piątek, 3 lutego 2023
Pierwszy miesiąc nowego roku za nami. W styczniu sporo publikowałam na blogu, jak i Instagramie. Czas podsumować sobie ten miesiąc i wrócić na jeszcze moment do 2022.
Do Paszportu Polityki zostali nominowani: Grzegorz Piątka, Urszula Honek i Ishbela Szatrawska. Jednak laureatem mogła zostać tylko jedna osoba i został nią Grzegorz Piątka za ,,Gdynia obiecana. Miasto, modernizm, modernizacja 1920-1939 "
Fascynująca i zaskakująca opowieść o budowaniu Gdyni od podstaw oraz marzeniu o idealnym mieście i idealnej Polsce.„Gdynia obiecana” to opowieść o mieście tworzonym od podstaw, gdzie można było zacząć „z czystą hipoteką”: przezwyciężyć różnice między zaborami, pokonać zacofanie, uciec od narodowych przywar, od wiejskiej nędzy i wielkomiejskiego bezrobocia, zostawić w tyle waśnie etniczne i konflikty klasowe, uniknąć urbanistycznych błędów i historycznych ograniczeń krępujących rozwój innych miast. Tu nowe pokolenie uczyło się nowych umiejętności i zawodów związanych z morzem i międzynarodowym handlem. Tu, niczym w laboratorium, mogła powstać nieobciążona żadną złą ani dobrą tradycją nowoczesna polska miejskość oraz morska polskość. Tu Polska miała uciec do przodu, z wieku dziewiętnastego w dwudziesty. Problem w tym, że w tę podróż zabrała samą siebie."Kolejna doskonała książka Grzegorza Piątka. Historia rozwoju miasta wciąga jak najlepszy kryminał, a jednocześnie napawa czytelnika optymizmem – jeżeli tak wspaniałe miasto jak Gdynia powstawało w tak chaotycznych warunkach, to jest jeszcze nadzieja dla naszego kraju."Agata Twardoch"Nowoczesność i bałagan. Mocarstwowa ambicja i nędza. Piękna modernistyczna architektura, chaos przestrzenny i slumsy. Tym wszystkim była Gdynia – miasto kontrastów, narodowego sukcesu i narodowych wad. Grzegorz Piątek napisał o niej fascynującą książkę."Adam Leszczyński"Lubimy myśleć o Gdyni jak o nowym otwarciu. Takie to było nowe, takie młode miasto! Bez balastu przeszłości i wielowiekowych nawarstwień. Biała karta, którą odrodzone polskie państwo miało dopiero zapisać. Grzegorz Piątek przygląda się tej karcie podejrzliwie, pod światło i z ukosa. A ja znów mu zazdroszczę książki!"
Zmarł Charles Simic, laureat Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberata i Pulitzera w 1990 r. za tomik poezji ,,The World Doesn't End". Jego poezja ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Znak.
Książki przeczytane w styczniu:
- ,,Północ w Everwood" M. A. Kuziniar
- ,,Mój rok relaksu i odpoczynku" Ottessa Moshfegh
- ,,Rzeka zaklęta" Rebecca Ross
- ,,What Beauty There is" Cory Anderson
- ,,Klątwa dla demona" Magdalena Kubasiewicz
- ,,Oneiron" Laura Lindstedt
- ,,Natura Śródziemia" J.R.R Tolkien pod red. Carla. F Hostettera
- ,,Nienawiść sp. z. o. o. Jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem" Matt Taibbi
,,Oneiron" , ,,Natura Śródziemia" i ,,Nienawiść sp. z. o. o. Jak dzisiejsze media każą nam gardzić sobą nawzajem" towarszyły mi praktycznie przez cały miesiąc. ,,Oneiron" to literatura wymagająca i niejednoznaczna, której trzeba poświęcić więcej czasu. Jeśli cofnie się na moim Twitterze do 2020 r. można zauważyć, że bardzo czekałam na ,,Natura Śródziemia" J.R.R Tolkien pod red. Carla. F Hostettera. W końcu po nią sięgnęłam i to w przekładzie polski, ale niestety się rozczarował. Przynajmniej częściowo. Książka jest podzielona na trzy części. Bez pierwszej części mam wrażenie, że tę książkę oceniłabym lepiej. Jest ona dokładnym potwierdzeniem tych wszystkich żartow o tym, że znaleziono nową książkę Tolkiena zapisaną na skrawkach papiru. Druga połowa jest znacznie lepsza, ale nic nie ratuje początku.
Książki zrecenzowane w styczniu na blogu:
- ,,Defend the Dawn" Brigid Kemmer
- ,,Rzeka zaklęta" Rebecca Ross
- ,,What Beauty There is" Cory Anderson
- ,,Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze" Martina Winkelhofer
- ,,Klątwa dla demona" Magdalena Kubasiewicz
Książki zrecenzowane w styczniu na Instagramie:
- ,,Północ w Everwood" M. A. Kuziniar
- ,,Oneiron" Laura Lindstedt
- ,,What Beauty There is" Cory Anderson
Pojawił się też post z zapowiedzią ,,Rzeki zaklętej"
Oprócz tego pojawił się post z zapowiedzią ,,What Beauty There is" Cory Anderson. Mam już napisaną recenzję ,,Północ w Everwood" na bloga. Planuję ją opublikować bardziej w okresie świątecznym. Chyba, że nie wyrobię się z nowym postem.
W styczniu pisałam także o trzech adaptacjach. Dwóch serialach ,,Anne Rice's Mayfair Witches" i ,,Lockwood & Co" oraz filmie ,,The Pale Blue Eye" . Są to tylko wybrane produkcje na podstawie książek w danym miesiącu, zawsze ukazuje się ich znacznie więcej.
W styczniu także (w końcu) wybrałam się na ,,Avatar. Istota Wody". To długo wyczekiwana kontynuacja ,,Avatara" z 2009 r. Film sprzed dekady żartobliwie określany jest Pocachontas w kosmosie. W drugiej części bohaterowie są w innym miejscu niż ich zostawiliśmy wraz z końcem pierwszego filmu, ale wraca stary wróg, który im zagraża. Mają dzieci, na których został przeniesiony ciężar opowiadania historii, więc po części Avatar 2 staje się historią o dojrzewaniu i brani odpowiedzialności za swoje decyzje. Z nowych rzeczy poznaliśmy także nową odmianę wodnych Na'vi, o których swoją drogą mogłabym zobaczyć cały dokument. O fabule podobnie jak w przypadku pierwszej części nie ma za wiele co pisać. Głównymi filarami tego filmu są przede wszystkim dopracowane efekty specjalne. Ten film od strony wizualnej jest piękny. Daleko w tyle zostawia większość blockbusterów. Za każdym razem, gdy fabuła zaczynała skupiać się na ludziach, traciłam zainteresowanie. Neytiri w tym filmie nie ma żadnej ważnej roli, ale Zoe Saldana robi ze scenariuszem co może i pod koniec ma kilka ciekawszych scen, które pokazują ciekawą stronę charakteru tej postaci.
Jak na film, który musiał zarobić ponad Miliard dolarów w box office, żeby zwrócić koszty i generować przychody, to ma fatalne cięcia i przejścia między scenami. Jest jedna dziura fabularna pod koniec film, która nie daje mi sposobu, ale rozumiem czemu Cameron podjął taką decyjzę. Nie wszystko tajemnice w tej części.
W kolejnych częściach ja chce więcej Kate Winslet na ekranie.
Obejrzałam też serial ,,Normalni ludzie" na podstawie powieści Sally Rooney o tym samym tytule.
Jak wam minął styczeń? Czytaliście coś ciekawego? Zaczytanego lutego.
Gratuluję udanego miesiąca.
OdpowiedzUsuńRóżnorodnie u Ciebie w styczniu. I sporo książek przeczytałaś.
OdpowiedzUsuńmój styczeń był .... taki sobie... jakoś za szybko minął
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z tych książek, ale jestem ciekawa tej o Sisi.
OdpowiedzUsuńStyczeń obfity w posty, oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego lutego!
Oglądałam na netflix Cesarzową Sisi, chyba skuszę się na książkę :)
OdpowiedzUsuńStyczeń to u mnie czytelnicza zapaść. Raptem 6 przeczytanych książek. W tym jedna bardzo zła. Liczę, że luty będzie lepszy.
OdpowiedzUsuńStyczeń był u mnie bardzo udany czytelniczo i serialowo, tylko zdrowie trochę nie dopisywało.
OdpowiedzUsuńZaczytanego lutego :)
W styczniu przeczytałam niewiele. Może luty będzie lepszy. Oglądamy serial "Lockwood & Co" (świetny).
OdpowiedzUsuńPochłaniasz książki. Sporo w miesiącu przeczytalas
OdpowiedzUsuńSporo książek udało się przeczytać w styczniu, ja mało miałam niestety czasu :(
OdpowiedzUsuńOdnośnie czytania to może nic ciekawego, ale jestem w trakcie oglądania paru seriali jakie ściągam na bieżąco.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego lutego :)
OdpowiedzUsuńBardzo udany początek roku! Jak to mówią, jaki styczeń, taki cały rok.
OdpowiedzUsuńW naszym przypadku styczeń był dość zabieganym miesiącem.
OdpowiedzUsuń