pozzbawiony tego czegos co ma pierwsza część, ciekawej historii, pięknego przesłania... nie przypadł mi do gustu ;/
OdpowiedzUsuńWow, sporo książek. Żadnej z nich niestety nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńJa miałam tak zabiegany grudzień, że niewiele przeczytałam. Gratuluję świetnych wyników!
OdpowiedzUsuńA kto powiedział, że świąteczne powieści trzeba czytać w grudniu? :D
OdpowiedzUsuńJa czytam kilka w czasie przedświątecznym, ale przecież w ciągu roku czytam to, na co mam ochotę a nie tylko patrzę na okres w roku i tematykę książki.
pozdrawiam :)
Dużo książek przeczytałaś, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńLubie takie mięsieczne podsumowania. Nie znam książek, które przeczytałaś w poprzednim miesiącu. U mnie też grudzień okazał się dość męczącym miesiącem. :)
OdpowiedzUsuńOwocny miesiąc :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie spotykam się teraz dość często z wpisami na blogach podsumowującymi czytelnicze osiągnięcia. W Twoim przypadku faktycznie nie ma to sensu.
OdpowiedzUsuńGrudnie tak mają. Niby święta i tyle wolnego, a okazuje się, że zawsze mamy brak czasu na wszystko :(
OdpowiedzUsuńGrudzień wypadł u ciebie bardzo dobrze! Mnie tak pochłonęły święta, że przeczytałam niewiele :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać Szeptacza, jeszcze nie miałam okazji.
OdpowiedzUsuńWow chyba nie dałabym rady znaleźć tyle czasu na czytanie książek, podziwiam sama muszę w końcu zacząć :)
OdpowiedzUsuńJa również nie widzę sensu w podsumowaniu całego roku, dlatego po prostu odpuszczam to ;)
OdpowiedzUsuńJak Twój grudzień był pracowity tak mój zrobił się bardzo rodzinny i chorowity. Nie miałam czasu na pracę i teraz nadrabiam swoje zaległości.
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo zaczytany grudzień ;).
OdpowiedzUsuńNa film "Małe kobietki" też czekam, podobnie jak na piękne wydanie "Dobrych żon" od Wydawnictwa MG, mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie przeczytać tę książkę i obejrzeć tę adaptację na dużym ekranie ;)
Ja całkowicie zrezygnowałam z podsumowań, ponieważ nie cieszyły się dużym zainteresowaniem ;) A zdradzisz, jaki to post chcesz zrobić?
OdpowiedzUsuńTrochę tego przeczytałaś, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńŁadny grudzień! Ja tam mimo wszystko robię podsumowanie roku mimo comiesięcznych podsumowań :)
OdpowiedzUsuńOch ten grudzień, jednak fajne książki za Tobą. Ja jeszcze nie zabrałam się za Szeptacza
OdpowiedzUsuńU mnie grudzień okazała się obfity w tamatyke świąteczną
OdpowiedzUsuń